~~Dyniowy Sumak napisał(a):Ktoś napisał: ~~Ołowianoniebieski Miłek napisał(a): Kiedyś książka była dziełem długoletnich badań autora, dziś zawiera strzępy informacji wyszukanych na chybił trafił w lokalnym archiwum, trochę historii opowiedzianych przez miejscowych.
100/100
~~Ołowianoniebieski Miłek napisał(a): Kiedyś książka była dziełem długoletnich badań autora, dziś zawiera strzępy informacji wyszukanych na chybił trafił w lokalnym archiwum, trochę historii opowiedzianych przez miejscowych.
~~czart napisał(a):Ktoś napisał: ~~Ołowianoniebieski Miłek napisał(a): Kiedyś książka była dziełem długoletnich badań autora, dziś zawiera strzępy informacji wyszukanych na chybił trafił w lokalnym archiwum, trochę historii opowiedzianych przez miejscowych.
JUŻ CZYTAŁEŚ NIEWYDANĄ KSIĄŻKĘ???????
~~czart napisał(a):Ktoś napisał: ~~Ołowianoniebieski Miłek napisał(a): Kiedyś książka była dziełem długoletnich badań autora, dziś zawiera strzępy informacji wyszukanych na chybił trafił w lokalnym archiwum, trochę historii opowiedzianych przez miejscowych.
JUŻ CZYTAŁEŚ NIEWYDANĄ KSIĄŻKĘ???????
~~Niebieskoszara Metasekwoja napisał(a):Ktoś napisał: ~~Dyniowy Sumak napisał(a):Ktoś napisał: Ktoś napisał: ~~Ołowianoniebieski Miłek napisał(a): Kiedyś książka była dziełem długoletnich badań autora, dziś zawiera strzępy informacji wyszukanych na chybił trafił w lokalnym archiwum, trochę historii opowiedzianych przez miejscowych.
100/100
po najnizszej lini oporu tak aby nie badac a zebrać za free itp, ludzie udostepnianie zdjec dla wydawnict jest odpłatne nie dajcie sie nabrac ze ktos cos do publikacji daje za darmo, Troche wysiłku autorze ksiazki no i wypadąło by zaproponowac wynagrodzenie a nie czarowaz i zebrac
Jeśli Pan/Pani uważa, że napisze tę książkę lepiej, trzeba było złożyć ofertę Urzędowi Gminy. Książka będzie dystrybuowana bezpłatnie, a przekazanie materiałów, które mogą pomóc w jej powstaniu, to tylko dobra wola ich właścicieli.
~~Ołowianoniebieski Miłek napisał(a):Ktoś napisał: ~~czart napisał(a):Ktoś napisał: Ktoś napisał: ~~Ołowianoniebieski Miłek napisał(a): Kiedyś książka była dziełem długoletnich badań autora, dziś zawiera strzępy informacji wyszukanych na chybił trafił w lokalnym archiwum, trochę historii opowiedzianych przez miejscowych.
JUŻ CZYTAŁEŚ NIEWYDANĄ KSIĄŻKĘ???????
Czytałem inną napisaną przez tego początkującego nauczyciela historii. Wystarczy.
Zachęcam do napisania własnej. Zwłaszcza w sytuacji, gdy lokalne przedwojenne archiwa, które dałoby się badać przez lata, przepadły pod koniec II wojny światowej. A źródła powojenne są niekompletne. Moje dwie poprzednie książki mają po nieco ponad 400 stron każda, więc kłóciłbym się, czy to są "strzępy informacji". Zwłaszcza porównując je do objętości publikacji moich poprzedników. Polecam też zerknąć w obszerną bibliografię, a w przypadku Starych Jaroszowic też w przypisy. I rozeznać się w tym, ile źródeł mamy dla danego okresu historycznego w naszym regionie. Ich ilość nie powala na kolana.
A przede wszystkim zachęcam, aby napisać coś własnego - powyżej poziomu wytykania innym ich wieku, co zresztą nie jest żadnym argumentem, ale dowodem na ich brak.
Źródła archiwalne są dostępne dla wszystkich (jeśli zna się pismo neogotyckie), inne też da się pozyskać - skoro potrafi to początkujący nauczyciel historii, to nie jest to specjalnie skomplikowane.