Wielki Piątek bolesławieckiego hejtu. Wstyd zostanie na dłużej...

Bolesławiecka starówka. (fot. Bolec.Info)

Wielki Piątek to dla katolików dzień refleksji, ciszy, zadumy. Dzień, kiedy wierni tłumnie odwiedzają kościoły, ustawiają się w kolejkach do konfesjonałów, rozmyślają o grzechu, przebaczeniu i pokorze.

Tak się złożyło, że właśnie kilka godzin przed Wielkim Piątkiem opublikowaliśmy na Bolec.Info (i w naszych mediach społecznościowych) informację o młodych chłopakach, którzy zrywali plakaty wyborcze Rafała Trzaskowskiego. Na naszym instagramowym profilu zawisło też nagranie wideo. I niemal natychmiast zrobiło się naprawdę gorąco.

Wideo z krótką notatką, bez oceniania wystarczyło, żeby wylała się gigantyczna fala hejtu. Nie, nie krytyki – hejtu. Przerażającego, pełnego agresji, często wulgarnego języka, który trudno nawet nazwać opinią.

Prawie 500 komentarzy – głównie od młodych użytkowników, dzieci – świadczących o tym, że owszem, może i nie chodzą na wybory, ale z przyjemnością zerwą plakat. Bo przecież to „szmata z podobizną kolorowego kondona”, jak łaskawie napisał użytkownik „lubisz_to_xd”. Inni dorzucili od siebie: „dobry uczynek”, „jazda z ku****wem do spodu”, „spie*****j 60 ze swoim trzaskowamim, c*** ci na łeb”. A jeszcze jeden błysnął – dosłownie – „żeby ci tylko ktoś nóg nie odj***ł k***sie j***ny”. I setki innych, podobnych.

Te przykłady powyżej to nie są wyjątki, to tylko niewielki wycinek. I nie, to nie są ludzie z obcych krajów, obcych światów. To są „nasi”. To prawdopodobnie dzieci sąsiadów, mieszkańcy powiatu bolesławieckiego i innych regionów. Może nawet to ktoś, kto w Wielki Piątek z powagą trzymał krzyż w kościele, a w sobotę będąc w świątyni ze święconką odwiedzał Grób Pański.

W Wielki Piątek, w dniu kiedy Kościół wzywa do pokuty, miłosierdzia i wybaczenia – te dzieci zapełniły sieć obelgami. O modlitwie w komentarzach ani słowa. Jest za to pasja do nienawiści, której nie powstydziłby się najbardziej zapalczywy agitator internetowy.

Czy ich rodzicom nie jest wstyd?  Może ci rodzice, Wy, powinniście nie tyle pójść do spowiedzi, co po prostu zajrzeć dzieciom w telefony i zobaczyć, co one wypisują w internecie? Może zamiast tradycyjnej kłótni przy świątecznym stole o politykę, warto po prostu zapytać: „Synu, naprawdę napisałeś komuś, żeby mu odcięli nogi?” Albo: „Córeczko, serio uważasz, że zrywanie plakatów to patriotyzm a wandale to bohaterowie?”.

Wybory miną. Kampanie przeminą. 1 czerwca wieczorem poznamy nazwisko nowego Prezydenta RP. Może będzie nim Rafał Trzaskowski, może Karol Nawrocki. Być może nowy prezydent odwiedzi Bolesławiec, a może i nie. Ale te słowa, te komentarze, ta nienawiść – zostaną w internecie na lata. I będą świadczyć nie tylko o braku kultury, ale też o porażce wychowania. Po prostu wstyd, który zostanie na długo.

Zresztą, ostatnio i mi się „oberwało” słowem. Początkiem marca rozmawiałem z Rafałem Trzaskowskim w Krakowie. Potwierdził wtedy, że planuje wizytę w Bolesławcu – więc napisaliśmy o tym na Bolec.Info. I co się stało? Lokalna strona "istotne" (autor anonimowy) postanowiła mnie wyśmiać, nazywając „świeżo upieczonym krakowskim dziennikarzem”, który – ich zdaniem – z naiwnością dziecka przyjmuje każde słowo polityka jak objawienie. Cóż, minęło kilka dni, i... ta sama strona zaczęła podawać informację o planowanym, kwietniowym wiecu kandydata PO w Bolesławcu. Szybko okazało się, że ten świeżo upieczony krakowski dziennikarz z 25-letnim doświadczeniem w bolesławieckich mediach zna się na tym, co robi. Śmiech zamarł. Informacja się potwierdziła. Ale wstyd "istotnych" – jak to często bywa – pozostał i pozostanie na długo. No, ale w końcu są Święta, więc niech będzie – wybaczam. Każdy może się pomylić. Byleby wyciągał wnioski.

Pamiętajcie i przekażcie swoim dzieciom - pogarda wypowiadana w sieci nie znika z końcem kampanii wyborczej czy roku szkolnego. Chamstwo – nawet to wyrażane w memach i komentarzach – to wciąż chamstwo. A śmiech z innych – jeśli nie ma pokrycia – może się łatwo zamienić w gorzką ciszę.

Wielki Piątek i Wielkanoc to czas ciszy, zadumy, refleksji. Nie tylko dla wierzących. Dla wszystkich, którzy chcą – chociaż przez chwilę – zatrzymać się i zastanowić, co właściwie się dzieje. Może warto w tych dniach zastanowić się, co pojawia się w komentarzach, jakiego używacie języka i czy wypowiedzi Wasze i Waszych dzieci nie przyniosą Wam wstydu, który na długo będzie się za Wami ciągnął.

Wesołych Świąt!

Marcin Marczewski
redaktor naczelny Bolec.Info