PanM napisał(a): Wszystko wskazuje na to że ktoś z nas nie ma racji.
Jeśli to ja się mylę to po co nam ta cała władza , prezydent , rada miasta i mnóstwo urzędników ?
Skoro oni nic nie mogą.
Ciekawe że wolno im bez umiaru podnosić na wszystko ceny , podatki , wymyślać nowe a nie wolno być oszczędnym.Pan Prezydent może dawać nagrody finansowe szefom spółek miejskich a nie może ich zdyscyplinować ?
Skoro tak to niech prezydent poda do sądu zarządy tych spółek za gospodarowanie na niekorzyść mieszkańców.Kto i na jakich podstawach ustala takie kosmiczne ceny ? Pierwsza doba zwłok w chłodni niemal 500 zł .Wpisanie do rejestru 250 zł .Wykopanie i zakopanie grobu z wszystkim wokoło ponad 1400 zł .
Panie Pynchoon , czy chce Pan wmówić czytelnikom że władza nie może zrobić niczego dobrego dla ludzi ? Chce Pan nam wmówić że może jedynie podnosić ceny i robić długi ?

PanieM, powtórzę, musi się Pan najpierw dokształcić z funkcjonowania organów, do których Pan kandyduje. Pan jako kandydat musi wiedzieć jakie dokładnie kompetencje ma rada i prezydent (na te stanowiska przecież Pan kandyduje). Po co mi radny, który nie ma pojęcia o funkcjonowaniu rady? Żeby mu wypłacać diety a on podnosił rękę do góry raz na miesiąc? To już lepiej zamiast takiego radnego wynająć małpę z zoo, rękę będzie podnosić za kiść bananów, taniej niż niedouczony radny, a jeszcze atrakcję turystyczną będzie miało miasto :-)

A odnośnie Pana pomysłów:

1. rada miasta nie może zmieniać stawek obowiązujących w spółce, wiedza elementarna przyszłego radnego.
2. w spółce na zgromadzeniu wspólników miasto reprezentuje prezydent i to on wykonuje prawa z udziałów. On też wybiera członków rady nadzorczej, którzy kontrolują zarząd spółki i go wybierają. jeśli zarząd i rada nie realizują celów miasta i spółki, to takie osoby się odwołuje, nie można im bowiem niczego nakazać.
3. Pana pomysł, że prezydent pozwie spółkę bo nie działa w interesie mieszkańców, wprost genialne :-) chyba wole małpę w radzie miasta, mówię Panu mega atrakcja turystyczna.

I nie twierdzę, że ceny oferowane przez MZGK są odpowiednie, nie można taniej (celem tej spółki nie jest osiąganie zysku a zaspokajanie potrzeb mieszkańców i powinna to robić "po kosztach"). Ale mówiąc o uzdrowieniu tej sytuacji mówmy o działaniach realnych, to nie radę a prezydenta (jako osobę która reprezentuje miasto jako wspólnika MZGK) należy dopytywać o ceny i co on zrobił aby te ceny były odpowiednie dla mieszkańców. To prezydent ponosi 100% odpowiedzialność za takie dobranie członków rady nadzorczej, aby dbali w równym stopniu i o spółkę i o mieszkańców, a ta rada ma wybrać sobie taki zarząd spółki.

I pytanie do Pana, czy jeszcze jako działacz Palikota zwracał się Pan do prezydenta o jakieś wyjaśnienia, dot. cen na cmentarzu czy tylko marudził na forum? Przypominam że obiecywał Pan aktywne uczestnictwo w obradach organów miasta i nic nigdy z tego nie wyszło.

Pynchoon

naprawdę lubię Cię czytać... :)

falko- to usłyszysz na najbliższej sesji rady miasta

falco napisał(a): Pynchoon

naprawdę lubię Cię czytać... :)

:-)

~ napisał(a): falko- to usłyszysz na najbliższej sesji rady miasta

dziękuję Pani/Panie Radny, proszę pamiętać, aby cytując podać źródło - forum portalu bolec.info :-)

Pynchoon napisał(a):

PanM napisał(a): Wszystko wskazuje na to że ktoś z nas nie ma racji.
Jeśli to ja się mylę to po co nam ta cała władza , prezydent , rada miasta i mnóstwo urzędników ?
Skoro oni nic nie mogą.
Ciekawe że wolno im bez umiaru podnosić na wszystko ceny , podatki , wymyślać nowe a nie wolno być oszczędnym.Pan Prezydent może dawać nagrody finansowe szefom spółek miejskich a nie może ich zdyscyplinować ?
Skoro tak to niech prezydent poda do sądu zarządy tych spółek za gospodarowanie na niekorzyść mieszkańców.Kto i na jakich podstawach ustala takie kosmiczne ceny ? Pierwsza doba zwłok w chłodni niemal 500 zł .Wpisanie do rejestru 250 zł .Wykopanie i zakopanie grobu z wszystkim wokoło ponad 1400 zł .
Panie Pynchoon , czy chce Pan wmówić czytelnikom że władza nie może zrobić niczego dobrego dla ludzi ? Chce Pan nam wmówić że może jedynie podnosić ceny i robić długi ?

PanieM, powtórzę, musi się Pan najpierw dokształcić z funkcjonowania organów, do których Pan kandyduje. Pan jako kandydat musi wiedzieć jakie dokładnie kompetencje ma rada i prezydent (na te stanowiska przecież Pan kandyduje). Po co mi radny, który nie ma pojęcia o funkcjonowaniu rady? Żeby mu wypłacać diety a on podnosił rękę do góry raz na miesiąc? To już lepiej zamiast takiego radnego wynająć małpę z zoo, rękę będzie podnosić za kiść bananów, taniej niż niedouczony radny, a jeszcze atrakcję turystyczną będzie miało miasto :-)

A odnośnie Pana pomysłów:

1. rada miasta nie może zmieniać stawek obowiązujących w spółce, wiedza elementarna przyszłego radnego.
2. w spółce na zgromadzeniu wspólników miasto reprezentuje prezydent i to on wykonuje prawa z udziałów. On też wybiera członków rady nadzorczej, którzy kontrolują zarząd spółki i go wybierają. jeśli zarząd i rada nie realizują celów miasta i spółki, to takie osoby się odwołuje, nie można im bowiem niczego nakazać.
3. Pana pomysł, że prezydent pozwie spółkę bo nie działa w interesie mieszkańców, wprost genialne :-) chyba wole małpę w radzie miasta, mówię Panu mega atrakcja turystyczna.

I nie twierdzę, że ceny oferowane przez MZGK są odpowiednie, nie można taniej (celem tej spółki nie jest osiąganie zysku a zaspokajanie potrzeb mieszkańców i powinna to robić "po kosztach"). Ale mówiąc o uzdrowieniu tej sytuacji mówmy o działaniach realnych, to nie radę a prezydenta (jako osobę która reprezentuje miasto jako wspólnika MZGK) należy dopytywać o ceny i co on zrobił aby te ceny były odpowiednie dla mieszkańców. To prezydent ponosi 100% odpowiedzialność za takie dobranie członków rady nadzorczej, aby dbali w równym stopniu i o spółkę i o mieszkańców, a ta rada ma wybrać sobie taki zarząd spółki.

I pytanie do Pana, czy jeszcze jako działacz Palikota zwracał się Pan do prezydenta o jakieś wyjaśnienia, dot. cen na cmentarzu czy tylko marudził na forum? Przypominam że obiecywał Pan aktywne uczestnictwo w obradach organów miasta i nic nigdy z tego nie wyszło.

Panie Pynchoon , kto jest najwyższą władzą w mieście ? Kierownik cmentarza ?
Kto jest właścicielem cmentarza komunalnego ? Kierownik cmentarza ?

Skoro jest tak jak Pan pisze to dlaczego pogrzeb nie kosztuje 60 tysięcy a 6 .Przecież " miasto potrzebuje kasy na długi "

To wszystko takie urzędnicze pitu pitu.Jak trzeba podnieść ceny to wszyscy rączki do góry a jak obniżyć to niemoc zapanowała.Ludzie nie są dziwny czlowiek mi i wiedzą jak to działa .
Zaraz się dowiem że długi miasta i zawyżone ceny to moja wina bo nie bywałem na sesjach.
Hitlera do wojny też ja namówiłem ?
To co Pan tu prezentuje to zwykle popisywanie się urzędniczą elokwencją.
Ludziom obojętnie jak ukryje się długi i obojętnie jak się je nazwie .
Ludzie wiedzą że muszą to spłacać.I te wszystkie prezentowane przez Pana cwaniactwa to słowotok dla zamknięcia ust niezadowolonym.

Już san fakt że nikt z urzędu / a jest niby rzecznik prasowy / nigdy nie stara się wytłumaczyć społeczeństwu powodów takiego postępowania jest dowodem lekceważenia mieszkańców.

Zastosowana autokorekta

~ napisał(a): falko- to usłyszysz na najbliższej sesji rady miasta

co usłyszę?...bo nie bardzo wiem do czego to się odnosi

PanM napisał(a):
Panie Pynchoon , kto jest najwyższą władzą w mieście ? Kierownik cmentarza ?
Kto jest właścicielem cmentarza komunalnego ? Kierownik cmentarza ?

Skoro jest tak jak Pan pisze to dlaczego pogrzeb nie kosztuje 60 tysięcy a 6 .Przecież " miasto potrzebuje kasy na długi "

To wszystko takie urzędnicze pitu pitu.Jak trzeba podnieść ceny to wszyscy rączki do góry a jak obniżyć to niemoc zapanowała.Ludzie nie są dziwny czlowiek mi i wiedzą jak to działa .
Zaraz się dowiem że długi miasta i zawyżone ceny to moja wina bo nie bywałem na sesjach.
Hitlera do wojny też ja namówiłem ?
To co Pan tu prezentuje to zwykle popisywanie się urzędniczą elokwencją.
Ludziom obojętnie jak ukryje się długi i obojętnie jak się je nazwie .
Ludzie wiedzą że muszą to spłacać.I te wszystkie prezentowane przez Pana cwaniactwa to słowotok dla zamknięcia ust niezadowolonym.

Już san fakt że nikt z urzędu / a jest niby rzecznik prasowy / nigdy nie stara się wytłumaczyć społeczeństwu powodów takiego postępowania jest dowodem lekceważenia mieszkańców.

PanieM, proszę pamiętać, że ja nie neguję tego, że opłaty pobierane przez MZGK w związku z pogrzebem są za wysokie i że z tymi opłatami coś należałoby zrobić. Tak jak też pisałem, w MZGK interesy miasta, a przede wszystkim jego mieszkańców reprezentuje rada nadzorcza, której członkowie są powoływani przez prezydenta. I jeśli te osoby nie wywiązują się należycie z łączenia dwóch czasem sprzecznych rzeczy - dbanie o cmentarz i dbanie o interesy mieszkańców, którzy z niego korzystają, to prezydent powinien pomyśleć o wyborze nowej rady nadzorczej, a ta o wyborze nowego zarządu.

Z tego co Pan pisze widzę, że największym problemem nie są same opłaty związane z miejscem na cmentarzu (choć zawsze można rozważyć czy można je obniżyć, pamiętając jednak, że powinny one pokrywać działanie cmentarza (i tylko cmentarza)), a przede wszystkim opłaty za usługi pogrzebowe (jak choćby przechowywanie zwłok, czy wykopanie grobu). O ile zakładanie i utrzymanie cmentarzy jest zadaniem gminy, o tyle świadczenie usług pogrzebowych już nie. Ale oczywiście rada nadzorcza (wespół z prezydentem) winni czuwać, aby spółka miejska wysokość tych opłat dostosowała do potrzeb mieszkańców (czyli tak aby opłata pokrywała rzeczywisty koszt, a nie była "z księżyca", z tysiącem narzutów).

I tak jak pisałem poprzednio, rada miasta nie może uchwałą ustalić, że opłata za wykopanie grobu przez spółkę miejską to 500, 800 czy 1000 złotych. Ale od prezydenta można i nawet trzeba wymagać, aby do rady nadzorczej MZGK powoływał takie osoby, które wybiorą zarząd gwarantujący uczciwe ceny tych usług. A jeśli te osoby tego nie robią lub nie potrafią zrobić, to prezydent powinien je wymienić (nikt do stanowiska przyspawany nie jest), choćby organizując sprawiedliwy konkurs na członka rady nadzorczej, która również uczciwie i otwarcie wybierze zarząd (nic nie stoi na przeszkodzie, aby przed rozmową konkursową dać kandydatom zadanie do wykonania, w oparciu o dane spółki niech przedstawi w jakim zakresie może obniżyć ceny poszczególnych usług i dzięki czemu, a potem go z tego rozliczać, nawet kształtując jego wynagrodzenie jako pewna kwota stała i premie za realizację określonych zadań).

Niestety, co nie jest przypadłością jedynie Bolesławca, do spółek miejskich nie wybiera się osób ze względu na ich kompetencje ale powiązania. Nawet Pan Małkowski, główny w mojej ocenie kontrkandydat obecnego prezydenta, w swoich założeniach programowych nie zająknął się o problemach w doborze ludzi do spółek miejskich.

Dziękuję Panu Panie " Pynchoon " za rzetelny komentarz.Ubrał Pan moje myśli w swoje słowa .
Nie ważna droga ale ważne intencje.Zgadzam się z Panem.
Jednak moim zadaniem jest przekazanie tych zawiłości zwykłym ludziom .Takim językiem który oni zrozumieją.
Ludzie widzą że brakuje im w portfelach i nie wiedzą kto jest tak sprytny i im podbiera jako " niewidzialna ręka ".