~~Biaława Kolendra napisał(a): Spokojnie można zgłaszać na policję, jako uszkodzenie mienia. W zależności od kosztów, będzie to albo wykroczenie, albo przestępstwo. Zgoda, nie dostanie mandatu za kolizję drogową, ale co jej z tego ?
~~bezprawnikpl napisał(a): To co zrobiłeś jest działaniem bezprawnym. Nawet publikacja filmu jeśli nie są zamazane tablice jest naruszeniem prawa. Poczytaj o tym .
~~ napisał(a):Ktoś napisał: ~~Zzieleniały Zawilec napisał(a):Ktoś napisał: Ktoś napisał: ~~bezprawnikpl napisał(a): To co zrobiłeś jest działaniem bezprawnym. Nawet publikacja filmu jeśli nie są zamazane tablice jest naruszeniem prawa. Poczytaj o tym .
Nieprawda. Numer rejesytacyjny pojazdu nie podlega pod ustawe o ochronie danych osobowych. A numer polisy moze sprqwdzic kazdy w ogolnodostepnej bazie danych ;]
Nieprawda lub półprawda. Tablice jako takie nie podlegają pod ustawę o RODO ale numer polisy i nazwa ubezpieczyciela to już coś po czym można ustalić adres i nazwisko . Przepis o tablicach jest jak zwykle mało sprecyzowany i jak zwykle budzi różne interpretacje nawet u prawników. Publikacja filmu np .na YT z niewypikselowanym numerem na tablicy może być przyczyną pozwu nawet kiedy pojazd ten łamie przepisy. Pełen zapis filmu bez obróbki może być przedstawiony tylko Policji. Powie to wam każdy policjant z drogówki.
Znajomość prawa polskiej milicji zostawia wiele do życzenia.
~~Brązowozłota Jasnota napisał(a): prawo jak zwykle w tym kraju jest dziurawe i niedoprecyzowane...
stąd różne interpretacje i różne wyroki z tego samego paragrafu
tutaj coś dla przykładu ...cytat jeden ale jest tego więcej...
...jeżeli sami postanawiamy być szeryfami i umieszczamy np. w internecie lub w inny sposób rozpropagowujemy zdjęcia czy filmy, które nagraliśmy. Wówczas musimy zdawać sobie sprawę z tego, że nawet jeśli robiliśmy je pierwotnie na prywatne potrzeby, a teraz zaczynamy je udostępniać, wpadamy nie tylko w reżim ustawy o ochronie danych osobowych, ale przede wszystkim w reżim Kodeksu cywilnego. Osoba, która uzna, że poprzez taką publikację naruszone zostały jej dobra osobiste, może nas pozwać do sądu.”
Trzeba mieć na uwadze, że skoro w Polsce wciąż nie ma przepisów o monitoringu wizyjnym (prace nad projektem ustawy trwają od kilku lat), to sprawy związane z nagraniami rejestrowanymi poprzez kamery samochodowe rozpatrywane są na podstawie przepisów o ochronie danych osobowych.
czytałem o przypadku policjanta którego samego nie nagrano podczas interwencji ale nagrano jego radiowóz ...
sąd uznał że nagrywając radiowóz i jego numer boczny naruszono zapis prawny...
rozumiecie coś z tego? ;D
~~Brązowozłota Jasnota napisał(a): prawo jak zwykle w tym kraju jest dziurawe i niedoprecyzowane...
stąd różne interpretacje i różne wyroki z tego samego paragrafu
tutaj coś dla przykładu ...cytat jeden ale jest tego więcej...
...jeżeli sami postanawiamy być szeryfami i umieszczamy np. w internecie lub w inny sposób rozpropagowujemy zdjęcia czy filmy, które nagraliśmy. Wówczas musimy zdawać sobie sprawę z tego, że nawet jeśli robiliśmy je pierwotnie na prywatne potrzeby, a teraz zaczynamy je udostępniać, wpadamy nie tylko w reżim ustawy o ochronie danych osobowych, ale przede wszystkim w reżim Kodeksu cywilnego. Osoba, która uzna, że poprzez taką publikację naruszone zostały jej dobra osobiste, może nas pozwać do sądu.”
Trzeba mieć na uwadze, że skoro w Polsce wciąż nie ma przepisów o monitoringu wizyjnym (prace nad projektem ustawy trwają od kilku lat), to sprawy związane z nagraniami rejestrowanymi poprzez kamery samochodowe rozpatrywane są na podstawie przepisów o ochronie danych osobowych.
czytałem o przypadku policjanta którego samego nie nagrano podczas interwencji ale nagrano jego radiowóz ...
sąd uznał że nagrywając radiowóz i jego numer boczny naruszono zapis prawny...
rozumiecie coś z tego? ;D