~ niezalogowany
3 kwietnia 2013r. o 9:54
Można by debatować długo na ten temat, ale istotnym jest co znaczy nietrzeźwy kierujący? Dlaczego pytam, a dlatego, że wrzucanie do jednego worka wypitego do nieprzytomności kierującego oraz kierującego, który ma cele i ambicje w zyciu, ale wlaśnie 2 dni popił bo np. nadeszła niecodzienna okoliczność, po czym nastąpiła w organizmie kumulacja % i taki oto "Pan" jadąc rano (może nawet nie wiedział ze jeszcze coś wyzieje) wydmuchał w alkomat "swoją etykietke na przyszłość". Czyste teoryzawanie ale kurde bądźcię ludźmi, stańcie przed lustrem i powiedźcie "nigdy mi się nie zdarzyło" po czym parsknijcie śmiechem opluwając lustro tak intensywnie, żeby zaschnięta smuga codziennie Ci przypominała skąd się tam wzięła... Ile razy nawet nie bylismy świadomi, że nie czas za kółko ale mimo to usiedliśmy i sie "upiekło".. Sam nie popieram pijaństwa, a następnie brawury... Ale teksty typu "zabierać auto i sprzedawać"... pożal się Panie... Kontrastowa sytuacja z mojej kolekcji (a też mam ich sporo) od dluższego czasu mieszkam w Holandii, tutejsza policja w odróżnieniu od "naszej" nie szuka problemów tylko je rozwiązuje...niby drobna różnica ale kurde jednak ogromna. Zimą tego roku wracałem od znajomych. Było ok 3 nad ranem, dosłownie pod domem zatrzymał mnie patrol policji. Zobaczyli że polak to odrazu sznurówa do auta po alkomat...bo przecież dla nich jasne i oczywiste: Polak = wódka codziennie. Oczywiście załosne myślenie ale nie o to mi chodzi. Pytam Pana władzy, co zrobiłem, że mnie zatrzymali (to naprawde wyjątek, że na drodze zatrzymali) a on mi na to, że mam spaloną zarówkę z tyłu to raz, a dwa mam Polskie rejestracje (i wredny uśmiech). Myśle dobra coś mi tam alkomat pokaże, ale prawdziwy hit dopiero przede mną... Pokazalo (nawet nie wiem ile ale w tolerancji bo odlożył zabawke) i rusza kolejny drażliwy temat... Kulturalnie uświadomił mi, że palenie trawki nie jest zbrodnią, ale prosi mnie żebym na przyszłość nie robił tego podczas jazdy samochodem, jak mam ochote to zatrzymać pojazd, ale nie podczas jazdy. Teraz morał: w Polsce: jazda na podwójnym gazie, posiadanie marihuany, brak dokumentów podczas kontroli, w Holandii: mila rozmowa z Policją, najpierw stres, poźniej żarty, brak jakiegokolwiek mandatu (po co gnębić ludzi - pomagać im trzeba) a marihuana??? Tutaj coś zupełnie codziennego, żaden temat tabu... No ale jeszcze jeden problem, w nocy stacje pozamykane to skąd żarówke połapać? Żaden problem, Pan władza chętnie oddał swoją ze służbowego pojazdu.....Ludzie rozumiecie o czym mowa? Teraz chciałbym zobaczyć jak to Polska policja zatrzymuje kogoś w takiej sytuacji w Polsce... grzywny, wyroki i etykieta degenerata na cale życie... a na zachodzie? Miła rozmowa, po piwku i joincie i jeszcze zarobilem zarówke gratis... Mówiąc to nie chce nikogo usprawiedliwiać, ale narodu polskiemu brakuje tolerancji...Dla tych ktorzy pojadą zaraz po mojej wypowiedzi "idźcie opluć lustro" :)