~Samo życie niezalogowany 30 stycznia 2014r. o 0:30
Najpierw spróbuj na policji , pow . cent . pomocy rodzinie , urzędzie miasta , pomocy społecznej (może ze względu na sytuację dostaniesz jakiś lokal). Dom samotnej matki to ostateczność . Jeśli pracujesz , wynajmij coś , wystąp o alimenty poproś o jakąś zaliczkę na wynajem (pracodawca to też człowiek , zrozumie) . ZAWSZE JEST JAKIEŚ WYJŚCIE. Zakładam z tego co piszesz na forum , że jesteście młodym małżeństwem na etapie "docierania" . Niestety wiele par nie daje sobie rady z frustracją związaną z brakiem pracy , środków do życia , do tego płaczące dzieci . Czas , czas i rozmowa , jeżeli jest z kim rozmawiać , bo jeżeli nie , zostaje rodzina która zawsze pomoże na nowym starcie. Nie siedź , nie użalaj się , poszukaj wsparcia i sama stań na nogi . Jeżeli facet jest do D . Weź sprawy w swoje ręce i zacznij żyć samodzielnie .
co to za rady?? jak myslisz gdyby było ją stać na wynajem to by się tu zgłaszała??
logiczne że nie i jak wynika z postu nie ma kasy ani gdzie pójść. a alimenty?? daruj sobie trzeba założyć sprawę , a to też wymaga czasu i jakiś nakładów. i jeszcze jedno zakładasz że ma pracę( zapewne z małymi dziećmi) pokaż mi tu pracodawcę który jest za matką?? daje zaliczki ,chorobowe i urlopy tak od razu.
Dom samotnej matki to też wyjście. można sobie w tym czasie poukładać wszystkie sprawy,jak jest porządny personel to pomogą prawnie i nie tylko. no i są dziewczyny z podobnymi doświadczeniami ,a wysłuchanie takich historii zawsze coś daje
http://problemywrodzinie.pl/showthread.php?tid=76
Powodzenia :)
"Szukam świata w którym jedna jaskółka czyni wiosnę, gdzie szewc w butach chodzi, gdzie jak Cię widzą, to dzień dobry. Szukam świata, gdzie człowiek człowiekowi człowiekiem" J.B.