13 stycznia 2015r. godz. 09:28, odsłon: 1050, Bolec.Info/PGE Turów Zgorzelec
TBL. Porażka na zakończenie rundy
Dwie diametralnie różne połowy rozegrali koszykarze PGE Turowa Zgorzelec w hicie kolejki.
PGE Turów Zgorzelec - Trefl Sopot (fot. Jacek Rydecki)
W Zielonej Górze Mistrz Polski przegrał z wicemistrzem kraju Stelmetem 70:78. Katem Turowa okazał się były gracz zgorzeleckiego klubu – Russell Robinson.
Rezerwowy rozgrywający wicemistrzów Polski czwartą kwartę rozpoczynał z zerowym dorobkiem punktowym. W ostatniej odsłonie gry Robinson rzucił 14 punktów, trafił dwukrotnie za trzy punkty, miał 3 przechwyty i 2 asysty. Amerykanin mocno naciskał w obronie, wymuszał straty i zdobywał punkty w szybkich atakach. Jego energia udzieliła się innym graczom Stelmetu – w czwartej kwarcie zielonogórzanie zebrali 6 piłek w ataku.
- To było świetne spotkanie dla kibiców. My mamy swoje problemy, ale to nie jest żadne usprawiedliwienie, tego, że w drugiej połowie graliśmy bez energii. Nie możemy pozwolić sobie na łatwe straty. Nie możemy dawać sobie zbierać piłek w ataku i narzucać stylu gry rywala – tłumaczył po meczu szkoleniowiec PGE Turowa Miodrag Rajković.
Zgorzelczanie rzucili zaledwie 21 punktów z czego 13 w pierwszych 13 minutach. Przy agresywnej obronie rywala, Turów nie był w stanie dojść do pozycji rzutowych, popełniał błędy, tracił piłki i nie mógł rozwinąć skrzydeł w szybkich atakach.
Zuepłnie inny przebieg miała pierwsza połowa meczu. To był ofensywny popis mistrza kraju. Aż 15 punktów w pierwszych dziesięciu minutach zdobył Mardy Collins, a w sumie zgorzelczanie do przerwy mieli na swoim koncie – standardowe dla siebie 49 oczek.
W spotkaniu przeciwko Stelmetowi Zielona Góra swój debiut w Tauron Basket Lidze zanotował Aleksander Czyż. Już w pierwszej akcji nowy nabytek Mistrzów Polski zagrał skutecznie przeciwko Quintonowi Hosleyowi. Chwilę później dostał piłkę pod koszem i popisał się efektownym wsadem nad Adamem Hrycaniukiem. Skrzydłowy zapisał na swoim koncie też akcję 2+1 w czwartej kwarcie.
- Cieszę się, że po długiej przerwie mogłem wrócić do koszykówki. To jednak tylko ułamek, bo przegraliśmy mecz. Musimy wspólnie zastanowić się nad przyczynami porażki. Musimy pracować nad chemią w zespole i to spowoduje, że będzie nam dużo łatwiej o sukcesy w takich zaciętych meczach – mówi Olek Czyż.
Obok Collinsa, który był najskuteczniejszym graczem PGE Turowa z 22 punktami, na swoim poziomie zagrał m.in. Damian Kulig. Środkowy rzucił 14 punktów, miał 11 zbiórek i 5 przechwytów.
- Ta porażka boli, bo chcieliśmy wygrać dla naszych kibiców, bo wiemy jak ważne jest to dla nich rywalizacja. Po pierwszej udanej połowie, w drugiej z niewiadomych przyczyn zaprezentowaliśmy się dużo słabiej. Teraz mamy trochę czasu, żeby przygotować się do kolejnego meczu i wierzę, że w środę zaprezentujemy się dużo lepiej – dodawał po spotkaniu Damian Kulig.
Mecz ze Stelmetem Zielona Góra był ostatnim spotkaniem pierwszej rundy rozgrywek Tauron Basket Ligi. PGE Turów ten etap sezonu zakończył z 13 zwycięstwami i 2 porażkami. Już w środę – 14 stycznia -Turów zagra natomiast drugi mecz Pucharu Europy. Przeciwnikiem zgorzelczan będzie Baloncesto Sewilla.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku.
Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
Daj nam Cynk - zgarnij nagrodę!
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!