Pierwszy przypadek małpiej ospy we Wrocławiu

Nie wpadajmy w panikę. Są przypadki ospy, ale ta choroba nie jest tak zakaźna jak COVID czy grypa

Objawy małpiej ospy (fot. Wikipedia)

Mamy pierwszy przypadek małpiej ospy we Wrocławiu. Zakażony pacjent przebywa na oddziale prof. Krzysztofa Simona,

– Został przyjęty do mojej klinki. Czuje się dobrze. To już jest zakażenie krajowe, ponieważ ten pacjent nie wyjeżdżał za granicę – mówi dla wrocław.pl prof. Krzysztof Simon.

- Pacjent jest w stanie średnim, zmiany skórne są na etapie formowania krost, na chwilę obecną nie ma zagrożenia życia. Na razie objawy nie ustępują, dlatego najbliższe 2-3 tygodnie spędzi w szpitalu – mówi prof. Krzysztof Simon. - Leki przyczynowe są trudno dostępne i o ograniczonej skuteczności, stąd pacjenta leczymy objawowo

 Leczymy go z objawów, nie wymaga agresywnej terapii. Do zakażenia doszło na terenie kraju. Najważniejsze jest jednak to, żeby wychwycić źródło tego zakażenia, bo to jest źródło krajowe. Aby to zrobić, należy odizolować osoby zakażone. Wiemy, że na pewno nie wyjeżdżał z kraju, więc to jest tutejsze źródło, polskie.

Czy małpia ospa pojawi się w Bolesławcu? Zobaczymy