~~Perłowoszary Chmiel napisał(a): TEN PROJEKT JEST TAK CHORY JA CI LUDZIE PROPONUJACY TO, CO CHODZI WAM O KASE BO INACZEJ TEGO NIE ODBIERAM.. ODCZEPCIE SIE OD LUDZI KTORZY CHCA MIEC KUNDELKI A NIE JAKIES GENETYCZNIE ZMODYFIKOWANE RASY PSOW ZA KTORE TRZEBA PLACIC KROCIE I TO NIE JEST JAKIS PROJEKT OBYWATELSKI TYLKO CHEC PRZEFORSOWANIA PROJEKTU WLASNYCH ZYSKOW. JESTES

~~Perłowoszary Chmiel napisał(a): TEN PROJEKT JEST TAK CHORY JA CI LUDZIE PROPONUJACY TO, CO CHODZI WAM O KASE BO INACZEJ TEGO NIE ODBIERAM.. ODCZEPCIE SIE OD LUDZI KTORZY CHCA MIEC KUNDELKI A NIE JAKIES GENETYCZNIE ZMODYFIKOWANE RASY PSOW ZA KTORE TRZEBA PLACIC KROCIE I TO NIE JEST JAKIS PROJEKT OBYWATELSKI TYLKO CHEC PRZEFORSOWANIA PROJEKTU WLASNYCH ZYSKOW. JESTESCIE PASKUDNI

~~Żaba napisał(a): Popieram większość założeń projektu. Niestety ogromny sprzeciw budzi we mnie zapis, który ma doprowadzić do wyeliminowania wszystkich mieszkańców. Zaznaczam, WSZYSTKICH. Tych co mają domy, opiekunów również. Nie tylko bezdomnych. Art. 9d„Psy i koty na obszarze całego kraju podlegają obowiązkowej kastracji, co dotyczy obu płci. Nie dotyczy to psów lub kotów utrzymywanych w celach hodowlanych przez hodowców”. Dlaczego ktoś chce zrobić coś takiego? Chcą wyeliminować wszystkie mieszańce? Pozbawić wielu ludzi, a nawet większość, na szansę posiadania prawdziwego przyjaciela? Mało kogo będzie stać na kupienie psa z hodowli.Dlaczego wet. ma decydować o przeciwwskazaniach do kastracji, a organizacje uzurpują sobie prawo do decydowania, że wszystkie zwierzęta mają zostać temu zabiegowi poddane? Czy jednak nie powinno być odwrotnie? Niektóre samorządy, nie realizują obecnie obowiązujących ich przepisów, dotyczących kastracji bezdomnych zwierząt. Łatwiej jest sięgnąć do kieszeni uczciwych opiekunów, którzy pod groźbą kary, zgłoszą się do weterynarza, by przeprowadzić zabieg na zwierzęciu zadbanym, posiadającym dom, i nijak nie wpisującym się do problemu bezdomności. Popieram kastrację zwierząt bezdomnych. Wszystkich budzi najgorsze skojarzenia. Dlaczego nikt nie mówi o tym wprost? Uczciwym byłoby przedstawienie wszystkich elementów, by osoby podpisujące petycję, znały całość jego założeń, a nie tylko jego fragmenty. Większość podpisuje listę, myśląc, że walczą o dobro zwierząt, a ostatecznie mogą przyczynić się do ich wyeliminowania. Organizacje, które powinny walczyć o dobro wszystkich zwierząt, ukradkiem wprowadzają zapis, który zakłada wyniszczenie tych bez rodowodów, a które w rzeczywistości należą do najzdrowszej i najbardziej odpornej grupy czworonogów. Czy to nadal brzmi jak walka o poprawę losu zwierząt, czy hodowców? Do niczego nie namawiam, nie zniechęcam. Decyzję niech każdy podejmie samodzielnie, znając jednak całość projektu, a nie tylko wybiórcze jego fragmenty.

~~Kali Matjas napisał(a):

Ktoś napisał: ~~Złotobrązowy Czarny napisał(a):

Ktoś napisał: Ktoś napisał: ~~Kali Matjas napisał(a): My to jesteśmy takim dosyć krnąbrnym narodem.Trudno nam coś narzucić albo kazać.dlatego wszelkiego rodzaju zmiany ,które ktoś chce wprowadzić do naszego życia ,,a które nam w żaden sposób go nie ułatwiają spotykają się z takim KATEGORTCZNYM NIE!! To jest po prostu
śmiesznie.Rozmowa z trzylatkiem jest o wiele bardziej ciekawa i budująca ,bo jemu można coś wytłumaczyć ,zresztą dzieci potrafią myśleć ,uczyć się,a nawet wysnuwać wnioski z tego co widzą i słyszą a przede wszystkim nie są egoistami Jak widzę po, co niektórych komentarzach to raczej nie mamy do czynienia z myślącymi homo sapiens .

Są dwa rodzaje ludzi, jedni to niewolnicy, którzy nie mają własnego zdania, bo inni niewolnicy tacy jak ty im od przedszkola robią pranie mózgu wmawiając, że nakazy i zakazy są potrzebne uważając siebie za myślących homo sapiens. Jest też drugi rodzaj, prawdziwie myślący i prawdziwie czujący współczucie i troskę o każde życie, którym są wolni ludzie, to prawdziwy homo sapiens, potrafi odróżnić dobro od zła i nie potrzebuje do tego nakazów i zakazów! Ty jak widać należysz do tego pierwszego. Przykre.[/
Cóż chyba źle mnie zrozumiałeś.ale może taki jest twój tok myślenia.Sam nauczyłem się co jest dobre a co złe.Zajelo mi to 50 lat.Choc nadal się ucze.Wychowalem się na wsi.I tam jak wszystkim wiadomo ,hoduje się takie śliczne zwierzątka ,które później się zabija i zjada.I czy to jest złe? Niewiem..Dawniej psy były przy budzie ,Przypięte łańcuchami przez całe życie.I to było normalne .Dla mnie też.I w takim przeświadczeniu dorastałem .Nawet obrazki w książkach przedstawiały psa przy budzie ,z łańcuchem przy szyi.Takie też malowałem obrazki.,Było to zupełnie normalne.Jak miałem jakieś .10 lat coś się we mnie zmieniło i zacząłem odpinać psa ,którego mieliśmy z tego łańcucha.Po prostu było mi go szkoda.Oczywiscie lanie dostawałem że hej.Ale ...Tak mi już zostało.Nadal mieszkam na wsi.Teraz mam 3 psy które nie wiedzą co to buda,nie mają łańcucha ani nawet kojca..Choc to naprawdę duże psy.Nie jem mięsa ,bo to mój wybór i nikt mi tego nie narzucil.Potrafie czuć,i współczuć.,I uwierz mi bracie wiem co jest dobre a co zle.Sam się tego nauczyłem.Niektorym ludziom trzeba po prostu pokazać,wytłumaczyć.,Moze zrozumieją a może nie..,a może nie rozumieją tego teraz,,może później coś się w nich zmieni,Ale trzeba próbować bo zawsze warto ,jeśli jest tylko cień nadziei na poprawę czyjegoś życia jak również i śmierci .Pozdrawiam.

Widzisz, w wieku 10 lat zauważyłeś potrzebę tego psa i mu pomogłeś, ale nie spowodowały tego żadne nakazy. Nawet zakazy i kary twego ojca nie pomogły! Dlatego zakazywanie i nakazywanie pod groźbą kar jest tu zbędne, tylko zwrócenie uwagi na potrzeby innych! W przeciwnym razie według tego, co proponuje ta pani karać będzie się właściciela psa, który podczas spaceru w upalny dzień przywiązał na chwilę zwierzaka do płotu bo wszedł do sklepu by kupić mu wodę i akurat była kolejka. Co innego jest pozostawienie zwierzęcia w zamkniętym samochodzie to jest niedopuszczalne, ale te ogólnikowe postulaty, które można dwojako rozumieć i w świetle prawa nadużywać są bzdurą. Dlatego informować, przekonywać, zwracać uwagę na potrzeby innych - TAK. Nakazywać i zakazywać - NIE.

~~Hanka napisał(a): W tych czasach, trzeba zbierać podpisy i który to już raz, nałożyć kary i brać za mandaty innego sposobu na buractwo nie ma.Kpina z losu piesków,otwórzcie oczy, przejdźcie się po wsiach,dramat .Jak długo jeszcze.