hemi napisał(a): Znam i szanuje osoby,które go tworzą,lub niektórych bolecnautów ,ale poziom dyskusji zwykle odpycha od czytania :(

Skorn: kiedykolwiek miałes zwierzaka ? Pomijam rybki,czy inne szynszyle ,bo one w takie tarapaty jak ten koteł sie raczej nie wpakują.

Musisz więcej się udzielać, żeby podwyższyć poziom. Od pewnego czasu boleśnie odczuwam brak twojej obecności, Krynico Mądrości.

Wystarczyłby jeden człowiek z głową na karku i kilka metrów grubego sznura, ale po co, jak mozna wezwać jednostkę straży pożarnej. Podatnik zapłaci.

Ściągania wariata z krzyża to strata pieniędzy, ale wyciąganie kotka ze studni bardzo ok. Rozumiem, że właścicielka futrzaka zapłaciła za interwencję.

Niestety ale skorn ma rację.

Nie skorn nie ma racji."wariat"na krzyż wlazł z własnej woli,a biedne zwierzę wpadło do studni nieświadome zagrożenia i związanych z jego ratowaniem kosztów.Jeśli jesteś katolikiem,to powinieneś/-nnaś/wiedzieć,że każde życie jest cenne i czemuś służy.

Podatnik i tak zapłaci czy straż pojedzie na interwencje czy nie. Jak jest mniej interwencji to mniej zapłacimy? Najlepiej mądrzyć się przed komputerem, nie każdy ma w domu coś co mogłoby służyć do wyciągnięcia kota z kilkumetrowej studni, gdyby mieli możliwość wyciągnięcia kota to by nie wzywali strażaków

~@1 napisał(a): każde życie jest cenne i czemuś służy.

życie wariata z krzyża też

To Ty nazwałeś tego człowieka wariatem.Ale,owszem ,jego życie,jak również życie każdej odczuwającej strach czy ból istoty jest tak samo ważne.

skorn napisał(a):

hemi napisał(a): Znam i szanuje osoby,które go tworzą,lub niektórych bolecnautów ,ale poziom dyskusji zwykle odpycha od czytania :(

Skorn: kiedykolwiek miałes zwierzaka ? Pomijam rybki,czy inne szynszyle ,bo one w takie tarapaty jak ten koteł sie raczej nie wpakują.

Musisz więcej się udzielać, żeby podwyższyć poziom. Od pewnego czasu boleśnie odczuwam brak twojej obecności, Krynico Mądrości.

Wystarczyłby jeden człowiek z głową na karku i kilka metrów grubego sznura, ale po co, jak mozna wezwać jednostkę straży pożarnej. Podatnik zapłaci.

Ściągania wariata z krzyża to strata pieniędzy, ale wyciąganie kotka ze studni bardzo ok. Rozumiem, że właścicielka futrzaka zapłaciła za interwencję.

Każde życie jest warte ratowania, czy człowieka z krzyża czy kota ze studni.
Skornie, podaj swój r tel. jak następnym razem coś się zadzieje to zadzwonię do człowieka z głową na karku i z kilkoma metrami sznura :>

Źli ludzie nie lubią zwierząt.