Ile będzie kosztował podatników etat dla radnego z PiS?

Dawid Sarbak od jutra ma być pracownikiem Powiatowego Urzędu Pracy. Będzie zastępcą dyrektorki. Stanowisko było nieobsadzone przez cztery lata.

Dawid Sarbak (fot. Patrycja Kozak)

Wiceprzewodniczący Rady Miasta z listy PiS, Dawid Sarbak, od jutra ma pracować w Powiatowym Urzędzie Pracy jako zastępca dyrektora. Dotychczas pracował jako kierownik w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, wcześniej był pracownikiem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, gdzie zatrudniono go, gdy szefem był tam jego kolega z PiS, obecnie poseł, Szymon Pogoda. Pracę w KRUS dostał po tym, jak stanowisko w Kasie zwolnił inny partyjny kolega, Sebastian Fijałkowski, obecnie prezes Zakładów Ceramicznych "Bolesławiec".

Stanowisko, które ma zająć radny Sarbak jest wolne od czerwca 2020 roku, kiedy to z pracy w Powiatowym Urzędzie Pracy odszedł Radosław Palczewski (dziś radny rady Powiatu z listy KO). 

Palczewski zarabiał w PUP około 80 000 złotych rocznie brutto. Co najmniej tyle będzie kosztowało zatrudnienie radnego Sarbaka. Tegoroczny budżet PUP na wynagrodzenia pracowników to kwota 2 686 000 zł. Nie zwiększano go, aby zatrudnić zastępcę, pieniądze na jego etat cały czas były w budżecie jednostki.

- Na pewno to dziwne, że po czterech latach to stanowisko nagle staje się potrzebne, być może zaistniały jakieś nowe okoliczności, o których nie wiemy, może bezrobocie wzrosło... - komentuje konkurs i sukces Sarbaka w konkursie Palczewski.

Bezrobocie w powiecie i w mieście mamy obecnie bardzo niskie, jedno z najniższych w historii.

Agnieszka Dudyńska, dyrektorka Powiatowego Urzędu Pracy od września 2020 roku, w rozmowie z nami uzasadniła potrzebę zatrudnię zastępcy nadmiarem obowiązków.

Radny miejski Dawid Sarbak jest mężem radnej powiatowej, Julii Lisieckiej-Sarbak. Informując o tym spytaliśmy Was o potencjalny konflikt interesów. Tak wyglądają obecnie wyniki naszej sondy:

- Nie ma konfliktu interesów, ponieważ wprost nie zachodzi tutaj jakakolwiek zależność między Radą Powiatu, a dyrektorem urzędu pracy - komentuje dla Bolec.Info radny Palczewski. - Natomiast pojawienie się tak nagle tego zatrudnienia na pewno, moim zdaniem, jest spowodowane czynnikami innymi niż potrzeby urzędu pracy.