magnum44 napisał(a):
Chciałaś, To Masz! :P
Dla De_Tourvel’iki :D:D
Dziękuję Ci moja Droga :* Limeryki me gusta :D:D:D
zatem dziś kolejna porcja ;)
Zachciało się pewnej niewieście w Skarżysku
Przejechać konno na małym tygrysku...
Przybyli z wyprawy w porządku:
Dama w tygrysim żołądku,
A tygrys z uśmiechem na pysku
LIMERIADA
W Limeryku, sławnym mieście,
Przy ulicy Wierszalińskiej
Mieszka sobie sławny autor,
Pan Polimer-Limeryński.
Jego żona - Limerona,
Jego córka - Limerurka,
Jego kotek - Limerotek,
No a teść? - Limosklerotek!
Itede itepe,
Można dodać, co się chce,
Nie ma żadnych tu limitów
Dla bardów limerymitu.
Co dzień rano, po śniadaniu
Zbiera się to zacne grono,
I zaczyna wciąż od nowa
Swą zabawę ulubioną:
Rymyliczą, meliryczą,
Bez cezur limerykują,
Mistrz sam wznosi głos do krzyku:
Rymeliku! Limeryku! --
Aż koguty protestują:
Lime -- choć do jutra pleć,
Ale ryku -- nasza rzecz!
Nawet mała myszka,
Niedo-li-meryszka,
Czeka wciąż -- nadzieja taka --
Na przybycie Barańczaka,
Który w końcu się zlituje
I ją też zlimerykuje!
Tak chudą była panienka z Wikliszek,
że na jej widok brał ludzi skręt kiszek.
Raz się okropny jej zdarzył wypadek:
tak pośliznęła się ssąc lemoniadę,
że wpadła przez słomkę w kieliszek.
Raz pewna lesbijka z Epsomu
zwabiła pedrylka do domu.
Gdy się obnażyli,
spytała po chwili:
"Kto zrobi, co, czym, oraz komu?"
Raz rzekła skrzypkowi spod Rio
Panienka, co zwała sie Clio:
"Od swego amanta
Nie pragnę andanta,
Lecz tylko allegro con brio".
Pewnej pani z przemysłowych przedmieść Pragi
nic nie mogło wyprowadzić z równowagi.
Aż raz sole do kąpieli,
które miały ją wybielić,
okazały się być mocnym gipsem z Hagi.
Pewien facet z wyżyny la Plata
mówił, że kiedy chce, jak ptak lata.
Tłum się zebrał ochoczy,
patrzeć, jak z wieży skoczy...
Na nagrobku podana jest data.
Raz w domu krzatając się dziadek
na szczęce swej siadł przez przypadek.
Więc babce rzekł: "Chcę, by
sprzatnięto te zęby,
bo znowu ugryzłem sie w zadek!" :D:D:D
Raz modelka, co mieszka w Radości
wystroiła się pięknie dla gości.
Jednak wszyscy widzieli:
dekolt aż do piszczeli
znacznie odarł ją z tajemniczości.
Dziewczynina z okolic Rezerwy
Ma metodę na chłopców bez werwy:
"Nie noszę majteczek
i podczas wycieczek
tam staję, gdzie wieje bez przerwy." :D:D:D
Pewien rycerz, gdy wrócił spod Troi,
słodkich pieszczot nie skąpił dziewoi.
Ona rzekła: "Jest miło,
ale milej by było,
gdybyś nie miał na sobie tej zbroi!" :d;>
Pewna nudystka opalała się w Krośnie.
Jej fatałaszki wietrzyk porwał radośnie.
Miłośnik pań się zjawił tam
i jeśli dobrze życie znam,
to pomyśleliście, że dalej jest sprośnie. ;>
I tym miłym akcentem kończę uzewnętrznianie limerykowe na dziś ;p;)