Korekta nastąpiła jedynie po kryzysie z roku 2008. Pandemia spowodowała jedynie chwilowe zatrzymanie, po czym trend wzrostowy wrócił. Z ostatnich wyników NBP można też wyciągnąć wniosek, że nasz region cechuje lepsza koniunktura niż nawet województwo mazowieckie wraz ze stołecznym miastem. Ale o tym napiszemy więcej poniżej.
Jak wspomnieliśmy, pandemia koronawirusa nie wywołała spodziewanego kryzysu na rynku nieruchomości, w tym w mieszkaniówce. Nastąpiło jedynie krótkie wyhamowanie wzrostów, które obecnie interpretowane jest jako okres zaadaptowania się do nowych warunków. Pośrednicy, biura nieruchomości oraz deweloperzy nie potrafili działać w nowych realiach i jeden, dwa miesiące zajęło im przestawienie się na głównie zdalny tryb pracy. Podobnie wyglądała sytuacja z klientami, którzy nie wiedzieli, jak funkcjonować w trakcie lockdownu. Po wdrożeniu się w zmodyfikowane realia, wszystko ponownie wróciło na stare tory - popyt został utrzymany i nadal drożały zarówno domy, jak i mieszkania na sprzedaż. Łódź, Wrocław, Warszawa, Kraków, Poznań, Gdańsk i inne duże miasta do dzisiaj odnotowują wzrost cen za metr kwadratowy lokalu mieszkalnego.
Tak to wygląda, jeśli spojrzeć na najbardziej uśrednione dane, czyli średnią cenę metra kwadratowego dla całego kraju. Gdy się to rozbije na bardziej szczegółowe statystyki, okazuje się, że są segmenty rynku, na których odnotowano spadki. Przykładowo w raporcie udostępnionym przez jeden z wiodących portali z ogłoszeniami sprzedaży nieruchomości, dla kryteriów “mieszkania, Wrocław, sprzedaż” występują spadki dla mieszkań dwu- i czteropokojowych (-0,1% i -1,0%). Dla kryteriów “mieszkania, Łódź, sprzedaż” urosło wszystko z wyjątkiem największych, czteropokojowych lokali (spadek o 3,4%). Dla kryteriów “mieszkania, Warszawa, sprzedaż” spadek dotyczy jedynie mieszkań dwupokojowych i wynosi 1,9%. Dane te dotyczą IV kwartału 2020 roku i są to uśrednione ceny ofertowe dla rynku wtórnego.
Również nieco niepokojące wnioski można wyciągnąć z raportu opublikowanego przez NBP, dla analogicznego okresu, czyli IV kwartału 2020. Dane dotyczą średnich cen transakcyjnych i ofertowych, z rynku pierwotnego oraz wtórnego. Generalnie rosną ceny transakcyjne i drożeją nowe mieszkania. Łódź, Gdańsk, Gdynia, Kraków, Wrocław, Warszawa i inne ośrodki odnotowują coraz wyższe stawki. Jednak wygląda to inaczej, gdy spojrzy się na średnią cenę transakcyjną metra kwadratowego na rynku wtórnym. Tutaj widać zmiany w dół w wielu miastach, jak chociażby w Warszawie, w Łodzi czy w Poznaniu. Niewykluczone, iż jest to pierwszy sygnał spowolnienia, chociaż nalezy mieć na uwadze, iż nie występuje on wszędzie, np. stolica naszego regionu, Wrocław, zanotował spektakularny wzrost z 7301 do 7973. Świadczy to o tym, że kondycja mieszkaniówki w województwie dolnośląskim jest bardzo dobra - od kilku lat jest coraz drożej i póki co raczej nic nie wskazuje na to, aby trend ten miał się odwrócić.
~Ceglana Nasturcja napisał(a): Czytaj: trzeba nagonić jak najwięcej frajerów, żeby kupili po najwyższej cenie bo zaraz polecą w dół.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).