~kasik niezalogowany
11 lipca 2012r. o 17:13
Ja rownież rodziłam w B-c ok. 1,5 miesiąca temu. Przygotowana byłam na wyjazd do Zgorzelca, z racji tego, ze bardzo chcialam miec poród rodzinny, a byłam świecie przekonana, ze bez uczestnictwa w szkole rodzenia takowy porod w b-c nie bedzie mozliwy... Ale jak wiadomo akcja porodowa zazwyczaj rozpoczyna się w najmniej oczekiwanym momencie;) i trafilam do boleslawieckiego szpitala, z czego teraz jestem niezmiernie zadowolona:) okazalo sie, ze porod rodzinny jest jak najbardziej mozliwy, bez wczesniejszego udzialu w szkole rodzenia i bez dodatkowych opłat! Mimo, ze moj mąz wymiękł bardzo szybko, przy porodzie mogla byc moja mama (polecam, nikt tak nie utuli i nie pocieszy jak właśnie mamusia;)) Co do personelu, to lepszej opieki nie jestem sobie w stanie wyobrazić! Mną podczas porodu opiekowala sie połozna pani Iza M. - kobieta anioł! A sam poród przyjmowała dr Kaczurowska, super babka;) Zresztą cały personel był spoko, jedynie niektóre panie od noworodków dość "zasadnicze" (nie to, że nie miłe, ale hmmmm... takie oschłe). Co do opieki nad maluszkami to można zdecydować samamu, czy chcemy mieć dzieciątko caly czas przy sobie, a panie od noworodków uczą i pokazują jjak pielęgnować, kąpac, przewijac itp. Jedyny minus no to rzeczywiście toalety i prysznice (te w korytarzu - masakra, kibelki takie ciasne, ze jak jeszcze mialam "brzuch" to swobodnie nie moglam sie obrócic;)), ale za to sala na której odbywa sie sam porod naprawde super odnowiona, do dyspozycji piłki, poduchy, drabinki itp. Odwiedzających rzeczywiście dużo, ale to już na własne życzenie rodzących... pare razy byłam świadkiem, jak personel delikatnie wypraszał za dużą ilość gości.
A i co jeszcze ważne, nie wiem, czy to taki standard w kazdym szpitalu, ale od razu po porodzie dzidzia jest kladziona na piers matki (tak cialo do ciala) i zanim bedzie zmierzona, zwazona i umyta lezy wtulona w mamusie (my tak chyba lezelismy dobre pol godzinki - byly to najpiekniejsze chwile w moim zyciu).
Ogólnie jestem bardzo pozytywnie zaskoczona bolesławiecka porodowka i mimo ogromnego bólu jakim jest wydanie na swiat dziecka (i to nie małego, bo prawie 4 kilowego;)) to bede dobrze wspominac pobyt tam.