Przesłuchanie powinno być skuteczne, musi być dyskretne, zwłaszcza dla przesłuchiwanego. Jak spowiedź - spowiednik i spowiadający, reszta powinna zostać przed konfesjonałem;)

Ja czekałem na przesłuchanie na korytarzu razem ze sprawcą zdarzenia przeciwo któremu zeznawałem. Sprawca był dobrze znany policji, przez ten czas mógł mi się dokładnie przyjrzeć. Przy nim też pytali się o moje dane i adres. Jest to niedopuszczalne ale tak pracuje bolesławiecka policja.

dwa razy byłam przesłuchiwana i dwa razy w pomieszczeniu gdzie rozmawiałam z policjantem, drugi policjant przesłuchiwał inną osobę.

~fakty napisał(a): Ja czekałem na przesłuchanie na korytarzu razem ze sprawcą zdarzenia przeciwo któremu zeznawałem. Sprawca był dobrze znany policji, przez ten czas mógł mi się dokładnie przyjrzeć. Przy nim też pytali się o moje dane i adres. Jest to niedopuszczalne ale tak pracuje bolesławiecka policja.

Cytuję : " Przy nim też pytali się o moje dane i adres......." I z ciebie taka d.... i wszystko wyśpiewałeś????? No to gratuluję, szybko myślisz !

~fakty napisał(a): Ja czekałem na przesłuchanie na korytarzu razem ze sprawcą zdarzenia przeciwo któremu zeznawałem. Sprawca był dobrze znany policji, przez ten czas mógł mi się dokładnie przyjrzeć. Przy nim też pytali się o moje dane i adres. Jest to niedopuszczalne ale tak pracuje bolesławiecka policja.

ciezko uwierzyć w taką bajkę. Na korytarzu pytali o adres i dane?

Była swego czasu przeprowadzana sonda na temat, jak postrzegasz policję ? 80% Polaków opowiedziało się że ma jak najgorsze zdanie o policji. Jestem wśród tych osób. Byłam świadkiem jak policjant kłamał składając zeznania w sądzie. Wolałabym aby były prywatne organizacje jako stróże prawa, bo policja nie dość, że nas Polaków bardzo dużo kosztuje, to nam jeszcze zagraża. Na ich pilnowanie naszego bezpieczeństwa, to w ogóle nie można liczyć. Uważam, że nie powinni istnieć !!!

Witam i dziękuję za opisanie sprawy...
Chciałam tylko dodać, że obaj sprawcy pobicia mają również mój adres. Składałam doniesienie na prokuraturze, mówiłam na policji, że się boję, ale nikogo to nie obchodziło. Dziś odwiedziło mnie dwóch pijanych panów dobijających się do drzwi, krzyczeli, kazali otworzyć. A Policja nic nie zrobi. Obywatelu - broń się sam.

Polska, to dziwny kraj, ktoś wcześniej to powiedział i jak widać ma rację. Moje doświadczenie z policją bolesławiecką jest bardzo złe. Jak do nich się dzwoni, bo istnieje zagrożenie utraty zdrowia a nawet życia, to odmawiają albo krzyczą na tego kto dzwoni, że nie przyjadą. A jak przyjadą to kosztami mandatu obciążą dzwoniącego. Kiedy tak odpowiedzieli mojej mamie, to zaraz zadzwoniłam i chciałam aby ten policjant, który tak powiedział przedstawił się z imienia i nazwiska - odmówił i trzasnął słuchawką. Ponieważ mam dzień, godzinę i nazwisko drugiego policjanta, który ze mną rozmawiał złożyłam skargę do Komendanta Głównego Policji. To skandal jak jakiś małej kultury policjant odnosi się do potrzebujących od POLICJI interwencji. Policjanci bolesławieccy zachowują się jeszcze gorzej, ale te uwagi musimy kierować do wyższych instancji, bo tutejsi nie dosyć, że nie pomogą to notorycznie szkodzą.