Szczere współczucia dla bliskich pani Agnieszki. Ja również osobiście jej nie znałam,ale wysyłałam pieniążki na konto. Wiedziałam,jak ważny był czas. Przykro mi,że się nie udało.Wielka strata. ŚWIEĆ PANIE NAD JEJ DUSZĄ.
Też mam 32 lata, ale ja wygrałam walkę z chorobą, co prawda, nie raka, ale też baaaardzo poważną. Liczyłam i modliłam się i też wspomogłam finansowo, że byż może i jej się uda, bo miała dla kogo żyć!!! Kondolencję dla rodziny, a zwłaszcza dla dzieciaków ;( Siedzę wręcz i ryczę :( [*] [*] [*]
najważniejsze są wybory, ale życiowe te Boskie od nas nie zależą, brak słów na to ludzkie cierpienie, niech się ludzie zastanowią , co czynią drugiemu, bo wszystko w życiu jest do czasu ... siły dla męża i najbliższych z całego serca życzę
Wielki żal. Może jednak to wszystko nie poszło na marne. Może pieniądze pomogą komuś innemu. Może ktoś dzięki tej zbiórce,odzyska drugie życie. Wyrazy współczucia. Była tak blisko zdrowia.