~anonim napisał(a): a jego nauka plywania dzieci była bardzo prosta wrzucanie do wody na siłe i spokojne patrzenie czy wypłynie ;(

ananim do anonima.....
Bo byłeś/aś/ jakimś głąbem kapuścianym..........

Dzidek pracował też w Surminie. Ale plywanie przedkładał nad wszystko.

Fenomenalny trener. Nasze dzieci zaczął uczyć pływać , gdy miały rok. Oddany, wymagający, cieszący się jak dziecko z każdego sukcesu malucha.
Dziękujemy
Rodzice Majki i Kuby

Pan redaktor trochę nieprzygotowany do wywiadu:

1. Sekcji pływackiej TOP BOLESŁAWIEC już nie ma. Dlaczego? Panu redaktorowi jak i innym dociekliwym lokalnym dziennikarzom polecam zapytać Pana Prezesa TOP lub Pana Prezesa Orki ;)
Czyż to nie dziwne, że sekcja, która wychowała sobie kadrowiczkę (za którą idą pieniądze z Ministerstwa Sportu) oraz grupę młodych pływaczek i pływaków, którzy osiągali regularne sukcesy na arenie Dolnego Śląska została rozwiązana???? Niestety pozwolono odejść z Bolesławca bardzo zdolnym dzieciakom, które teraz pojawią się na listach startowych w zawodach jako klub Orka Lubań Śląski.....

2. Po wielkich bólach i zawirowaniach sekcję tę przejął UKS OXPRESS. I jak już ktoś tu wspomniał, wreszcie to działa jak prawdziwy klub, bo dotychczas wszelkie organizacje wyjazdów na zawody, zapisy na zawody większe niż lokalne wyścigi w Lubaniu czy Zgorzelcu leżały w gestii rodziców, włącznie z finansowaniem startowego, ubezpieczenia itp. Top Bolesławiec nie pomagał, nie był zainteresowany szerszym szkoleniem ani organizacją np. obozów pływackich...Problemem było sfinansowanie busa na wyjazd do Zgorzelca...

3. Chwała Panu Dzidkowi za jego serce i naukę pływania.Czasami tak bardzo bez reszty poświęcał się swoim "perełkom", że zaniedbywał inne, bardzo zdolne dzieci i nagle po 3 miesiącach zdziwienie, dlaczego te dzieci nie robią postępów i popełniają szkolne błędy (o ile w ogóle się zorientował)
To NIE motywowało pozostałych trenujących dzieci, które widzą niekiedy więcej niż dorośli. Dlatego podziękowania należą się również Jarkowi Sudół i Robertowi Markowskiemu, którzy dostrzegali podczas treningów inne perełki i ich potencjał.
A miarą potencjału jest również częsty udział w większych zawodach, w których zbiera się punkty FINA, konkretny plan treningowy i ukierunkowane przygotowanie zawodnika, co niestety w pewnym momencie Pan Dzidka przerosło...
Dlatego Panie Dzidku, nie ma się co obrażać, wszyscy doceniamy Pański wkład, ale w pewnym momencie trzeba przekazać pałeczkę dalej, bo nie nasze ambicje są tu najważniejsze ale dobro dzieci.

Dzidek rób to dalej tak długo jak Ci zdrowie dopisze a ludzie pozwolą.Robisz dobrą robotę.Jestem szczęśliwy, że miałem okazję część życia spędzić na basenie z takim człowiekiem jak TY. Powodzenia !

Dzidek to strasznie się darł na basenie a to z wrzucaniem to pomieniam to nie było mile ale prawdziwe pozdrowionka dla Dzidka krzykacza

Dzidek nauczył pływać moich synów ...teraz czas na mnie pozdrawiam Ciebie gorąco

może i trener świetny,ale do dziś pamiętam jak się ciągle na nas wydzierał.po 45 minutach az łeb bolał.może induywidualne nauczanie tak ale do gupy 10 latków to trzeba mieć cierpliwość i podejście.i nikt mi nie wmówi żebyło inaczej.choć ja też nie wytrzymałbym z taką grupą dzieciaków,dlatego bym się nie podjał takiego zadania.teraz się z tego śmieje oczywiście i nie mam żadnych pretensji do pana trenera.wiem że wychował kilku dobrych pływaków,ale to co innego niż nauka pływania 10-latków.