Jednym z punktów dzisiejszej sesji było głosowanie nad uchwałą zmieniającą budżet Bolesławca. Zamiast każdy wydatek omawiać osobno, sprytni urzędnicy przygotowujący projekt postanowili stworzyć pakiet. Wspomniane 70 000zł znalazło się zaraz m.in. obok ważnych inwestycji drogowych i mieszkaniowych. To manewr godny pięciolatka, który podczas zakupów, obok niezbędnych dla domu produktów, ukradkiem do koszyka wrzucił "jajko niespodziankę" licząc, że rodzice jakoś ten zakup przeoczą. A jeśli ktokolwiek zagłosowałby "przeciw" to wraz z kontrowersyjnym punktem kwestionowałby również i pozostałe wydatki.
Łukasz Molak zapytał, na co konkretnie mają zostać wydane te pieniądze. Odpowiedzi udzieliła skarbnik Bolesławca Mirosława Mitek. Jak się okazuje pieniądze wcześniej były częścią budżetu BŚĆ, następnie trafiły do budżetu projektu rewitalizacji terenów nad Bobrem, a teraz wracają do budżetu BŚC, jednak... nie wiadomo na co zostaną wydane. - Nie ma jakby konkretnych imprez - przyznała urzędniczka, mimo iż uchwała wyraźnie stwierdza, że pieniądze przeznaczone mają być "na pokrycie kosztów organizacji eventów i imprez towarzyszących Bolesławieckiemu Świętu Ceramiki". Przypomnijmy, że organizatorzy BŚC bardzo niechętnie rozliczają się ze swoich wydatków (oraz z przychodów osiąganych podczas imprezy). O ten wydatek zapytał również Zdzisław Abramowicz. Radny chciał też wiedzieć ile wynosi budżet Święta Ceramiki. Odpowiedzi na to pytanie nie otrzymał.
Temat podjął również radny Dariusz Mucha, który zwrócił uwagę na brak podczas sesji głównej zainteresowanej tematem, która mogliby udzielić wyjaśnień, a więc szefowej BOK MCC Ewy Lijewskiej-Małachowskiej. Na sesji nie pojawił się również Piotr Roman. - Budżet jest rzeczą dynamiczną - skwitował dyskusję szef miejskiej promocji Tomasz Gabrysiak. Urzędnik wyjaśnił, że uchwała polega na "zwróceniu" do budżetu wydziału promocji środków uprzednio zabezpieczonych na wydatki związane z planowaną budową kompleksu sportowe-rekreacyjnego nad Bobrem. Pieniądze te zostały z budżetu "pożyczone", a po uzyskaniu środków zewnętrznych "wracają". Mimo, że uchwała nic o tym nie mówi...
Cała sytuacja pozornie jest nieskomplikowana - ot urzędnicy przenoszą pewne kwoty z jednej tabelki do drugiej, a później z powrotem. Zdziwienie, a nawet, cytując radnego Dariusza Muchę "przerażenie" może budzić traktowanie radnych jak notariuszy, których zdaniem jest jedynie "klepanie" decyzji które już dawno zostały podjęte i przekazywanie pieniędzy już dawno "wydanych". Radni uchwałę oczywiście podjęli, od głosu wstrzymał się jedynie Łukasz Molak.
Lokalna władza wydaje się podobnie traktować też i mieszkańców - podczas gdy wciąż trwają konsultacje społeczne dotyczące inwestycji nad Bobrem urzędnicy już teraz podejmują działania zwierzające bezpośrednio do jej realizacji.
Rodzi się pytanie - po co pytać kogokolwiek o zdanie. Po co nam radni i po co jakiekolwiek konsultacje?
PanM napisał(a): Prawie 200 tys rocznie ratusz zabiera Wam pod przykrywką podatku od nieruchomości basenu Orka.o INNYCH BUDYNKACH UŻYTECZNOŚCI PUBLICZNEJ NIE WSPOMNĘ.
100 tys na nagrody dla swych wiernych / płatnych poddanych prezesów.
PanM napisał(a): Prawie 200 tys rocznie ratusz zabiera Wam pod przykrywką podatku od nieruchomości basenu Orka.o INNYCH BUDYNKACH UŻYTECZNOŚCI PUBLICZNEJ NIE WSPOMNĘ.
100 tys na nagrody dla swych wiernych / płatnych poddanych prezesów.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).