~~anka napisał(a): Czyli polfa to zgroza? Ja zlozylam cv.
Nie wiem czy to zgroza,naprawdę.Rozpoczynając nowy etap w życiu,człowiek jest pełen chęci,czuje potrzebę nienagannej pracy i to jest jak najbardziej właściwe .Ale po czasie dostrzega tumiwisizm czerwonych,olewactwo białych(z małymi wyjątkami) i zadaje sobie pytanie"czy to na pewno jest to,co chcę robić do końca życia"?Jakiś tam komfort na pewno istnieje,bo przecież otrzymuje się pensję i jakieś tam gratyfikacje ,ale kosztem czego?Zdrowia,harmonii,spokoju wewnętrznego.Ludzie,którzy nie mają pomysłu na własne życie zaakceptują taki stan rzeczy,ale człowiek spostrzegawczy zaczyna się dusić i buntować.Nie tylko mentalnie,ale jego organizm zaczynają trawić choroby.Nie oszukujmy się,to jest przejaw buntu organizmu,kiedy nie chcemy dopuścić do głosu świadomości.I tu należy sobie zadać"co jest dla mnie ważne"?Co jeszcze mogę osiągnąć,a co muszę sobie odpuścić?Na to pytanie należy sobie samemu odpowiedzieć.I to by było na tyle jak mawiał J.St.Lec