Witaj Mir.ko, witajcie wszyscy dyskutanci. Może na początek anegdotka - mój kolega - miły, ale niezbyt ogarniający to, co dzieje się w polityce zwykł mawiać, że wielu dyskusjach zamykał buzię. Póki nie gadałem w konkretnym temacie, nikt nie wiedział, że dziwny czlowiek i ignorant jestem... I coś w tym jest... Po pierwsze, imć Mir.ko, to gdy przystępujesz do dyskusji, poczytaj wcześniejsze posty. Zobaczysz wówczas, że już dawno było napisane, że czym innym jest prezydent stojący na czele państwa, czy to państwo reprezentujący (bo uprawnienia prezydentów w różnych państwach są różne), a po drugie zważ, że nigdzie nie napisałem, że prezydent miasta jest lepszy od burmistrza. W Polsce prezydent miasta, burmistrz czy wójt gminy, mają takie same uprawnienia. Podobnie, jest z prawami miast - każde ma takie same - z wyłączeniem tych, funkcjonujących na prawach powiatu. Dla wyjaśnienia Ci Mir.ko raz jeszcze kliknę - "prezydenckość" miasta to jednak prestiż i łatwiejsza możliwość dogadania się z władzami innych "prezydenckich" miast, bo jest ich znacznie mniej niż tych "burmistrzowskich". No i jednak jakoś dumniej to brzmi, gdy mówimy np. znajomym z innych miast, że mamy u siebie prezydenta a nie burmistrza - nie umniejszając prestiżu burmistrzów. Miłego dnia :)
Zastosowana autokorekta