Żal dupe ściska. Co za różnica czy zdawać będą w Bolesławcu czy Legnicy? Gdzie w Legnicy masz tramwaje? Który egzamin w Legnicy wogóle dociera do tego "dużego ronda" ze światłami? Kiedyś ludzie zdawali w Bolesławcu i jakoś potrafią jeździć, zresztą pojechanie do Legnicy w czasie kursu 2 razy i tak Ci nic nie da :/ Widać kolega zpecjalnie jeździł do Warszawy uczyć się jeździć, żeby być przygotowany na każdą ewentualność. Zdawanie w Bolesławcu i Legnicy nie będzie sie niczym różnić, kwestia większego opanowania miasta.

koehl napisał(a): w bolesławcu to nie będzie zdawanie,pozniej wyjdzię jakich mamy kierowców jak wjadą do innego większego miasta zacznie się problem,a to tramwaj,a to większe rondo a przecież w bolesławcu tego nie było i co teraz!!!
W tym mieście to można zdać egzamin z zamkniętymi oczami!!!

w Jeleniej ani w Legnicy też tramwaje nie jeżdżą, wiec porównanie ci nie wyszło troszkę, dla jednego duze miasto to Wrocław a dla drugiego dopiero Warszawa, ważne żeby nabyć podstawowe umiejętności a później już z czasem nabiera się pewności jazdy, poza tym zawsze w ramach wykupionych godzin na kursie można zrobić wycieczkę do Jeleniej np i tam poćwiczyć większe ronda :)

jak się wyuczysz tak pozniej będziesz jezdził,widzę jak ludzie w Bolesławcu jeżdżą,aż strach wyjść na ulicę!!!
Ale wcale się nie dziwię,bo jeżdzić po bolesławcu to tak samo jak wkółko po boisku
A jeśli chodzi o legnicę i j.g. to nie ma co porównywać tutaj bolesławca

Zmoderowano 19.07.2014 godz.13:55 - powód: topposting (moderator)

nie oszukujmy się, nawet jeśli egzaminy się zdaje w Legnicy, Jeleniej czy nawet we Wrocławiu to tak naprawdę po tych miastach przed egzaminem jeździ się kilka godzin w ciągu całego kursu, a tak to ciągle po Bolesławcu, żeby nauczyć się jeździć choć trochę po dużym mieście to cały kurs trzeba by tam przejeździć i długo długo jeszcze później żeby się wszystkiego nauczyć

Zmoderowano 19.07.2014 godz.13:56 - powód: topposting (moderator)

Nie jest ważne, gdzie się zdało egzamin, tylko gdzie się jeździ na co dzień. Jeśli ktoś zdał we Wrocławiu, po czym przez kolejne 10 lat jeździł tylko po Bolesławcu i okolicy, to i tak trudno będzie mu się połapać kiedy znowu pojedzie do Wrocławia. A poza tym każdy, kto wjeżdża do obcego miasta - nieważne, czy jest to Lwówek, czy Poznań - jest niepewny, nie zna drogi, nie zna pasów do skrętu czy zakazów i zdarza mu się gwałtownie zmienić pas, wepchnąć się przed tramwaj czy wjechać w ślepą uliczkę. Po prostu, jeśli jedzie przed tobą ktoś na obcych blachach, dla własnego bezpieczeństwa lepiej zachować większą ostrożność, a nie w myślach wypominać mu, że prawko zdawał pewnie w Pipidówie Małej.

~ napisał(a):

~ napisał(a): ale zdajesz sobie sprawę że niektórzy zwyczajnie nie mają czasu na jeżdżenie do Legnicy/Jeleniej;

dokładnie popieram nie każdy ma czas na wyjazdy po Legnicy itp.brawo wkońcu mamy word cieszę się bardzo

g..o prawda to nie chodzi o brak czasu tylko kazdy po cichu liczy na latwe prawko w bolcu,kazdy wie ze w bolcu idzie sie nauczyc na pamiec jazdy a jak niemasz czasu zrobic prawa jazdy to jak ty znajdziesz czas jezdzic tym samochodem w razie ewentualnego zdania egzaminu???

Ludzie liczą, że będzie można zdać łatwiej prawko niż w Legnicy/Jeleniej, ale co z tego? Ciekawe czy ty gdybyś nie miał pieniędzy lub czasu i miał zdawać, jechałbyś specjalnie do Legnicy czy raczej próbował się zapisać na miejscu? Ludziom poprostu żal dupe ściska, że kiedyś musieli jeździć do innych miast i nie mieli możliwości zdawania na miejscu. Niektórzy ludzie poprostu chcą by drugiemu było tak źle jak kiedyś mu było, ot całe zamieszanie...

Chodzą słuchy , że przez tydzień nazbierali 10 osób na testy, tak że ludzie walą drzwiami i oknami.