peti napisał(a): Ludzie ! kto ma psa ten wie , że się go nie spuszcza za smyczy jeśli się nad nim nie panuje i tak robi chyba każdy rozsądny właściciel czworonoga.
Ważne, żeby rodzice w swoim bezstresowym wychowaniu swoich potomków ujęli naukę, że do obcego psa się nie podchodzi - choćby to był maleńki york.
Zgadza się.Ja swojego odpornego na wiedzę psa ze smyczy nie spuszczam mimo,że nie jest agresywny ale to tylko pies,nie wiadomo co mu do łba strzeli do tego nie mam zamiaru ganiać go po mieście ani płacić za taksówkę w postaci SM a później żalić się na nich na forum.
Druga sprawa jest właśnie ta,że to rodzice powinni zaszczepić swoim dzieciom że obcych psów się nie dotyka tym bardziej że dzieciaki w zabawie mają manię ciągnąć zwierzę za uszy czy ogon czego pies raczej nie trawi i nie ma co się dziwić jeśli przy takiej akcji capnie.
Ja tam psiarą nie jestem,mi tam ganz egal czy sobie je prowadzacie na smyczy czy luzem,ja sie tam psów nie boję.Moje dzieci tak samo ale wiedzą,że mają nie dotykać obcego psa bo może ugryźć co nie znaczy iż mają prawo rzucać w psy kamieniami jak co niektóre bo mamusia popada ze skrajności w skrajność i skoro nie cierpi psów to nie reaguje gdy jej dzieciak kopie jakiegoś psa na podwórku (z takimi przypadkami się niestety spotkałam ale mamusie przybite plastikiem to co się dziecku dziwić).