~madziula napisał(a): Ja powiem szczerze, że za każdym razem jak przechodzę obok tego budynku to zastanawiam się, gdzie są te dzieci. Nigdy nie widziałam ani nie słyszałam ich na terenie obiektu, podczas gdy pod sąsiednim blokiem biegały rozbawione dzieci. Ja nie wiem czy oni je zamykają w tym domu i każą na klęczkach modlić całymi dniami.No właśnie.Trafne spostrzeżenie.Też się nad tym zastanawiam :|
~ napisał(a):No i widzisz-taka jesteś pewna że to ta sama dziewczyna a to zupełnie ktoś inny a już na pewno nie wolontariuszka.Poza tym nie mam powodu aby kręcićtym bardziej że w tym konflikcie nie jestem za miastem a dziećmi :PKtoś napisał: A ty skąd wiesz że baba babie? :> Gdyby to były plotki osób nie związanych z domem dziecka to to nie byłoby mojego komentarza ale jeśli info pochodzi z samego żródła to coś w tym jest.I tak w tym konflikcie jestem za dziećmi.
no patrz... a mi owa dziewczyna mowila zupelnie cos innego. niesamowite, jak mozna tak krecic :]
no, gdyby to były plotki osób nie związanych z domem dziecka to nie byłoby mojego komentarza na twoj komentarz. nieprawdarz?? ;)
innymi slowy, moja kuzynka jest w DD wolontariuszem. Z jej relacji maluje sie zupelnie inny obraz. A to co niektorzy z was pisza jest poprostu zwyklym lajdactwem
~ napisał(a):Dzieci chodzą pewnie na zajęcia popołudniowe, a przed południem sa w szkole. Komputery też trochę czasu zabierają, trochę odrabianie lekcji, więc gdzie tu zobaczyć dzieci.~madziula napisał(a): Ja powiem szczerze, że za każdym razem jak przechodzę obok tego budynku to zastanawiam się, gdzie są te dzieci. Nigdy nie widziałam ani nie słyszałam ich na terenie obiektu, podczas gdy pod sąsiednim blokiem biegały rozbawione dzieci. Ja nie wiem czy oni je zamykają w tym domu i każą na klęczkach modlić całymi dniami.No właśnie.Trafne spostrzeżenie.Też się nad tym zastanawiam :|
~ napisał(a):No i widzisz-taka jesteś pewna że to ta sama dziewczyna a to zupełnie ktoś inny a już na pewno nie wolontariuszka.Poza tym nie mam powodu aby kręcićtym bardziej że w tym konflikcie nie jestem za miastem a dziećmi :P
innymi slowy, moja kuzynka jest w DD wolontariuszem. Z jej relacji maluje sie zupelnie inny obraz. A to co niektorzy z was pisza jest poprostu zwyklym lajdactwem