4 lipca 2008r. godz. 08:00, odsłon: 5949, Bernard Łętowski/Polska Gazeta WrocławskaLądowisko Bolesławiec
W mieście ma powstać lądowisko dla śmigłowców a sam Bolesławiec może stać się drugim po Warszawie centrum helikopterowych taksówek dla biznesmenów. Kiedy sześć lat temu obecny prezydent miasta marzył o tym w ulotce wyborczej, brzmiało to śmiesznie.
W tym miejscu znów, jak przed laty, mogą pojawić się śmigłowce. Tym razem jednak nie będą wozić żołnierzy a biznesmenów. (fot. bolec.info)
W Bolesławcu może powstać lądowisko służące biznesmenom i nie tylko. Prywatny inwestor przymierza się do wybudowania takiego obiektu przy ulicy Modłowej, tuż koło miejskiej obwodnicy. Dokładnie tutaj jeszcze w latach osiemdziesiątych stacjonowało kilka śmigłowców polskiej armii a do dziś miejsce służy za lądowisko dla lotniczego transportu medycznego. Teraz byłoby czymś w rodzaju postoju dla biznesowych helikopterów.
W powodzenie przedsięwzięcia wierzy pomysłodawca, bolesławianin który nie chce ujawniać swojego nazwiska, prawdopodobnie pierwszy posiadacz helikoptera w mieście i wykwalifikowany pilot.
- Bez wątpienia jest zapotrzebowanie na takie loty a Bolesławiec ma świetne położenie – mówi. - Do każdego zakątka Polski można stad dolecieć w trzy i pół godziny. Oczywiście nie jest to tania usługa, ale to oferta dla ludzi którzy bardzo cenią swój czas. Na zachodzie Polski takie usługi to rzadkość, najbliżej taką ofertę można znaleźć w Warszawie.
Jego zdaniem z lądowiska w dalszym ciągu mógłby korzystać lotniczy transport sanitarny czy, jeśli zajdzie taka potrzeba, policja. Mogłyby odbywać się także loty turystyczne. Propozycja spotkała się z aprobatą władz miasta.
- Pomysł mi się bardzo podoba, pytanie tylko na ile jest on realny i czy to poważna oferta - mówi Piotr Roman, prezydent miasta starający się wówczas po raz pierwszy o władze w mieście w swojej ulotce wyborczej marzył o biznesmenach lądujących w Bolesławcu swoimi helikopterami. Tekst „Marzenie Piotra Romana” został wówczas niemiłosiernie wykpiony przez przeciwników.
- Chodziło mi wtedy o zmianę charakteru miasta a nie o tak dosłowne ziszczenie marzeń ale ten charakter się powoli zmienia skoro ludzi myślą o takich inwestycjach – mówi Roman.
Od planów do konkretów jednak droga jest daleka. Miasto już dwukrotnie próbowało sprzedać w przetargu teren, na którym mogłoby powstać lądowisko, ale nie było chętnych. Wybudowanie obiektu to koszt około dwóch milionów złotych.
Co będzie latać?
Podstawową biznesową taksówką na bolesławieckim lądowisku będzie prawdopodobnie śmigłowiec Robinson 44 należący do biznesmena. Pilot planuje umiejscowić w całym kraju trzy lub cztery maszyny do świadczenia swoich usług. Czteroosobowa maszyna pozwala na osiąganie prędkości przelotowej aż do 240 km/h przy średnim zużyciu paliwa tylko ok. 50 litrów na godzinę lotu.
Robinson w wersji R44 Newscopter był pierwszą latającą platformą zaprojektowaną specjalnie dla prowadzenia wysokiej jakości telewizyjnych transmisji "na żywo". Znany jest Polakom jako Błękitny 24, czyli latające studio stacji TVN 24. R44 Raven to jeden z najlepiej sprzedających się helikopterów na świecie.
Robinson 44 już często pojawia się na niebie nad Bolesławcem. (fot. fotopestka.pl)