Na obozie , część dalsza :)

Chociaż nasze drogi się rozeszły i los porozrzucał nas po różnych gimnazjach , to część z nas, w dalszym ciągu pozostało przyjaciółmi, no i nawet chodziliśmy do jednej klasy . Po naszych kolegach, zostało miłe wspomnienie i dość często , przywracaliśmy w pamięci minione wakacje i niezapomniany obóz :D A nasz był dyrektor, nawet z niego przyniósł sobie piękną niespodziankę :P Ale cóż będę zastanawiać się, nad tym co było , nadeszły nowe wakacje i w nowym towarzystwie znowu jesteśmy na obozie .
Nie wiem tylko co dzieje się z Arturem , te hormony, co w nim tak buzują robią z niego jakiegoś casanowę , wciąż mu w głowie łóżko i co gorsza, mówi o jakimś jeżdżeniu :| Rozbijamy namioty , eh... a tu taki straszny upał , ale nagle rozległ się straszny wrzask i chłopaki pobiegli w stronę wody . Co u licha się dzieje , coś znowu pewnie wykombinowali , żeby nic nie robić . Navi dostała ataku śmiechu , nic nie mówiąc położyła się na trawie i trzymała za brzuch , powariowali wszyscy , czy jak ?
Podeszłam do porzuconego namiotu chłopców i też zaczęłam się przeraźliwie śmiać :D Te fajtłapy, rozbijali namiot na mrowisku i stąd ta ucieczka do wody , mrówki ich obsiadały :D Grzyl się na nas obraził , bo się nabijałyśmy do końca dnia :D Nowa pani też była całkiem fajna , ale to nie to, co tamta z podstawówki i nasz ulubiony dyrektor Emem . Sentinel jak zwykle, zabrał ze sobą chyba pół domu , wieczorem z chłopakami szperali w jego plecaku i oglądali jakieś nowe wynalazki .
Tylko po ki grzyb, wziął ze sobą nawigację :| Dziewczyny oczywiście razem w swoim namiocie toczyły niewyczerpany temat : ,,chłopaki ", a Zraniona nawet pokazała nam jakieś tabletki , mówi ze to antykopcyjne , ale z czego miało by się niby kopcić to ja nie wiem .

Goooooooooochaaa, no wy chyba tego nie zapomnicie co?? :>

Bo to było piękne :D mało nie umarłam, ze śmiechu :D

~zraniona napisał(a): aaaaaaa rozumiem hehehe to moze zrozpaczony bedzie lepiej pasowalo :]

:D:D
bardzo trafna diagnoza ;)


Gosiu opowiadanie świetne :) :*

Czarna , to już ciąg opowiadań się zebrał :D tamte były śmieszniejsze chyba :D
Ale fajnie ze Ci się podobało :) :*

wierzę na słowo, bo przejrzenie wszystkich stron tematu w poszukiwaniu ich, jest ponad moje siły :)

a ja dziś znów w jakiś smutnawy nastrój wpadłam :|

E daj spokój , ze smutaniem to moja rola :) chociaż ostatnio, to zdarza się mi dość rzadko i nawet godziny płaczu nie robimy :)

godziny płaczu? ;)
już sobie poprawiłam humor. zaraz zobaczysz kim :D

zapomniałam o nim w naszym rankingu przystojniaków!