~Majk napisał(a): A mnie powiedziała że nazywa się Dominika, że jest z Wrocławia i walneła tą swoją gadkę purchawkową a pieprzną po czym wcisneła mi 4 perfumki do ręki, że niby je Przybylska reklamuje- z mety rzekłem że u mnie z kasą lipa, to paniuśka wzieła mi z ręki 3 a zostawiła jedną, prosząc żebym chociaż na kawę jej dał - no to dałem jej złocisza- zbladła i wyrwała mi z ręki ostatnią -...rozstaliśmy się zakłopotani i spięci, jak dwóch księży nazajutrz p
o przypadkowym spotkaniu w burdelu...