Aż dziwne, że o tej "sensacji" milczą wszystkie media. Kontrowersyjny tygodnik Nie Jerzego Urbana opublikował właśnie niezwykle mocny i prowokacyjny artykuł pod tytułem Tusk na podsłuchu, z którego dowiadujemy się, że dziennikarze "dobrali się władzy do d**y" przy pomocy bardzo czułego, kierunkowego mikrofonu przemyconego na Stadion Narodowy w czasie meczu Polska-Ukraina.
Gazeta opublikowała zapis rozmów, które, jak twierdzą, premier prowadził w loży VIP z Grzegorzem Schetyną. Politycy mówili o Lechu Wałęsie, papieżu Franciszku i... Ewie Wójciak. Według zapisu premier jest między innymi zdania, że papież jednak "kapował, ale teraz czyszczą".
Poniżej opublikowana przez Nie treść rozmowy premiera z Grzegorzem Schetyną a później również z Aleksandrem Kwaśniewskim:
Grzegorz Schetyna: - Ale czapkę przyodział. I wciąż z tym tabletem. W szpitalu nago zdjęcia, klata w Miami, jakieś małpie cyrki...
Donald Tusk: - Technologia nie dla każdego. Jak ta z Poznania od teatru, y... no, ch**a papieża...
GS: - No, wrąbała się po uszy. Posuną ją, nie ma siły.
DT: - Tym bardziej, że on nie aż taki ch*j. Na moje kapował, ale teraz czyszczą.
GS: - Czyszczą. A Lecha z gejami za murem powinni posadzić na trybunie.
DT: - To by przeskoczył (śmiech).
GS: - A potem zakaz stadionowy...
DT: - I co on, bidul, będzie robił? Żonkę męczyć, bo już dosyć Ameryki.
Według relacji tygodnika w tym momencie nagrania na telebimie nad boiskiem pokazano obserwującego murawę Donalda Tuska. Na stadionie rozległy się gwizdy.
GS: - Gwizdajcie, ...e, gwizdajcie...
DT: - Cicho, mogą nas jeszcze pokazywać. Tamto (stadionowy telebim - przyp. red.) niekoniecznie gra, co w telewizji...
GS: - To po cholerę kamerzysta prowokuje?
DT: - A co, ma mecz pokazywać? (śmiech). A ...e swoją drogą (śmiech). Kanclerzem Niemiec bym był. Po nogach by całowali. A i w piłkę lepiej.
Pod koniec meczu dołączył do nich Aleksander Kwaśniewski. Rozmowa przebiegła podobno tak:
K: - Dziękujemy, gra marna, cięgi zbieramy, ale miło było.
S: – Od Ukraińców dostać, straszny wstyd.
T: – Przy takim kopaniu to o San Marino się boję.
S: – Chociaż ty to Ukrainę miło wspominasz.
K: – Głódź był moim actimelkiem (śmiech).
T: – Widzimy się jak umówione.
K: – Jak zwykle. Dzięki!
(Chwilę po odejściu Kwaśniewskiego).
T: – Patrz go, jaki ch***k opalony.
S: – Ale Jola zmarzła. Cienki kożuszek taki.
[img=1364632541_wxrbpw0.jpg]
Dopisane 30.03.2013r. o godz. 09:37:
[img=1364632660_lnkirzu.jpg]
Zastosowana autokorekta