..menszczyna ....pisze się przez samo"h"....:):):) :* :* :* :D :D :D
Dopisane 08.09.2011r. o godz. 23:48:
&feature=related
Dopisane 09.09.2011r. o godz. 00:45:
&feature=related
&feature=related
&feature=related
&feature=related
&feature=related
&feature=related
&feature=related
&feature=fvwrel
&feature=related
&feature=related
&feature=related
Dopisane 09.09.2011r. o godz. 12:42:
...drodzy ,kochani internauci chciałbym podzielić się z wami moją troską i zarazem pefffną obawą .....jestem na rozdrożu dróg.....POMÓŻCIE...!!!!
Otóż którego lipcowego słonecznego dzionka siedziałem sobie na ławeczce,nad naszą "sekwaną".....zażywam kąpieli słonecznej,kaczuszki kwaczą,"łabądki" syczą, niebiańskie gołębie wesoło i dumnie gruchają ze szczęścia,karpie ochoczo pluskają się w ciepluniej wodzie...... AJA WCIĄŻ SKUPIONY....(((choć przyznam się wam ,że na chwilę straciłem kontrole,koncentrację i całą uwagę poświęconą słoneczku.....bo przebiegły dwie prześliczne blondyneczki z dużym biustem)))....
No ale wracając do tematu i mnie nurtującego wciąż problemu..:)
Jak już byłem wystarczająco czerwony na twarzy(proszę nie mylić czerwoności z opalenizną)..pozwoliłem sobie na odrobinę relaksu,SZYBKO POPATRZAŁEM W PRAWO , W LEWO, NA GOŁĄBKI,NA KACZUSZKI I JESZCE RAZ NA GOŁĄBKI.....i nie wierzę moim łoczom, stoi sobie znak informacyjny ZAKAZ DOKARMIANIA PTAKÓW(wszystkich stworzeń fruwających i gdaczączych).....:)
Ręce mi opadły ,słoneczko się schowało,karpie dały nura,kaczuszki zanurkowały, tylko wciąż te blondynki biegały w kółko jakby nic....... się nie stało.
Ogarnął mnie strach,zalał mnie pot,ręce zaczęły mi się trząść.....a na ławce siedzę ja i kilogram BUŁKI TARTEJ tuż obok mnie.....:)
No i mam babo placek...zagłoska na maksia....PATRZĘ W PRAWO ,PATRZĘ W LEWO...kaczki.... są, łabądki..... są, karpie..... są, gołąbki .....są, blondynki ...są( POSUWAJĄ JAK SZALONE)....STRAŻ MIEJSKA NIE MA......ufsssss...:(.
No i wzbudził się ogromny dylemat w moim sumieniu, CZY....???? ( I TU POTRZEBUJE WASZEJ POMOCY...!!!!!!!)........
...l.jeżeli wysypię raz na miesiąc sto gram bułki tartej na chodnik koło sekwany dla gołąbków .......czy to się zalicza do kategorii DOKARMIANIE czy może jako POCZĘSTUNEK....:):):)
A straży miejskiej to ja boję się ,bardziej niż mojej teściowej, kiedyś miałem kontakt wzrokowy z takim "strażnikiem Teksasu"(ale tylko raz w życiu i nie chcę nigdy więcej)....
Popatrzyłem się mu głęboko w jego ślipka.....aż zaszokowało mnie co zobaczyłem....zobaczcie sami..... ....[$].[$]......dziękuję za uwagę i proszę o pomoc...:)
:* :* :* :* :*
Proponuję przygotowac tę bułkę gotową do startu/tzn. sypania/ i korzystać z chwili przechodzenia blondyneczek... :D
Wątpię, czy wtedy strażacy miejscy zechcą zwrócić uwag na to co dzieje się 5 cm nad poziomem chodnika.... ;)
...dziękuję :):):),napefffno zastosuję ......tylko "sobiem" pomyślałem....a jeżeli ta straż teksasu...to właśnie były te dwie blondynki ,tylko w stroju ....INCOGNITO...(w przebraniu)..:):):)...polujące na "SYPACZY BUŁKI TARTEJ"...:).... :| :| :| :|
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku.
Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.