~aa napisał(a): :) Ja czytam ;) ach ta ciekawość :) BABY
*** (ciekawy jest przylądek wszelakiej nadziei...)
ciekawy jest przylądek wszelakiej nadziei
[...]
miłość
ubrana w krótki płaszcz
[...]
;)
Wiosennie się robi :)
***(nie wiem co kocham bardziej...)
nie wiem co kocham bardziej
ciebie czy tęsknotę za tobą
czy pocałunki czy pragnienie pocałunków
pewne zaspokojenia
myślałam że już nigdy nie będę pisać wierszy
a teraz serce moje wezbrało miłością jak rzeka
i wystąpiło z brzegów – jak rzeka
i bystry potok porywa słowa
unosi słowa
i wszystkie mówią o mojej miłości
o mojej tęsknocie
o pragnieniu moim odnawiającym się jak księżyc
gasnącym w słońcu twojego spojrzenia
Dopisane 22.03.2015r. o godz. 18:15:
Żony poetów - Jerzy Harasymowicz
Żony poetów to te co mają
Jakby jeszcze jednego świętego na głowie
Który jednak nic gratis z nieba nie dostaje
A na widok szynki robi oczy krowie
Żony poetów wyganiają spod łóżka kurzu myszkę
W balii Pegaza myją ryżową szczotką
Księgę poety jak ministrant za nim noszą
Resztką ze stołu poety dzielą się z kotką
Żony poetów to są amazonki spod Pegaza znaku
Co walczą dla poety o atrament i cukier i papier
Żony poetów są między obłokiem a podłóg myciem
Ich rajski chleb jest piołunu obsypany makiem
One mają w sobie coś z ptaka i leśnej wróżki
Ich świata melon zielony daleko rośnie od ludzkich dróg
Od ludzi mają widły plotek które dziobią ich nóżki
Od poetów serca czerwony głóg
Dopisane 22.03.2015r. o godz. 18:19:
falco napisał(a): MASZ OCHOTĘ ZAPRZECZYĆ?
Prosty człowieku śmieszny jesteś masz jeszcze parę literek w alfabecie, próbuj dalej może zgadniesz.
A teraz pisz na temat, albo spadaj do hydeparku.
Dopisane 22.03.2015r. o godz. 18:22:
Wieczór w bzach - jeszcze Wierzyński ;)
Wiosenny wiatr mię bzami owiał,
Trąciłaś ogród lekkim ruchem,
Twój płaszcz przygasnął, poliliowiał
I stał się kolorowym puchem.
Zmierzch ci jak pająk na sukienkach
Koronki w dzwonki wyhaftował,
Jak pióro senne po mych rękach,
Po twarzy twój przepływa owal.
W latarniach ulic drżą motyle,
Ciemnieje dal i gra bezkreśnie;
Mglisz się, zanikasz w świateł pyle,
Rozwiewasz mi się w bzach, jak we śnie.