Gdzie wójt nie może, tam posła pośle

Wójt gminy Bolesławiec opowiedział na sesji Rady Gminy, jak się załatwia sprawy w państwie PiS, jak wiele zależy od Pogody (Szymona), i jak się denerwuje ministra.

Andrzej Dutkowski (fot. Bolec.Info)

Gminy Gromadka i Bolesławiec wymyśliły sobie ścieżkę rowerową z Modłej, przez Gromadkę, Trzebień, Golnice, Dąbrowę Bolesławiecką, Kraśnik Dolny, do Chościszowic. Pomysł jest świetny i sprawdzony w wielu miejscach - ścieżka prowadzona nitką dawnej, nieczynnej linii kolejowej. 

Na ostatniej sesji Rady Gminy Bolesławiec wójt Andrzej Dutkowski, relacjonując swoje działania radnym, opowiedział jak się załatwia w naszym kraju takie sprawy.

Gromadka ma już pełną dokumentację inwestycji, gmina Bolesławiec - częściową, od Chościszowic do autostrady A18. Ale nie mają zgody PKP na kupno terenu po linii kolejowej od autostrady do Modłej. PKP, wskutek wejścia programu Kolej +  musi mieć "rezerwy terenowe" i proponuje gminom wydzierżawienie terenów pod ścieżkę. Gminy, co logiczne, wolałyby teren dawnej linii przejąć, aby nie inwestować na cudzym terenie i uniknąć ewentualnych komplikacji w przyszłości. Tym, bardziej, że część linii od Chościszowic do A18, gminie Bolesławiec już udało się wcześniej od PKP przejąć.

Wójt na sesji opowiadał o spotkaniu się z Ryszardem Kawką, wójtem gminy Gromadka, w sprawie pozyskania gruntów po nieczynnej linii kolejowej pod ścieżkę rowerową Bolesławiec - Modła.

Relacjonował również, że rozmawiał na Dolnośląskim Kongresie Samorządowym z wiceministrem infrastruktury „przybliżając mu temat i prosząc, żeby przychylnym okiem na niego spojrzał .”

Prośby pomogły, wiceminister infrastruktury, Andrzej Bittel obiecał pomoc:

„Później dostałem informację od posła Pogody, że wiceminister powiedział mu w rozmowie telefonicznej, że sprawa jest załatwiana, niech gminy składają wnioski do oddziału właściwego PKP. Złożyliśmy te wnioski i już w momencie składania wniosków wiedziałem, że będą rozpatrzone negatywnie."

PKP, mając w nosie deklaracje wiceministra i poparcie dla sprawy posła Szymona Pogody, znów odpowiedziało, że na  odcinku Chościszowice - Trzebień należy utrzymać "rezerwę terenów", natomiast w Gromadce też, ale nie wyklucza się, że w przypadku ważnego celu społecznego te grunty mogą być gminie przekazane.

 - Przez te działania bardziej pomogłem gminie Gromadka, niż gminie Bolesławiec - podsumował wójt Dutkowski na sesji.

Ale to nie koniec. Wójt ustalił z PKP, że jeśli wnioski zostaną rozpatrzone negatywnie, a tak się stało, "to wtedy złożymy wspólny wniosek znowu do ministerstwa infrastruktury".

- Na dzień dzisiejszy znowu prosiłem posła o interwencję - relacjonował wójt. - Pan minister się zdenerwował, trochę ludzi oberwało i czekamy teraz na to, aż zmienią opinię w tej sprawie na szczeblu ministerialnym, prześlą to do oddziału PKP i będziemy ponownie składać wniosek o przejęcie tych gruntów.

Sesyjna relacja wójta pokazuje system załatwiania spraw z państwowymi instytucjami. Samorządy chcą zrobić coś dobrego dla mieszkańców. Proszą o pomoc państwową firmę PKP. Ona ma swoje priorytety. Proszą więc o pomoc ministra i posła. Pomoc ma być udzielona, ale kończy się na deklaracjach. Samorządowiec znowu prosi o interwencję posła. Minister się denerwuje, trochę ludzi "obrywa". Samorządy znów będą składać wnioski...

Gmina Gromadka ma projekty na trzynastokilometrową ścieżkę od Modłej do granic Trzebienia, ale nie ma gruntów. Gmina Bolesławiec ma projekty i od ponad roku pozwolenie na budowę na 8 kilometrów od Chościszowic do A18 i chce przejąć 4-5 km w okolicach Trzebienia, aby ścieżka miała sens. Gminy czekają też, aż marszałek ogłosi nabór na dotacje, żeby kilkudziesięciomilionową inwestycję sfinansować nie tylko ze swoich pieniędzy.

Wójt się zżyma na blokadę przekazywania terenów, bo nie ma ona sensu, dworce są posprzedawane, dawne linie w części przekazane gminie, co uniemożliwia ich odtworzenie w przyszłości. Wiele razy rozmawiał z PKP. Bezskutecznie.

- Ręce mi opadły i dlatego poprosiłem naszego posła, żeby mi umożliwił spotkanie z ministrem - mówi Andrzej Dutkowski dla Bolec.Info. - Sprawa powinna się zakończyć po tych interwencjach pozytywnie. Nie powinno się załatwiać spraw w ten sposób, ale nie mamy innego wyjścia, a skoro jest możliwość wykorzystania posła z naszej ziemi, bez względu na jego barwy polityczne, to trzeba to wykorzystywać. 

Tak ma przebiegać ścieżka rowerowa. Podoba się Wam ta koncepcja?

Ja Wam się podoba taka procedura załatwiania spraw?