Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat

100 konkretów na 100 dni

~~olo niezalogowany
10 września 2024r. o 15:50
Ryszard Czarnecki wciąż kłamie zwalając winę na swoich pracowników i asystentów. Ci jednak mówią: „wnioski o zwrot kosztów sporządzane były w oparciu o dane przekazywane przez Czarneckiego albo też były sporządzane przez niego osobiście”
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Ceglastoczerwona Goryczka niezalogowany
10 września 2024r. o 15:56
Polska prawdopodobnie nie kupi 486 Himarsów. Negocjacje z Amerykanami stoją w miejscu
Minął już rok od chwili, kiedy polskie władze wojskowe zadeklarowały zamiar znaczącego wzmocnienia naszej artylerii za pomocą amerykańskich systemów HIMARS. Mimo ambitnych planów i podpisanej umowy ramowej na 486 zestawów, do tej pory nie udało się rozpocząć negocjacji szczegółowych. Zakup zapowiadanej liczby wyrzutni wydaje się coraz mniej realny — podaje "Rzeczpospolita".
HIMARS w Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia w Toruniu Tytus Żmijewski / PAP
HIMARS w Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia w Toruniu
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu
Systemy HIMARS, które zyskały uznanie na ukraińskich polach bitew, mają zdecydowanie zwiększyć potencjał obronny Polski. Obecnie dysponujemy 20 zestawami, ale nasz arsenał ma zostać wzbogacony o koreańskie odpowiedniki – 290 modułów K239, które już trafiają do kraju. Wartość tego kontraktu to ponad 20 mld zł. Polskie wersje będą mogły pomieścić nawet dwukrotnie więcej pocisków niż amerykańskie oryginały.

W kontekście zakupu amerykańskich HIMARS, po roku od ogłoszenia umowy ramowej, wciąż nie ruszyły negocjacje dotyczące szczegółów kontraktu. Brak konkretów budzi pytania o przyczyny tej sytuacji. Kpt. Paweł Kłosowski z Agencji Uzbrojenia w rozmowie z "Rzeczpospolitą" potwierdza, że trwają przygotowania do rozmów z firmą Lockheed Martin, jednak na razie nie doszło do żadnych istotnych postępów.
Zobacz też: Wyrzutnie HIMARS dla polskiej armii. Błaszczak zatwierdził umowę
– Aktualnie przygotowywane jest zaproszenie od negocjacji z firmą Lockheed Martin oraz trwają działania związane z pozyskaniem elementów systemu dostępnych w formie Foreign Military Sales – odpowiada na pytanie "Rzeczpospolitej" kpt. Kłosowski.

Brakuje pieniędzy
Problemem wydaje się budżet obronny, który jest już obciążony innymi dużymi kontraktami, takimi jak zakup 96 śmigłowców AH-62 Apache. W konsekwencji liczba zamówionych zestawów HIMARS może zostać znacznie zredukowana — nawet do 126. Z kolei planowane terminy dostawy ulegną opóźnieniu względem pierwotnych założeń.

– Podstawowym problemem są pieniądze, czekamy na zielone światło z Ministerstwa Finansów – mówi jeden z oficerów, z którym rozmawiała "Rzeczpospolita".

Co więcej, w planach jest zaangażowanie polskiego przemysłu w produkcję amunicji do tych systemów. Pociski o zasięgu około 80 km mają być wytwarzane w Polsce, co jest odpowiedzią na lekcje płynące z konfliktu na Ukrainie, gdzie dostępność amunicji okazała się kluczowa. W przyszłości Mesko oraz inne podmioty Polskiej Grupy Zbrojeniowej mogą stać się elementem łańcucha dostaw dla amerykańskiego sprzętu, podczas gdy w przypadku koreańskiego uzbrojenia produkcja amunicji ma być wspólnym przedsięwzięciem Hanwha Aerospace i polskiej Grupy WB.

Pomimo tych ambitnych planów, brak konkretów i opóźnienia w negocjacjach rzucają cień wątpliwości na to, czy i kiedy Polska faktycznie wzmocni swoją artylerię dalekiego zasięgu — wskazuje "Rzeczpospolita".

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Subskrybuj Onet Premium. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Budapeszt niezalogowany
10 września 2024r. o 20:39
kaczyński chciał mieć w Warszawie Budapeszt. Na szczęście pisobolszewia przegrała wybory.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Lato forever niezalogowany
10 września 2024r. o 21:52
Ryży organizuje jesień, średniowiecza,PO wyborach na prezydenta będzie zima, także średniowiecza, wtedy pójdzie na całego
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Mejza niezalogowany
11 września 2024r. o 6:28
750 tys. zł z unijnych dotacji na szkolenia, które prowadziła firma podłego Łukasza Mejzy, wróciły już do Urzędu Marszałkowskiego w Zielonej Górze. Śledztwo w tej sprawie przejęła Prokuratura Regionalna w Poznaniu.
Samorząd województwa lubuskiego podejrzewał że Łukasz Mejza organizował fikcyjne szkolenia za publiczne pieniądze.
Firma Future Wolfs należąca do polityka, otrzymała na ten cel 980 tys. zł z lubuskiej Agencji Rozwoju Regionalnego.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~he he he niezalogowany
11 września 2024r. o 6:50
~~Lato forever napisał(a): Ryży organizuje jesień, średniowiecza,PO wyborach na prezydenta będzie zima, także średniowiecza, wtedy pójdzie na całego


dziadu tego nie doczeka , zdechnie
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Żółtozielona Cynia niezalogowany
11 września 2024r. o 7:07
~~Ceglastoczerwona Goryczka napisał(a): Polska prawdopodobnie nie kupi 486 Himarsów. Negocjacje z Amerykanami stoją w miejscu
Minął już rok od chwili, kiedy polskie władze wojskowe zadeklarowały zamiar znaczącego wzmocnienia naszej artylerii za pomocą amerykańskich systemów HIMARS. Mimo ambitnych planów i podpisanej umowy ramowej na 486 zestawów, do tej pory nie udało się rozpocząć negocjacji szczegółowych. Zakup zapowiadanej liczby wyrzutni wydaje się coraz mniej realny — podaje "Rzeczpospolita".
HIMARS w Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia w Toruniu Tytus Żmijewski / PAP
HIMARS w Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia w Toruniu
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu
Systemy HIMARS, które zyskały uznanie na ukraińskich polach bitew, mają zdecydowanie zwiększyć potencjał obronny Polski. Obecnie dysponujemy 20 zestawami, ale nasz arsenał ma zostać wzbogacony o koreańskie odpowiedniki – 290 modułów K239, które już trafiają do kraju. Wartość tego kontraktu to ponad 20 mld zł. Polskie wersje będą mogły pomieścić nawet dwukrotnie więcej pocisków niż amerykańskie oryginały.

W kontekście zakupu amerykańskich HIMARS, po roku od ogłoszenia umowy ramowej, wciąż nie ruszyły negocjacje dotyczące szczegółów kontraktu. Brak konkretów budzi pytania o przyczyny tej sytuacji. Kpt. Paweł Kłosowski z Agencji Uzbrojenia w rozmowie z "Rzeczpospolitą" potwierdza, że trwają przygotowania do rozmów z firmą Lockheed Martin, jednak na razie nie doszło do żadnych istotnych postępów.
Zobacz też: Wyrzutnie HIMARS dla polskiej armii. Błaszczak zatwierdził umowę
– Aktualnie przygotowywane jest zaproszenie od negocjacji z firmą Lockheed Martin oraz trwają działania związane z pozyskaniem elementów systemu dostępnych w formie Foreign Military Sales – odpowiada na pytanie "Rzeczpospolitej" kpt. Kłosowski.

Brakuje pieniędzy
Problemem wydaje się budżet obronny, który jest już obciążony innymi dużymi kontraktami, takimi jak zakup 96 śmigłowców AH-62 Apache. W konsekwencji liczba zamówionych zestawów HIMARS może zostać znacznie zredukowana — nawet do 126. Z kolei planowane terminy dostawy ulegną opóźnieniu względem pierwotnych założeń.

– Podstawowym problemem są pieniądze, czekamy na zielone światło z Ministerstwa Finansów – mówi jeden z oficerów, z którym rozmawiała "Rzeczpospolita".

Co więcej, w planach jest zaangażowanie polskiego przemysłu w produkcję amunicji do tych systemów. Pociski o zasięgu około 80 km mają być wytwarzane w Polsce, co jest odpowiedzią na lekcje płynące z konfliktu na Ukrainie, gdzie dostępność amunicji okazała się kluczowa. W przyszłości Mesko oraz inne podmioty Polskiej Grupy Zbrojeniowej mogą stać się elementem łańcucha dostaw dla amerykańskiego sprzętu, podczas gdy w przypadku koreańskiego uzbrojenia produkcja amunicji ma być wspólnym przedsięwzięciem Hanwha Aerospace i polskiej Grupy WB.

Pomimo tych ambitnych planów, brak konkretów i opóźnienia w negocjacjach rzucają cień wątpliwości na to, czy i kiedy Polska faktycznie wzmocni swoją artylerię dalekiego zasięgu — wskazuje "Rzeczpospolita".

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Subskrybuj Onet Premium. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


pisałem o tym chociaż krócej kiedy ktoś tu się podniecał zakupem Apaczów....
a tam sytuacja wygląda podobne bo dostawy mają być rozłożone w czasie-długim czasie- a umowa nie obejmuje ofsettu bo Boening nie jest firmą ochoczą do tego by dawać innym pełen wgląd w swoje technologie...
podobnie było z polskimi obecnie fregatami które chciano uzbroić w działka Vickersa i Gatlinga...

teraz kiedy czytam te wywody kamyszka -tygryska zastanawiam się niekiedy czy on rozmawia z dowódcami poszczególnych wojsk i czy on ma pojęcie że bez takich rozmów często wychodzi na kompletnego ignoranta...
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Żul jarek niezalogowany
11 września 2024r. o 8:04
Czy Andrzej Spałacu przelał pieniądze na Żula jarka ??? Pisowce podsunęli mu blankiet z przelewem i podpisał...
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
REKLAMA CER-FAR zaprasza