Przy wejściu na targ od strony ulicy Komuny Paryskiej są zbierane podpisy pod obywatelskim projektem nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Podpis możecie złożyć dziś od 18:00 do 20:00 pod okrąglakiem i jutro od 10:00 do 13:00. Jola Was zaprasza:
Projekt nowelizacji proponuje:
Zmiany zapisów w Ustawie, które określają przesłanki do znęcania się:
Projekt proponuje także:
~~Brązowopłowa Tunbergia napisał(a):Ktoś napisał: ~~Czerwonobrunatny Groszek napisał(a):Ktoś napisał: Ktoś napisał: ~~Ciemnofioletowa Dynia napisał(a): Ktoś napisał: Ktoś napisał: ~~Żaba napisał(a): Popieram większość założeń projektu. Niestety ogromny sprzeciw budzi we mnie zapis, który ma doprowadzić do wyeliminowania wszystkich mieszkańców. Zaznaczam, WSZYSTKICH. Tych co mają domy, opiekunów również. Nie tylko bezdomnych. Art. 9d„Psy i koty na obszarze całego kraju podlegają obowiązkowej kastracji, co dotyczy obu płci. Nie dotyczy to psów lub kotów utrzymywanych w celach hodowlanych przez hodowców”. Dlaczego ktoś chce zrobić coś takiego? Chcą wyeliminować wszystkie mieszańce? Pozbawić wielu ludzi, a nawet większość, na szansę posiadania prawdziwego przyjaciela? Mało kogo będzie stać na kupienie psa z hodowli.Dlaczego wet. ma decydować o przeciwwskazaniach do kastracji, a organizacje uzurpują sobie prawo do decydowania, że wszystkie zwierzęta mają zostać temu zabiegowi poddane? Czy jednak nie powinno być odwrotnie? Niektóre samorządy, nie realizują obecnie obowiązujących ich przepisów, dotyczących kastracji bezdomnych zwierząt. Łatwiej jest sięgnąć do kieszeni uczciwych opiekunów, którzy pod groźbą kary, zgłoszą się do weterynarza, by przeprowadzić zabieg na zwierzęciu zadbanym, posiadającym dom, i nijak nie wpisującym się do problemu bezdomności. Popieram kastrację zwierząt bezdomnych. Wszystkich budzi najgorsze skojarzenia. Dlaczego nikt nie mówi o tym wprost? Uczciwym byłoby przedstawienie wszystkich elementów, by osoby podpisujące petycję, znały całość jego założeń, a nie tylko jego fragmenty. Większość podpisuje listę, myśląc, że walczą o dobro zwierząt, a ostatecznie mogą przyczynić się do ich wyeliminowania. Organizacje, które powinny walczyć o dobro wszystkich zwierząt, ukradkiem wprowadzają zapis, który zakłada wyniszczenie tych bez rodowodów, a które w rzeczywistości należą do najzdrowszej i najbardziej odpornej grupy czworonogów. Czy to nadal brzmi jak walka o poprawę losu zwierząt, czy hodowców? Do niczego nie namawiam, nie zniechęcam. Decyzję niech każdy podejmie samodzielnie, znając jednak całość projektu, a nie tylko wybiórcze jego fragmenty.
Pies z pseudohodowli to „ kundelek”, „pies w typie”, czy masz wiedzę iloma wadami genetycznymi i schorzeniami są obciążone te psy? Czy wiesz jak niektóre z nich cierpią i umierają w wieku zaledwie kilku lat lub mniej? Czy kundel to dla Ciebie tylko typowy piesek mieszkający w wielu domach? Jeśli tak to twoje myślenie jest bardzo wąskie i wybiórcze oraz niesprawiedliwe. To nieuczciwi ludzie kombinują dla pieniędzy i męczą zwierzaki traktując je jak narzędzie do rodzenia kolejnych. Wrzuć sobie parę haseł w Google może otworzy ci to oczy skoro ja nie mogę. Kundel to nie tylko typowy „ burek” domowy”. Co do kastracji - urzędy gmin finansują takie tematy- wiem z doświadczenia w bliskim otoczeniu dot. bezdomnego przybłędy.
Napisałam, że niektóre samorządy nie realizują obowiazujacych ich przepisów. Mówię to z doświadczenia, a nie dlatego że ktoś tak powiedział. Sama jestem społecznym opiekunem bezdomnych zwierząt i niestety, po wiosennej zmiane burmistrza, środki na ten cel zostały zabrane. Popieram kastrację bezdomnych zwierzaków. Sama wiele razy wyłapywałam takie i zawoziłam na zabieg. Jednak wydawanie wyroku na wszystkie zwierzęta jest nadużyciem. Kim jesteście by przypisywać sobie takie prawo? W krajach skandynawskich czy w Niemczech, kastrację wykonuje sie tylko przy wskazaniach medycznych. W tamtych krajach nie maja problemu z bezdomnością zwierząt. Jednak to wymaga zaangażowania. Mówisz, że "pies w typie" jest obciążony wadami. Niestety, te z hodowli również bywają obciążone. Dlaczego popierasz pomysł wyniszczenia "typowych piesków mieszkajacych w domach"? Co takiego masz im do zarzucenia? Przecież wiele z tych zwierząt ma prawdziwe domy, kochajacych opiekunów, i same są z nimi szczęśliwe? Mnie nie musisz otwierać oczu. Znam cierpienie zwierząt. Jednak chodzenie na skróty nie jest rozwiązaniem. Należy ludzi edukować, reagować na wszelkie zło, ktore się dzieje, wspierać tych którzy reagują, by się nie bali tego robić. W tym kierunku należy iść. Nie przeraża Cię myśl, że za jakiś czas te piękne stworzenia moga wyginać i to przy Twoim udziale? Tylko, że kundelka nikt nie wpisze do Czerwonej księgi, bo zostawicie te z hodowli. Tak w ogole, kto powiedział, że to hodowlane są lepsze? Jeśli tak ktoś powiedział, to też tylko człowiek. Tylko że dlaczego mamy słuchać tego człowieka i zamykać sie na głosy ludzi, którzy kochają kundelki? Nigdy nie odważyłbym się na takie osądy.
~~Brązowopłowa Tunbergia napisał(a):Ktoś napisał: ~~Czerwonobrunatny Groszek napisał(a):Ktoś napisał: Ktoś napisał: ~~Ciemnofioletowa Dynia napisał(a): Ktoś napisał: Ktoś napisał: ~~Żaba napisał(a): Popieram większość założeń projektu. Niestety ogromny sprzeciw budzi we mnie zapis, który ma doprowadzić do wyeliminowania wszystkich mieszkańców. Zaznaczam, WSZYSTKICH. Tych co mają domy, opiekunów również. Nie tylko bezdomnych. Art. 9d„Psy i koty na obszarze całego kraju podlegają obowiązkowej kastracji, co dotyczy obu płci. Nie dotyczy to psów lub kotów utrzymywanych w celach hodowlanych przez hodowców”. Dlaczego ktoś chce zrobić coś takiego? Chcą wyeliminować wszystkie mieszańce? Pozbawić wielu ludzi, a nawet większość, na szansę posiadania prawdziwego przyjaciela? Mało kogo będzie stać na kupienie psa z hodowli.Dlaczego wet. ma decydować o przeciwwskazaniach do kastracji, a organizacje uzurpują sobie prawo do decydowania, że wszystkie zwierzęta mają zostać temu zabiegowi poddane? Czy jednak nie powinno być odwrotnie? Niektóre samorządy, nie realizują obecnie obowiązujących ich przepisów, dotyczących kastracji bezdomnych zwierząt. Łatwiej jest sięgnąć do kieszeni uczciwych opiekunów, którzy pod groźbą kary, zgłoszą się do weterynarza, by przeprowadzić zabieg na zwierzęciu zadbanym, posiadającym dom, i nijak nie wpisującym się do problemu bezdomności. Popieram kastrację zwierząt bezdomnych. Wszystkich budzi najgorsze skojarzenia. Dlaczego nikt nie mówi o tym wprost? Uczciwym byłoby przedstawienie wszystkich elementów, by osoby podpisujące petycję, znały całość jego założeń, a nie tylko jego fragmenty. Większość podpisuje listę, myśląc, że walczą o dobro zwierząt, a ostatecznie mogą przyczynić się do ich wyeliminowania. Organizacje, które powinny walczyć o dobro wszystkich zwierząt, ukradkiem wprowadzają zapis, który zakłada wyniszczenie tych bez rodowodów, a które w rzeczywistości należą do najzdrowszej i najbardziej odpornej grupy czworonogów. Czy to nadal brzmi jak walka o poprawę losu zwierząt, czy hodowców? Do niczego nie namawiam, nie zniechęcam. Decyzję niech każdy podejmie samodzielnie, znając jednak całość projektu, a nie tylko wybiórcze jego fragmenty.
Pies z pseudohodowli to „ kundelek”, „pies w typie”, czy masz wiedzę iloma wadami genetycznymi i schorzeniami są obciążone te psy? Czy wiesz jak niektóre z nich cierpią i umierają w wieku zaledwie kilku lat lub mniej? Czy kundel to dla Ciebie tylko typowy piesek mieszkający w wielu domach? Jeśli tak to twoje myślenie jest bardzo wąskie i wybiórcze oraz niesprawiedliwe. To nieuczciwi ludzie kombinują dla pieniędzy i męczą zwierzaki traktując je jak narzędzie do rodzenia kolejnych. Wrzuć sobie parę haseł w Google może otworzy ci to oczy skoro ja nie mogę. Kundel to nie tylko typowy „ burek” domowy”. Co do kastracji - urzędy gmin finansują takie tematy- wiem z doświadczenia w bliskim otoczeniu dot. bezdomnego przybłędy.
Napisałam, że niektóre samorządy nie realizują obowiazujacych ich przepisów. Mówię to z doświadczenia, a nie dlatego że ktoś tak powiedział. Sama jestem społecznym opiekunem bezdomnych zwierząt i niestety, po wiosennej zmiane burmistrza, środki na ten cel zostały zabrane. Popieram kastrację bezdomnych zwierzaków. Sama wiele razy wyłapywałam takie i zawoziłam na zabieg. Jednak wydawanie wyroku na wszystkie zwierzęta jest nadużyciem. Kim jesteście by przypisywać sobie takie prawo? W krajach skandynawskich czy w Niemczech, kastrację wykonuje sie tylko przy wskazaniach medycznych. W tamtych krajach nie maja problemu z bezdomnością zwierząt. Jednak to wymaga zaangażowania. Mówisz, że "pies w typie" jest obciążony wadami. Niestety, te z hodowli również bywają obciążone. Dlaczego popierasz pomysł wyniszczenia "typowych piesków mieszkajacych w domach"? Co takiego masz im do zarzucenia? Przecież wiele z tych zwierząt ma prawdziwe domy, kochajacych opiekunów, i same są z nimi szczęśliwe? Mnie nie musisz otwierać oczu. Znam cierpienie zwierząt. Jednak chodzenie na skróty nie jest rozwiązaniem. Należy ludzi edukować, reagować na wszelkie zło, ktore się dzieje, wspierać tych którzy reagują, by się nie bali tego robić. W tym kierunku należy iść. Nie przeraża Cię myśl, że za jakiś czas te piękne stworzenia moga wyginać i to przy Twoim udziale? Tylko, że kundelka nikt nie wpisze do Czerwonej księgi, bo zostawicie te z hodowli. Tak w ogole, kto powiedział, że to hodowlane są lepsze? Jeśli tak ktoś powiedział, to też tylko człowiek. Tylko że dlaczego mamy słuchać tego człowieka i zamykać sie na głosy ludzi, którzy kochają kundelki? Nigdy nie odważyłbym się na takie osądy.
~~Żółtoczerwony Chmiel napisał(a):Ktoś napisał: ~~Brązowopłowa Tunbergia napisał(a):Ktoś napisał: Ktoś napisał: ~~Czerwonobrunatny Groszek napisał(a): Ktoś napisał: Ktoś napisał: ~~Ciemnofioletowa Dynia napisał(a): Ktoś napisał: Ktoś napisał: ~~Żaba napisał(a): Popieram większość założeń projektu. Niestety ogromny sprzeciw budzi we mnie zapis, który ma doprowadzić do wyeliminowania wszystkich mieszkańców. Zaznaczam, WSZYSTKICH. Tych co mają domy, opiekunów również. Nie tylko bezdomnych. Art. 9d„Psy i koty na obszarze całego kraju podlegają obowiązkowej kastracji, co dotyczy obu płci. Nie dotyczy to psów lub kotów utrzymywanych w celach hodowlanych przez hodowców”. Dlaczego ktoś chce zrobić coś takiego? Chcą wyeliminować wszystkie mieszańce? Pozbawić wielu ludzi, a nawet większość, na szansę posiadania prawdziwego przyjaciela? Mało kogo będzie stać na kupienie psa z hodowli.Dlaczego wet. ma decydować o przeciwwskazaniach do kastracji, a organizacje uzurpują sobie prawo do decydowania, że wszystkie zwierzęta mają zostać temu zabiegowi poddane? Czy jednak nie powinno być odwrotnie? Niektóre samorządy, nie realizują obecnie obowiązujących ich przepisów, dotyczących kastracji bezdomnych zwierząt. Łatwiej jest sięgnąć do kieszeni uczciwych opiekunów, którzy pod groźbą kary, zgłoszą się do weterynarza, by przeprowadzić zabieg na zwierzęciu zadbanym, posiadającym dom, i nijak nie wpisującym się do problemu bezdomności. Popieram kastrację zwierząt bezdomnych. Wszystkich budzi najgorsze skojarzenia. Dlaczego nikt nie mówi o tym wprost? Uczciwym byłoby przedstawienie wszystkich elementów, by osoby podpisujące petycję, znały całość jego założeń, a nie tylko jego fragmenty. Większość podpisuje listę, myśląc, że walczą o dobro zwierząt, a ostatecznie mogą przyczynić się do ich wyeliminowania. Organizacje, które powinny walczyć o dobro wszystkich zwierząt, ukradkiem wprowadzają zapis, który zakłada wyniszczenie tych bez rodowodów, a które w rzeczywistości należą do najzdrowszej i najbardziej odpornej grupy czworonogów. Czy to nadal brzmi jak walka o poprawę losu zwierząt, czy hodowców? Do niczego nie namawiam, nie zniechęcam. Decyzję niech każdy podejmie samodzielnie, znając jednak całość projektu, a nie tylko wybiórcze jego fragmenty.
Pies z pseudohodowli to „ kundelek”, „pies w typie”, czy masz wiedzę iloma wadami genetycznymi i schorzeniami są obciążone te psy? Czy wiesz jak niektóre z nich cierpią i umierają w wieku zaledwie kilku lat lub mniej? Czy kundel to dla Ciebie tylko typowy piesek mieszkający w wielu domach? Jeśli tak to twoje myślenie jest bardzo wąskie i wybiórcze oraz niesprawiedliwe. To nieuczciwi ludzie kombinują dla pieniędzy i męczą zwierzaki traktując je jak narzędzie do rodzenia kolejnych. Wrzuć sobie parę haseł w Google może otworzy ci to oczy skoro ja nie mogę. Kundel to nie tylko typowy „ burek” domowy”. Co do kastracji - urzędy gmin finansują takie tematy- wiem z doświadczenia w bliskim otoczeniu dot. bezdomnego przybłędy.
Napisałam, że niektóre samorządy nie realizują obowiazujacych ich przepisów. Mówię to z doświadczenia, a nie dlatego że ktoś tak powiedział. Sama jestem społecznym opiekunem bezdomnych zwierząt i niestety, po wiosennej zmiane burmistrza, środki na ten cel zostały zabrane. Popieram kastrację bezdomnych zwierzaków. Sama wiele razy wyłapywałam takie i zawoziłam na zabieg. Jednak wydawanie wyroku na wszystkie zwierzęta jest nadużyciem. Kim jesteście by przypisywać sobie takie prawo? W krajach skandynawskich czy w Niemczech, kastrację wykonuje sie tylko przy wskazaniach medycznych. W tamtych krajach nie maja problemu z bezdomnością zwierząt. Jednak to wymaga zaangażowania. Mówisz, że "pies w typie" jest obciążony wadami. Niestety, te z hodowli również bywają obciążone. Dlaczego popierasz pomysł wyniszczenia "typowych piesków mieszkajacych w domach"? Co takiego masz im do zarzucenia? Przecież wiele z tych zwierząt ma prawdziwe domy, kochajacych opiekunów, i same są z nimi szczęśliwe? Mnie nie musisz otwierać oczu. Znam cierpienie zwierząt. Jednak chodzenie na skróty nie jest rozwiązaniem. Należy ludzi edukować, reagować na wszelkie zło, ktore się dzieje, wspierać tych którzy reagują, by się nie bali tego robić. W tym kierunku należy iść. Nie przeraża Cię myśl, że za jakiś czas te piękne stworzenia moga wyginać i to przy Twoim udziale? Tylko, że kundelka nikt nie wpisze do Czerwonej księgi, bo zostawicie te z hodowli. Tak w ogole, kto powiedział, że to hodowlane są lepsze? Jeśli tak ktoś powiedział, to też tylko człowiek. Tylko że dlaczego mamy słuchać tego człowieka i zamykać sie na głosy ludzi, którzy kochają kundelki? Nigdy nie odważyłbym się na takie osądy.
A dlaczego w tej petycji nie ma nic o likwidacji ferm lisów czy norek
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).