24 stycznia 2015r. godz. 15:46, odsłon: 1245, Bolec.Info/PGE Turów ZgorzelecTBL. Zatopią Jezioro?
Dziś o godz. 18.00 w Zgorzelcu zmierzą się PGE Turów Zgorzelec oraz Jezioro Tarnobrzeg.
PGE Turów - Telenet Ostenda (fot. PGE Turów Zgorzelec)
Naszych najbliższych rywali ze swoimi „imiennikami” z NBA łączy nie tylko nazwa. Obie drużyny zajmują w tabelach swoich lig końcowe lokaty. Już dziś w Zgorzelcu zjawi się ekipa Jeziora Tarnobrzeg, a mecz rozpocznie się o 18.00.
Dla obu zespołów będzie to drugie spotkanie w tym sezonie. Po raz pierwszy do ich starcia doszło 12 października w Tarnobrzegu. Wtedy drużyna gospodarzy nie miała zbyt wielu argumentów i przegrała we własnej hali aż 83:119, a jedno z wielu świetnych spotkań rozegrał Damian Kulig, który zdobył 22 punkty.
Sobotnie spotkanie może wyglądać podobnie tym bardziej, że PGE Turów dał istny popis siły w starciu z Telenetem Ostenda i przy okazji sygnał ekipie Jeziora, że czeka ich naprawdę ciężkie zadanie. - Mamy jeden cel w tym spotkaniu, jakim będzie narzucenie naszego stylu gry. Jeśli wyjdziemy skoncentrowani i dobrze zagramy w obronie, to powinniśmy poradzić sobie z tym przeciwnikiem – stwierdził Damian Kulig.
Obrona – właśnie ten element gry może być w meczu kluczem do sukcesu, ponieważ tarnobrzeżanie grają bardzo ofensywną koszykówkę. Patrząc na tabelę nie widać tego na pierwszy rzut oka, lecz jest to zespół, który naprawdę potrafi grać w koszykówkę, co potwierdza Ivan Zigeranović: - W defensywie musimy zagrać dokładnie tak samo jak w meczu z Telenetem. Zespół Jeziora w pierwszym meczu pokazał, że gra bardzo ofensywnie, dlatego nasza gra pod własnym koszem będzie mieć największy wpływ na końcowy wynik.
Niezwykły wpływ na poczynania w ataku drużyny z Podkarpacia ma Dominique Johnson, który jest absolutnym liderem tego zespołu. Amerykanin ze średnią 21,4 punktu na spotkanie jest najlepszym strzelcem spośród swoich kolegów, ale w większości do tej pory rozegranych meczach brał ciężar gry na swojej barki, więc w sobotę właśnie ten gracz powinien zwrócić największą uwagę podopiecznych Miodraga Rajkovicia.
Mając na uwadze mecz zgorzelczan przeciwko mistrzom Belgii w Pucharze Europy i patrząc na wyniki Jeziora, nietrudno wskazać faworyta. Rywale Turowa w szesnastu do tej pory rozegranych spotkaniach zdołali wygrać tylko cztery razy. Co ciekawe połowa tego dorobku to sukcesy w meczach wyjazdowych i w obu przypadkach miało to miejsce w Trójmieście. Najpierw pokonali Asseco Gdynia 93:81, a kilkanaście dni później Trefl Sopot 81:79. Jak przedziwną grą jest basket pokazuje właśnie to drugie starcie, ponieważ zespół z Sopotu zdołał wygrać w Zgorzelcu jako pierwszy team w tym sezonie Tauron Basket Ligi. W ostatniej kolejce, gdy zgorzelczanie pauzowali, drużyna z Tarnobrzegu odniosła zwycięstwo nad Polpharmą Starogard Gdański we własnej hali.
PGE Turów pokazał w środę, że po kryzysie formy nie ma już śladu. Z kolei Jezioro jest nieobliczalnym zespołem. Faworytem wydają się być zgorzelczanie, ale ich przeciwnicy na pewno nie poddadzą się bez walki tym bardziej, że w swoich szeregach posiadają znakomitego Johnsona.
Kto wyjdzie z tego starcia zwycięsko? Odpowiedź poznamy w sobotę wieczorem. Mecz rozpocznie się punktualnie o 18.00 w Zgorzelcu.
LICZBY MECZU:
6 – Zawodnicy Jeziora musieli czekać aż sześć tygodni na odniesienie czwartego zwycięstwa w TBL.
21,4 – Średnia zdobyczy punktowej TBL najlepszego strzelca Jeziora Dominique'a Johnsona.
36 – Taką różnicą punktów PGE Turów pokonał Jezioro w pierwszym mecz obecnego sezonu.