Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
REKLAMA Villaro zaprasza
REKLAMA SINMAG zaprasza
REKLAMA Bricomarche zaprasza
BolecFORUM Nowy temat

Poezja. Wiersze ulubione.

7029
#casablanca nieaktywny
22 lipca 2012r. o 20:20
Kava napisał(a):


bardzo dobre połączenie słów i obrazu... a dzięki temu większa siła przekazu :) poezja...


Dopisane 22.07.2012r. o godz. 20:20:


cynik - człowiek, co zna cenę wszystkich rzeczy, a nie zna wartości żadnej z nich...
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
3655
#Kava nieaktywny
22 lipca 2012r. o 20:21
Tekst jak dla mnie - niesamowity!

Całość wywarła na mnie ogromne wrażenie.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
7029
#casablanca nieaktywny
22 lipca 2012r. o 20:21
&feature=fvwrel

cynik - człowiek, co zna cenę wszystkich rzeczy, a nie zna wartości żadnej z nich...
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
22 lipca 2012r. o 21:36
Kava napisał(a):


Kiedyś już szaryman to wklejał.Daje do myslenia.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
5183
magnum44
25 lipca 2012r. o 11:58
Rabindranath Tagore

Z "Ogrodnika"


Abym się nie poznał na tobie zbyt łatwo, igrasz ze mną.
Oślepiasz mnie błyskiem śmiechu, aby ukryć swe łzy.
Znam, znam twoje sposoby.
Nigdy nie powiesz słowa, na które byś miała ochotę.
Abym cię nie pochwycił, wymykasz mi się w tysiącznych obrotach.
Abym cię nie pomieszał z tłumem, trzymasz się na uboczu.
Znam, znam twoje sposoby.
Nigdy nie chodzisz ścieżką, na którą byś miała ochotę.
Domagasz się więcej niż ktokolwiek inny, dlatego zachowujesz milczenie.
Wykręcasz się niedbale a żartobliwie od przyjmowania mych darów.
Znam, znam twoje sposoby.
Nigdy nie weźmiesz tego, na co byś miała ochotę.


Halina Poświatowska

Jestem z upływającej wody
z liści które drżą
trącane dźwiękiem wiatru
przelatującego pośpiesznie

jestem z wieczoru
który nie chce usnąć
patrzy uparcie
głodnymi oczyma gwiazd

noc — poprzez niebieskie żyły
w każdym włóknie ciała
w końcach palców
pulsuje namiętnym niespełnionym

jestem ochrypłym głosem
milczącym głucho
nade mną dni
o wielkich pustych skrzydłach
mijają...



Halina Poświatowska

Kiedy umrę kochanie

&feature=related






Dopisane 25.07.2012r. o godz. 11:58:

Rudyard Kipling


Jeżeli

Jeżeli spokój zachowasz, choćby go stracili
Ubodzy duchem, ciebie oskarżając;
Jeżeli wierzysz w siebie, gdy inni zwątpili,
Na ich niepewność jednak pozwalając.
Jeżeli czekać zdołasz, nie czując zmęczenia,
Samemu nie kłamiesz, chociaż fałsz panuje,
Lub nienawiścią otoczony, nie dasz jej wstąpienia,
Lecz mędrca świętego pozy nie przyjmujesz.

Jeżeli masz marzenia, nie czyniąc ich panem,
Jeżeli myśląc, celem nie czynisz myślenia,
Jeżeli triumf i porażkę w życiu napotkane
Jednako przyjmujesz oba te złudzenia.
Jeżeli zniesiesz, aby z twoich ust
Dla głupców pułapkę łotrzy tworzyli,
Lub gmach swego życia, co runął w nów,
Bez słowa skargi wznieść będziesz miał siły.

Jeżeli zbierzesz, coś w życiu swym zdobył,
I na jedną kartę wszystko to postawisz,
I przegrasz, i zaczniesz wieść żywot nowy,
A żal po tej stracie nie będzie cię trawić.
Jeżeli zmusisz, choć ich już nie stanie,
Serce, hart ducha, aby ci służyły,
A gdy się wypalisz, Wola twa zostanie
I Wola ta powie ci: "Wstań! Zbierz siły!"

Jeżeli pokory zniszczyć nie zdoła tłumu obecność,
Pychy nie czujesz, z królem rozmawiając,
Jeżeli nie zrani cię wrogów ni przyjaciół niecność,
I ludzi cenisz, żadnego nie wyróżniając.
Jeżeli zdołasz każdą chwilę istnienia
Wypełnić życiem, jakby była wiekiem,
Twoja jest ziemia i wszystkie jej stworzenia
I - mój synu - będziesz prawdziwym człowiekiem!

Cudeńko!





Tomas Transtromer

"Złoty Szerszeń"

Miedzianka, beznoga jaszczurka, płynie wzdłuż schodów przedsionka
spokojnie i majestatycznie jak anakonda, różni je tylko wielkość.
Niebo pokryte jest chmurami lecz słońce przebija się. Taki dzień.

Rano moje ukochanie przegnało złe duchy.
Jak kiedy na południu odemknie się drzwi do mrocznego magazynu
i światło wleje się gwałtownie
a karaluchy śmigają jak najszybciej z kąta w kąt i po ścianach
i już ich nie ma - niby się je widziało, a jednak nie -
tak jej nagość zmusiła demony do ucieczki.

Jakby ich nigdy nie było.
Ale wrócą.
Z tysiącem rąk które błędnie połączą przestarzałą centralę telefoniczną
nerwów.
Jest piąty lipca. Łubiny wyciągają się jakby chciały zobaczyć morze.
Jesteśmy w kościele milczenia, w niepiśmiennej pobożności.
Jakby nie istniały nieprzejednane twarze patriarchów
i błąd ortograficzny w kamieniu imienia Bożego.

Widziałem kaznodzieję telewizyjnego wiernego literze, który zebrał
mnóstwo pieniędzy.
Lecz teraz był słaby i potrzebował wsparcia goryla
który był dobrze skrojonym młodym człowiekiem z uśmiechem
sztywnym jak knebel.
Krzyk dziecka pozostawionego w łóżku szpitalnym gdy rodzice odejdą.

To co boskie ledwie człowieka muśnie zapalając płomień
i zaraz się cofa.
Dlaczego?
Płomień przyciąga cienie, nadlatują chrzęszcząc i jednocząc się z płomieniem
który rośnie i czernieje. A dym rozpościera się czarny i duszący.
W końcu tylko ten czarny dym, w mońcu tylko ten pobożny kat.
Pobożny kat pochyla się
nad rynkiem i tłumem tworzącym chropawe lustro
w którym może się przeglądać.

Największy fanatyk jest największym niedowiarkiem. Nic o tym nie wie.
Jest układem pomiędzy dwoma
gdzie ten jeden będzie w stu procentach widzialny a ten drugi niewidzialny.
Jakże nie znoszę wyrażenia "w stu procentach"!

Tych którzy odwiedzają wyłącznie swą fasadę bo inaczej nie umieją
którzy nigdy nie są roztargnieni
którzy nigdy nie otwierają niewłaściwych drzwi i nie dane im ujrzeć
przebłysku
Niezidentyfikowanego -
omijaj!

Jest piąty lipca. Niebo pokryte jest chmurami lecz słońce przebija się.
Miedzianka jakby nie istniały urzędy.
Złoty szerszeń jakby nie istniał kult idoli.
Łubiny jakby nie istniało "w stu procentach".

Czuję otchłań w której jest się naraz więźniem i władcą jak Persefona.
Często wylegiwałem się nieopodal w tej sztywnej trawie.
I widziałem jak ziemia sklepia się nade mną.
Sklepienie ziemskie.
Często. To było pół życia.

Lecz dzisiaj opuściło mnie moje spojrzenie.
Moja ślepota odeszła.
Mroczny nietoperz opuścił twarz i śmiga wkoło w jasnej przestrzeni lata.
:)

&feature=related

&feature=related :)

Niczego w życiu nie należy się bać, należy to tylko zrozumieć. M.S.C.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
7029
#casablanca nieaktywny
27 lipca 2012r. o 0:27



Dopisane 27.07.2012r. o godz. 00:27:

... i to też jest poezja :)

&feature=related

cynik - człowiek, co zna cenę wszystkich rzeczy, a nie zna wartości żadnej z nich...
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
5183
magnum44
27 lipca 2012r. o 19:57
casablanca napisał(a): ... i to też jest poezja :)


Z pewnością!
Piękna muzyka i słowa:)

Zaproponuję coś innego...
Nie wiem, czy znasz?
;)







&feature=related

:)


Dopisane 27.07.2012r. o godz. 19:57:

Krzysztof Kamil Baczyński


Biała Magia

Stojąc przed lustrem ciszy

Barbara z rękami u włosów

nalewa w szklane ciało

srebrne kropelki głosu.



I wtedy jak dzban - światłem

zapełnia się i szkląca

przejmuje w siebie gwiazdy

i biały pył miesiąca.



Przez ciała drżący pryzmat

w muzyce białych iskier

łasice się prześlizną

jak snu puszyste listki.



Oszronią się w nim niedźwiedzie,

jasne od gwiazd polarnych,

i myszy się strumień przewiedzie

płynąc lawiną gwarną.



Aż napełniona mlecznie,

w sen się powoli zapadnie,

a czas melodyjnie osiądzie

kaskadą blasku na dnie.



Więc ma Barbara srebrne

ciało. W nim pręży się miękko

biała łasica milczenia

pod niewidzialną ręką.


Kazimierz Przerwa-Tetmajer

Są takie chwile

Są takie chwile, gdy się nie śmie badać
swej własnej duszy, bo się człowiek lęknie,
że ani jednej nie znajdzie w niej struny,
co potrącona, jeszcze czysto dźwięknie.

Lecz trzeba tylko jednego spojrzenia
pełnymi wielkiej miłości oczyma,
by w akord związać wszystkie struny duszy...
Potrzeba jednych oczu - - lecz ich nie ma!


Kazimierz Wierzyński

Aleja w głębi czasu



Posągi stoją w głębi czasu,

W przejrzystej wodzie głębinowej:

Twarze obmyte z rysów,

Oczy zjedzone solą,

Ramiona bez rąk,

Stopy na płask

I nawet fałdy szat

Spływają po nich

W poszarpanych plisach.



To są wyspy w morzach minionych,

W ciszy znieruchomienia,

W obojętnej przyrodzie:

Tędy szła miłość ludzka

I kuła w marmurach

Aleje swojego uśmiechu.



Kto i dla kogo - nie wie nikt,

Jest to ostatni przewodnik

Głębinowego bytu:

Bez twarzy, bez rąk i bez szat,

Sama nagość w kamieniu,

Sama nagość miłości

Nie zatraconej w czasie,

Nie roztopionej w przyrodzie,

Nie odebranej człowiekowi.

:)

&feature=fvst

Niczego w życiu nie należy się bać, należy to tylko zrozumieć. M.S.C.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
7029
#casablanca nieaktywny
27 lipca 2012r. o 21:35
&feature=related

cynik - człowiek, co zna cenę wszystkich rzeczy, a nie zna wartości żadnej z nich...
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
REKLAMAEfekt-Okna zaprasza