Gdy Rafał Ilczyna zamieszkał 25 lat temu w Bolesławicach, domu ludowy jeszcze nie stał naprzeciwko jego domu. Był tam za to niski, wolny teren zalewowy i staw po dawnym wyrobisku żwiru.
- Około 2010 roku gmina zaczęła wysypywać gruz przed moim domem tłumacząc to tym, że będzie tam powstawał dom ludowy i trzeba podnieść teren. Działkę gmina kupiła bardzo tanio, bo to był teren zalewowy - opowiada mieszkaniec Bolesławic. - Zasypali całe rozlewisko Bobru na zakręcie na wysokość około trzech metrów, przy okazji zasypali 100-200 letnie dęby do wysokości około dwóch, trzech metrów. Te drzewa uschły. Nie ma ich już. Musieli je wyciąć. Pisałem wtedy do ochrony środowiska i do ministerstwa ochrony środowiska. Odpisano mi, że to moje fanaberie.
Aby wyrównać teren, gmina zwoziła tam gruz. Mieszkańcy się przyłączyli, a do gruzu zaczęli dodawać różnego typu odpady, kawałki mebli, starą lodówkę, jakie plastikowe rury. Pan Rafał się nie poddawał, pisał pisma, maile. Nie odpuszczał.
Teren przed jego domem przeznaczony na gminną budowę, wyglądał wówczas tak:
- Wszyscy mnie olewali - mówi. - Wypłaszczyli teren, ostrzegałem, że to teren zalewowy i jak woda wyjdzie z koryta, to zaleje mój dom i przyszły dom ludowy.
Ówczesny wójt Gminy, Andrzej Dutkowski, tak odpowiadał w piśmie do Starostwa Powiatowego na zarzuty Ilczyny pod adresem inwestycji:
Pan Rafał alarmował Inspektorat Ochrony Środowiska, Wody Polskie i Ministra Ochrony Środowiska. Dostawał na przykład takie odpowiedzi:
A tutaj, w innym piśmie, można znaleźć ciekawy dowód postępowania gminy i metody na podnoszenie terenu:
Władze wiedziały lepiej i, po kilku latach równania terenu z udziałem mieszkańców, sześć lat temu otworzyły dom ludowy w Bolesławicach.
Tak relacjonowano to wydarzenie na stronie internetowej gminy:
Przyszedł dzień, na który wszyscy czekali i odbyło się uroczyste otwarcie nowego Domu Ludowego. Niestandardowo, bo przy świetle księżyca i obecnych lamp Wójt Gminy Bolesławiec – Andrzej Dutkowski, Przewodniczący Rady Gminy Bogusław Uziej, Wykonawca inwestycji – Artur Rogalski oraz Sołtys Bolesławic – Andrzej Kosior przecięli wstęgę. Zanim licznie przybyli goście weszli do obiektu, ten został poświęcony przez księdza Proboszcza Jerzego Adamczewskiego.
Otwarcie domu ludowego w Bolesławicach. Zdjęcie: Urząd Gminy Bolesławiec.
W środku odbyła się dalsza część imprezy i tak zebrani goście usłyszeli od Wójta kilka zdań o nowym Domu Ludowym, Wójt wręczył także pisemne podziękowanie dla Artura Rogalskiego, który był głównym wykonawcą obiektu. Swoje podziękowania wyraził także w krótkim wystąpieniu Sołtys – Andrzej Kosior, który wraz z mieszkańcami wręczył kwiaty na ręce Przewodniczącego Rady Gminy, Wójta Gminy oraz Wykonawcy Domu Ludowego. Prezent dla mieszkańców wręczył także Starosta Bolesławiecki – Tomasz Gabrysiak i Artur Rogalski, który podkreślał dobrą współpracę z mieszkańcami przy budowie obiektu. Po części oficjalnej odbył się występ świetnego Kabaretu Zachodniego, który zebrał ogromne brawa i spowodował wiele uśmiechu na twarzach widzów. Ostatnim punktem programu była zabawa taneczna, do której przygrywał zespół Flesz.
Poświęcenie domu ludowego w Bolesławicach. Zdjęcie: Urząd Gminy Bolesławiec.
TUTAJ można zobaczyć fotorelację z tego wydarzenia.
Obok domu ludowego, na podłożu z gruzu i śmieci, powstało boisko z placem zabaw. Cała inwestycja pochłonęła 2 790 000 złotych.
- Ze mnie zrobiono pieniacza, a dom ludowy stoi na tej podwyższonej części działki, praktycznie równo z moją - mówi pan Rafał. - Pod nim są dziesiątki ton gruzu i resztki zniszczonych drzew. I mnóstwo śmieci. Siedem lat tam to wszystko zwożono.
W wyborach samorządowych 2024 roku Rafał Ilczyna został radnym Rady Gminy Bolesławiec startując z komitetu nowego wójta, Andrzeja Jańca. Nowa władza nastała pod hasłem zmian, ale też rozliczenia poprzedników.
- Wcześniejsze władze miały w nosie mieszkańców - mówi nowy radny. - Budowa domu ludowego to świetny przykład.
Cztery dni przed wrześniową powodzią radny Ilczyna na posiedzeniach komisjach rady gminy mówił o domu ludowym w Bolesławicach.
- Mówiłem wieloletnim pracownikom gminy, że mnie zaleje przez ich błędne decyzje - opowiada. - Twierdzili, że wszystko z inwestycją było w porządku. Cztery dni później przyszła powódź, sztab kryzysowy bazował na starych mapach, które nie uwzględniały wypłaszczenia tego terenu, które zresztą narusza stosunki wodne. Nie przewidziano zalania domu ludowego i okolic, w tym mojego domu. Twierdzono, że nas nie zaleje.
Radny Ilczyna z innymi mieszkańcami Bolesławic bronił domu ludowego przed zalaniem. Bezskutecznie, woda zalała nie tylko dom ludowy, ale także także domy jego i sąsiadów.
- Woda po prostu rozlała się po tej płaskiej, podniesionej powierzchni i dotarła do naszych domów. Tak jak przewidywałem - opowiada.
Jego dom ucierpiał najbardziej. Straty oszacowano na pół miliona złotych. Tak wyglądało wnętrze domu dzień po zejściu fali:
W domu było 50 cm wody, w garażu - 90 cm. Rafał Ilczyna dostał 180 000 odszkodowania od państwa. Sądzi się z PZU o wysokość zaniżonego, jego zdaniem, odszkodowania.
Wnętrze domu Rafała Ilczyny po powodzi.
- Miałem rację, że tak się stanie, tylko nikt mnie nie słuchał. Nie mam satysfakcji, nie chciałem, żeby mnie zalało - mówi dziś Ilczyna. - Jako radny mogę rozliczyć poprzednie władze. Wystąpiliśmy do gminy o powołanie biegłych hydrologów. Chciałbym, żeby gmina pociągnęła do odpowiedzialności ludzi odpowiedzialnych za to wypłaszanie terenu. Stworzyli bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców.
Gmina Bolesławiec wciąż doszacowuje ogromne, popowodziowe starty. Trwa akceptowanie protokołów strat powodziowych wojewody. Nawet dziś wójt był w tej prawie we Wrocławiu.
- Musimy odtworzyć tę infrastrukturę, która tam była. Ze środków popowodziowych i środków z ubezpieczenia postaramy się odtworzyć Dom Ludowy i jego otocznie - mówi dla Bolec.Info wójt gminy Bolesławiec, Andrzej Janiec. - Musimy to zrobić sprawnie, bo ten budynek jest również lokalem wyborczym i miejscem festy w Bolesławicach. Około dwóch tygodni temu trafiła do nas petycja mieszkańców, aby zbadać czy podwyższenie gruntu było zgodne z prawem i czy wpłynęło na skutki powodzi i zalanie. Ja jako wójt muszę się wyłączyć z tego postępowania, bo nie mogę decydować w sprawie, o której co prawda decydowali poprzednicy, ale mamy ciągłość władzy i teraz tę funkcję pełnię ja. Samorządowe Kolegium Odwoławcze będzie musiało zdecydowanie co tym, kto zbada tę sprawę. Dowiemy się, która instytucja rozstrzygnie problem, jako gmina udostępnimy wszystkie dokumenty, aby zbadać zasadność i legalność tej inwestycji.
Domu ludowy w Bolesławicach po zejściu fali powodziowej. Zdjęcie: Urząd Gminy Bolesławiec.
TAK wyglądał dom ludowy po powodzi. Otocznie też zostało zniszczone, boisko, plac zabaw - wszystko nadaje się do remontu. Straty szacuje się na pół miliona złotych.
Niepodpisane fotografie i materiały wideo: Rafał Ilczyna
~~Kasztanowatordzawy Jastrzębiec napisał(a): A co ma piernik do wiatraka? Przecież do zalanego stałby tak samo gdyby teren pod Dom Ludowy nie byłby podnoszony. Bez różnicy dla sytuacji. Gdyby terenu nie podwyższano nic by to nie zmieniło w sytuacji zalanego. Woda i tak płynie do najniżej położonych terenów. Farmazony jakieś
~~Rdzawobrunatny Głóg napisał(a):Ktoś napisał: ~~zz napisał(a): Szkoda ze szanowny Pan kilka dni przed powodzią zamiast workowac jak reszta mieszkanow opalal sie na lezakach przed domem.
W deszczu się opalał? Przecież dobry tydzień przed powodzią padało non stop
~~Mirek napisał(a): Radny nie wybudował się na terenie zlewowym tylko jak przeczytasz artykuł ze zrozumieniem, poprzednie władze zrobiły mu teren zlewowy. To ówczesna gmina wybudowała dom ludowy na terenie zalewowym. Ten radny mieszkał na terenie niezalewowym przecież pisze, że miał ubezpieczenie w PZU od powodzi.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).