~~Lawendowa Glicynia napisał(a): Szkoda gadać na te wasze komentarze.Przykre.50 lat temu dziewczynki bawiły się lalkami a chłopcy w wojnę.,i zabijali(Niemców) na niby.Nikt nie krzyczał ,że to złe bo później w dorosłym życiu...,że bezrefleksyjne i gdzie są rodzice?!,a tym bardziej MADKI.Wszyscy z tego wyrośli.Dziewczynki są matkami a chłopcy wyjechali do pracy za granicę(do Niemca).Bylo minęło.Teraz dzieci chcą malować twarze i też z tego wyrosną.Nie ma się co spinać i udawać że jesteśmy bardzo mądrym i odpowiedzialnym społeczeństwem bo to naprawdę nie zależy od tego kto co ma na twarzy tylko co ma w głowie .I czy to czy ktoś biegał z patykiem w ręku to nie znaczy że w życiu dorosłym zamieni go na karabin maszynowy.
Akurat bawiłem się w wojnę 50 lat temu, więc mogę podzielić się doświadczeniem. Faktycznie mi przeszło, ale kilku kolegów tak się wkręcilo, że są dziś już wojskowymi emerytami.
A tu wystarczy, że choć jedno dziecko się wkręci w krwawe klimaty i nieszczęście gotowe. Po co ryzykować? Mało to wariatów i bez tego z siekierą po mieście gania?