~~kjfdkjh napisał(a): A możecie to napisać po polsku - jakie to były postulaty?
Chodzi o to, żeby globalne firmy takie jak Meta i Google, które wykorzystują pracę dziennikarzy (wszystkich mediów - od małych po wielkie) tj. kopiują treści opracowane przez dziennikarzy i prezentują jako swoje, a jednoczesnie zarabiają na reklamach - dzieliły się tymi zyskami z podmiotami, które wytwarzają treści.
Warto zauwazyć, że ani Google ani Meta NIE PRODUKUJĄ żadnych treści dziennikarskich. Nawet jeśli ktoś uważa, że nie potrzebuje mediów, bo informacje znajduje na Fejsie, Insta itd - to te informacje znajdują się tam wtedy, gdy zostaną opracowane przez dziennikarzy. Ktoś inny wykonuje pracę, a ktoś inny na tym zarabia.
Postulaty były takie, aby Polka, wdrażając unijną dyrektywę, stworzyła narzędzie dające wydawcom podstawy do otrzymywania środków od Meta, Google i innych - tymczasem przyjęta ustawa faworyzuje te firmy nie dając żadnych narzędzi małym wydawcom.
I przypominam - dotyczy to wszystkich rodzajów mediów, małych, dużych, średnich, mających różne linie redakcyjne.
Pozdrawiam,
Marcin Marczewski