Przez półtora roku zapłaciliście za parkowanie w Bolesławcu cztery i pół miliona złotych

Wiceprezydent miasta o SPP: system wprowadzony słusznie, zyskowny, ale główny cel nie został osiągnięty.

Parkometr (fot. Bolec.Info)

REKLAMA

Urzędnicy przygotowali dokument o Strefie Płatnego Parkowania z analizą jej skuteczności, informacją o skutkach finansowych i efektywności wprowadzenia w strefie nowych rozwiązań. Przeczytaliśmy ten dokument podpisany przez pierwszą zastępczynię prezydenta miasta, Renatę Szewczyk, żebyście nie musieli robić tego sami.

Niedostępność przyczyną ruchu?

Jak się dowiadujemy, w powiecie na koniec 2021 roku było ponad 56 000 zarejestrowanych aut. Wprowadzenie SPP miało zwiększyć rotację aut w mieście i wzrost zainteresowania transportem publicznym, ale o tym, czy to zainteresowanie faktycznie wzrosło, dokument nie informuje. Czytamy za to, że "Płatne miejsca postojowe w centrach miast to przede wszystkim poprawa efektywności wykorzystania parkowania przez wymuszenie rotacji."

Ciekawą tezą jest też ta: "im bardziej niedostępne są dla kierowców miejsca postojowe, tym większy ruch oni generują. Zanim wprowadzono płatne miejsca postojowe w centrum Bolesławca, wskaźnik wykorzystania miejsc postojowych przekraczał 100% ze względu na parkowanie także w niedozwolonych miejscach. Według obserwacji i analiz ruchu, w Bolesławcu, wskaźnik stale wolnych miejsc postojowych po wprowadzeniu SPP wynosi do 10%, w zależności od pory roku."

Dla autorów analizy powyższe informacje potwierdzają słuszność wprowadzenia systemu poboru opłat z parkowanie.

Główny cel nieosiągnięty

W Bolesławcu SPP zajmuje jedynie 3,6% powierzchni miasta. To około 3000 miejsc postojowych i 110 parkomatów. 

Według analizy już we wrześniu 2021 roku, dwa miesiące po wprowadzeniu w mieście SPP, w mieście można było zaobserwować "kilkunastoprocentowy udział wolnych miejsc postojowych, które z biegiem czasu zaczęły zapełniać się pojazdami, przy czym w większości przypadków przeważały postoje krótkotrwałe."

Ciekawy jest wniosek z "obserwacji własnych" autorów analizy, mówiący że z roku na rok spada ilość parkowań krótkotrwałych a rośnie ilość postojów ponadgodzinnych. To niemal połowa wszystkich parkowań. Taki rozkład parkowań krótko i długotrwałych "jest niezgodny z założeniami wprowadzenia strefy, gdyż rotacja która była głównym celem, nie została osiągnięta, a wskaźnik rotacji zamiast rosnąć, opada."

Już w pierwszym roku funkcjonowania SPP nałożono 3790 wezwań do opłaty dodatkowej w związku nieopłaconym parkowaniem! Dlaczego? Według miejskiej analizy dlatego, że "w pierwszych miesiącach funkcjonowania SPP większość użytkowników dróg kupowała najtańsze bilety, lub nie kupowała ich wcale, licząc, że nie zostanie nałożona na nich kara dodatkowa."

Nie chodziło o zysk...

W analizie czytamy również, że przy wprowadzeniu SPP nie chodziło o zysk. Ale... "stworzenie bardzo szczelnego systemu, wdrożenia innowacyjnych metod płatności oraz efektywna kontrola ich wnoszenia spowodowały przyrost dochodów dla miasta z tytułu opłat za parkowanie.

Tak wyglądają rok po roku przychody z abonamentów i opłat dodatkowych (warto pamiętać że SPP uruchomiono na początku lipca 2021 roku):

Około 20% postojów jest nieopłaconych, większość jest opłacana w ciągu 7 dni od nałożenia kary.
 

Cztery i pół miliona z kieszeni kierowców!

Od początku istnienia SPP do końca grudnia 2022 roku, czyli w ciągu półtorej roku, SPP przyniosła miastu dochody w wysokości 4 544 725 złotych. Koszt obsługi i budowy systemu wyniósł 3 967 568 zł. Zysk miasta wyniósł 576 557 zł.

Tutaj w analizie pada ciekawe zdanie: "To nie zyski dla gminy z płatnego parkowanie nie są najistotniejszą sprawą." Podwójne zaprzeczenie, choć zapewne wbrew woli autorów dokumentu, daje szerokie pole interpretacji. Cały akapit brzmi intrygująco:

Zagraniczne blachy nie do windykacji?

Przez półtora roku wystawiono ponad 15 000 wezwań do opłaty dodatkowej za nieopłacony postój. 38% z nich opłacono dobrowolnie, ponad osiem procent po upomnieniu a aż 48 procent jest ściągane w trybie egzekucji. Ponad 5% kar, jak czytamy w analizie, jest "niemożliwe do egzekucji ze względu na brak danych (pojazdy spoza Polski)."

Wynika z tego, że zagraniczna rejestracja gwarantuje w naszym "szczelnym systemie" bezkarność. Nie ma niestety w analizie ani słowa o opłatach dodatkowych nakładanych przez kierowców bezzasadnie. Pisaliśmy o tym problemie w tekście Strefa Podwójnie Płatnego Parkowania. Przez półtora roku działania SPP nie uporano się z problem braku możliwości weryfikacji niektórych parkowań przez kontrolerów!

Istota główna:

Co jest głównym zadaniem SPP? Według analizy chodzi o ograniczenie popytu na parkowanie. Albo popytu parkowania. W analizie ujęto to bardzo oryginalnie:




Będą zmiany... za dwa lata.

Obecna umowa na dzierżawę system nadzorowania SPP jest ważna do drugiej połowy 2025 roku. Analiza nie podaje ile ta umowa kosztuje miasto, ale my podajemy Wam, że przez cztery lata to koszt 5 825 636 zł. Właśnie czas trwania umowy sprawia, że zmiany ułatwiające życie mieszkańcom pojawią się dopiero za dwa lata. 

Mamy wówczas mieć:

• możliwość nabycia abonamentów online,
• przypominanie SMS-em o upływie terminu ważności abonamentu,
• większą ilość aplikacji mobilnych obsługujących SPP.

Te trzy problemy powinny być znacznie szybciej rozwiązane, co wiadomo było już po roku funkcjonowania SPP, kiedy mieszkańcy zapomnieli przedłużyć abonamenty. Skutkami były paraliż działania biura SPP i niezłe plony kontrolerów, gdyż od 4 do 8 lipca, kiedy roczne abonamenty się skończyły a biuro obsługujące SPP nie nadążało z obsługą stojących w kolejkach mieszkańców (gdyż nie ma opcji przedłużenia lub kupna abonamentu online!) wystawiono aż 362 mandaty. To ponad 4 procent całej liczby mandatów z pierwszego roku funkcjonowania strefy. W cztery dni! 

Co ciekawe, miejska analiza wprowadzenia SPP nie wspomina o błędach takich jak powyższy, czy też mało racjonalne i kosztowne uruchomienia pierwszego biura obsługi SPP w galerii City Center (potem przeniesiono je do biurowca Urzędu Miasta). Pomija też kwestię złego oznakowania miejsc parkingowych przy tworzeniu SPP i irracjonalnych zmian organizacji ruchu (a zatem i parkowania) np. przy ulicy Sądowej.

Być może...

Być może będą też inne zmiany. Rozważane jest kontrolowanie opłat za pomocą auta z kamerami jeżdżącego po mieście. 
być może czeka nas także rezygnacja z płatności gotówkowych i likwidacja paragonów (potwierdzenie płatności tylko online). Może też pojawić się naprowadzanie przez aplikacje na wolne miejsca parkingowe (niektóre aplikacje parkingowe już mają tę funkcję).

Radni wyciągną wnioski?

W poniedziałek, 27 marca, o godzinie 10 w Sali Rajców Ratusza radni Rady Miasta mają skupić się na miejskiej analizie wprowadzenia SPP w Bolesławcu. Ciekawe jakie wnioski zostaną wyciągnięte. Każdy mieszkaniec miasta może przyjść na posiedzenie i przysłuchiwać się dyskusji. 
W listopadzie 2022 roku pytaliśmy Was w naszej sondzie o to, czy wprowadzenie Strefy Płatnego Parkowania ułatwiło ruch w mieście i wyprowadziło auta z centrum Bolesławca? Na 481 głosujących 89 procent odpowiedziało NIE.

Co o tym myślicie? Zapraszamy do udziału w naszej nowej sondzie i do dyskusji komentarzach.