Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
REKLAMA Nowe domy!
BolecFORUM Nowy temat
Wróć do komentowanego artykułu:
Gliniady w tym roku nie będzie
~Bolesławianin z urodzenia niezalogowany
2 maja 2015r. o 20:59
Mi Gliniada nie przeszkadzała, nie przeszkadza i nie będzie przeszkadzać, nawet nigdy na niej nie byłem, nie widziałem jej ...
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
3 maja 2015r. o 8:20
Tak naprawdę patologie w systemie przyznawania środków na to, lub coś innego zawsze będzie nie obiektywne.
Takie coś powinno byś zupełnie prywatną inicjatywą (w normalnym państwie) opartą na składkach zainteresowanych uczestników i na sponsoringu. Rozdzielanie środków publicznych nigdy nie usatysfakcjonuje wszystkich. Gdyby Nowak "rządził" to znowu w gliniadę wpompowałby tyle szmalcu, że znowu przegiąłby w drugą czyli swoją jedynie słuszną inicjatywę.

I żeby byłą jasność. Brzydzę się bezmyślną polityką Romana.

Glinoludom życzę wszystkiego dobrego i mimo to nie poddawajcie się. Szukajcie innych sposobów na pozyskanie środków.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ona niezalogowany
3 maja 2015r. o 12:25
Dla jasności tu nawet nie tyle chodzi o brak środków na Gliniadę, tylko o brak zainteresowania ze stron miasta, brak wsparcia tej imprezy, inne miasta kupują nasz happening i same PROSZĄ o Gliniadę, Glinoludy są zmęczone walką z bolesławieckimi wiatrakami . THE END.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~yorg2000 niezalogowany
3 maja 2015r. o 12:32
Nie oszukujmy się! Aspekt promocyjny miasta przez Gliniadę to zwykła przykrywka dla działań mających charakter typowo komercyjny. Sciema, że Gliniada służy promocji jest adresowana do wszystkich nie zorientowanych w temacie oraz do tych idealistów, którzy w dobrej wierze, bezinteresownie przyłączają się do happeningu. Robią to w dobrej wierze, ale - nieświadomie - rozwijając imprezę, nabijają kabzę organizatorom, wzmacniając atrakcyjność oferowanego przez nich towaru, sami z tego nic nie mając, a czesto do tego dokładając. Są więc w swojej naiwności wykorzystywani.
Gliniada dawno przestała być spontaniczną, bezinteresownie organizowaną imprezą,a stała się działaniem o pewnych (dyskusyjnych, rzekłbym, ze względu na niezbyt skomplikowany, nie wymagający przygotowania i przemyślenia przekaz) wartościach estetycznych, ale działaniem komercyjnym. Sami organizatorzy nie ukrywaja tego, pisząc, że inne ośrodki wykładają pieniądze na zaproszenie ich i na opłacenie ich pracy (zauważcie, że piszą nie tylko o kosztach poniesionych , ale i własnej pracy, zob cyt.: jak wyliczyć prace 10 osób przez ok. 20 dni). Zauważcie też, że sama idea od początku byla taka: gdyby nie to, po cóż innego zastrzegać i patentować imprezę...?
No i co się stało? Grupa organizatorów złożyła miastu ofertę na realizację imprezy za określona kwotę, miasto stwierdziło, że może przeznaczyć na to niższą kwotę... DO imrpezy (byc może) nie dojdzie. Gdyby to chodziło o co innego - pies z kulawą noga by sie tym nie zainteresował. Ale pod płaszczyckiem szkód na promocji miasta i atakowaniu złej polityki miasta organizatorzy próbują teraz "urabiać" opinie publiczną. Bo te głosy "płaczące" nad Gliniadą i szkodami, jakie przyniesie jej brak to są przede wszystkim głosy organizatorów w skoordynowanej akcji pressingu społecznego (zauważcie że dokładnie te same wypowiedzi pod innymi nickami są na innych portalach lokalnych). A tak naprawdę płaczą, bo okazało się, że nie będa mogli sobie zarobić. pan prezydent nie dał 45 tys. zł więc jest be... jakby pan prezydent dałby 45 tys. zł byłby cacy... A zatem nie chodzi o promocję tylko o kasę...
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
3 maja 2015r. o 12:47

pracy, zob cyt.: jak wyliczyć prace 10 osób przez ok. 20 dni).

A skarbówka o tym wie?
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~yorg2000 niezalogowany
3 maja 2015r. o 13:05
Przepraszam, jeśli "szeregowi" uczestnicy Gliniady poczuli sie urażeni, nie to było moim celem. Chciałem tylko im, a także osobom niezorientowanym w temacie otowrzyc oczy, pokazując pewne mechanizmy fukcjonujące (nie tylko) w kulturze, służące pod hasłem szczytnych idei zarabiać pieniądze. Nie potępiam tego - co nie jest zabronione, jest dozwolone, a kultura powinna się sprzedawać jak wszystkie dobra, chodzi tylko o to, by wszyscy mający z danym zagadnieniem do czynienia mieli czysty ogląd sytuacji i by niejasności nie sprzyjały próbom wyłudzenia pieniędzy lub bezinteresownego zaangażowania w czystych intencjach. Dla jasności: biorący udział w happeningu mogliby nawet płacić za to - za wzięcie udziału w fajnej imprezie, gdzie można odkryć w sobie na powrót dziecko, umazać się bezkarnie w glinie i na przekór całemu światu przemaszerować ulicami w towarzystwie sobie podobnych czując siłe "bycia razem - innym", ale niech maja świadomość zasad działania inicjatywy. Tak to się dzieje w normalnie rowiniętych państwach, np. na zachodzie Europy. Ale u nas, w kraju o ciągle niskim statusie ekonomicznym społeczenstwa, utarło się, że kultura powinna być dotowana, bo ludzi na to nie stać. Ale zasady wykluczają zarabianie na tym Próbuje się więc jak najwięcej działań ukryć pod płaszczykiem działań niedochodowych, podczas gdy one takimi nie są...
Do ona: być może miasto rzeczywiście nie jest zainteresowane wpieraniem Was - glinoludów, ale niekoniecznie wina musie byc tylko po stronie miasta. Widzisz: organizacja imprez to swego rodzaju polityka, a w każdej polityce (prócz polskiej, niestety) najważniejsza jest dyplomacja i umiejętnośc rozmawiania z każdym, nawet perzciwnikiem. Dziwisz się, że żadna instytucja nie chce z Wami rozmawiać, skoro w Waszym imieniu głos zabiera Papa-glinolud, który jest artystą, ale dyplomatą ŻADNYM? Ja z niejednym artystą miałem do czynienia (pracowałem w branży kulturalnej kilkanaście lat) i niewiele jest mnie w stanie zaskoczyć lub zdziwić, ale ludzie "spoza" branży nie muszą tego akceptować, dlatego każda normalna inicjatywa artystyczna ma swego menedżera - specjalistę od zarządzania kulturą, ale bez konotacji artystycznych. Przemyślcie to i następnym razem wyślijcie na rozmowy nie Nowaka, ale kogoś innego.
Z życzeniami pomyślności
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
3 maja 2015r. o 13:38
CNC napisał(a): stop cwaniactwu i promocji własnej osoby :> jestem za likwidacją !! inicjatywa była ok , ale później zrobiło sie zarabianie :>


POpieram ,Dni Kultury Chrześcijańskiej w zupełności wystarczą,a kosztują tylko ok. 50 tyś. Zajedzie biskup,Pomodlimy się ,POśpiewamy psalmy,damy na tacę i będzie git.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
3 maja 2015r. o 13:43
~yorg2000 napisał(a): Przepraszam, jeśli "szeregowi" uczestnicy Gliniady poczuli sie urażeni, nie to było moim celem. Chciałem tylko im, a także osobom niezorientowanym w temacie otowrzyc oczy, pokazując pewne mechanizmy fukcjonujące (nie tylko) w kulturze, służące pod hasłem szczytnych idei zarabiać pieniądze. Nie potępiam tego - co nie jest zabronione, jest dozwolone, a kultura powinna się sprzedawać jak wszystkie dobra, chodzi tylko o to, by wszyscy mający z danym zagadnieniem do czynienia mieli czysty ogląd sytuacji i by niejasności nie sprzyjały próbom wyłudzenia pieniędzy lub bezinteresownego zaangażowania w czystych intencjach. Dla jasności: biorący udział w happeningu mogliby nawet płacić za to - za wzięcie udziału w fajnej imprezie, gdzie można odkryć w sobie na powrót dziecko, umazać się bezkarnie w glinie i na przekór całemu światu przemaszerować ulicami w towarzystwie sobie podobnych czując siłe "bycia razem - innym", ale niech maja świadomość zasad działania inicjatywy. Tak to się dzieje w normalnie rowiniętych państwach, np. na zachodzie Europy. Ale u nas, w kraju o ciągle niskim statusie ekonomicznym społeczenstwa, utarło się, że kultura powinna być dotowana, bo ludzi na to nie stać. Ale zasady wykluczają zarabianie na tym Próbuje się więc jak najwięcej działań ukryć pod płaszczykiem działań niedochodowych, podczas gdy one takimi nie są...
Do ona: być może miasto rzeczywiście nie jest zainteresowane wpieraniem Was - glinoludów, ale niekoniecznie wina musie byc tylko po stronie miasta. Widzisz: organizacja imprez to swego rodzaju polityka, a w każdej polityce (prócz polskiej, niestety) najważniejsza jest dyplomacja i umiejętnośc rozmawiania z każdym, nawet perzciwnikiem. Dziwisz się, że żadna instytucja nie chce z Wami rozmawiać, skoro w Waszym imieniu głos zabiera Papa-glinolud, który jest artystą, ale dyplomatą ŻADNYM? Ja z niejednym artystą miałem do czynienia (pracowałem w branży kulturalnej kilkanaście lat) i niewiele jest mnie w stanie zaskoczyć lub zdziwić, ale ludzie "spoza" branży nie muszą tego akceptować, dlatego każda normalna inicjatywa artystyczna ma swego menedżera - specjalistę od zarządzania kulturą, ale bez konotacji artystycznych. Przemyślcie to i następnym razem wyślijcie na rozmowy nie Nowaka, ale kogoś innego.
Z życzeniami pomyślności


Romek,przestań się się wygłupiać.Poziom naszej inteligencji nie mierz swoją miarą.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
REKLAMA Metrohouse zaprasza