kalinda napisał(a): - Taka oto moja skromna rada. :]

Nie mogłabyś odpuścić mu jego winy z okazji Świąt Bożego Narodzenia? :) :P

skorn napisał(a): Nie zdziw się, jeśli Twój krytyczny post "tajemniczo" zniknie. : )

To nie J.Bolesławiecki, którego teksty znikają! :)

Cóż zrobić, jeśli dyżurny felietonista bolec.info szuka natchnienia (oraz fragmentów tekstów) na portalach katolickich...

Stał się cud! J. Bolesławiecki zniknął tajemniczo po pasterce.
A ja jestem prorokiem bo się spełniło ,co wczoraj napisałem :D

Niewiele jest prawdy w tym całym obrzędzie Bożego Narodzenia. Większość poważnych badań naukowych dowiodło, że nie urodził się w tym Betlejem o którym śpiewamy i o którym mowa w biblii. Mogło to być inne Betlejem, leżące w Galilei, odległe o kilka kilka kilometrów od Nazaretu. Betlejem biblijne leży w Judei i od Nazaretu dzieli go ok. 150 km. Czy Józef byłby tak bezmyślny aby kazać Marii jechać w brzemiennym stanie na ośle 150 km? Bzdura. Ale przecież w/g proroków zbawiciel miał się narodzić "w mieście Dawidowym" więc musiało leżeć w Judei. Sfałszowano więc lub wymyślono ewangelię z opisem narodzin Jezusa.
Nie urodził się on też 25 grudnia. To przecież zima, również w Izraelu. czasem nawet bardziej ostra niż unas. Na pewno o tej porze nie wypasano tam nocami bydła na pastwiskach skąd niby mieli przybiec do stajenki pasterze. Bajka, bajka, bajka. A chodziło tylko o to aby "przykryć" przypadające w tym czasie (25 grudnia) obchody święta zupełnie innego, rzymskiego boga słońca ;)

~dla amatorów bajek napisał(a): Niewiele jest prawdy w tym całym obrzędzie Bożego Narodzenia.

ekspert się wypowiedział

~~7 napisał(a): Dokładnie.Gdzieś w pażdzierniku podobno urodził sie Jezus,a to święto narodzenia w grudniu 25-ego to taki ogarek diabłu,pogańska uroczystośc boga-słońca,no i co najważniejsze sam Jezus nic nie wspominał aby ludzie awiętowali Jego urodziny ,tylko ofiarę z życia ot co.

kolejny tabloidowy ekspert

~ napisał(a): ekspert się wypowiedział...

...kolejny tabloidowy ekspert

o ,i mamy eksperta który obala tezy ekspertów w trzech słowach :)