~pszawek napisał(a): dajcie mu spokuj to nie jest tego człowieka wina winą są życzliwi ludzie którzy dzwonią po pomoc :D a tak serio to niech skacze raz się przeleci i po kłopocie, a co do zyczliwych ludzi niech zadzwonią po grabarza a nie po policje czy strarz a skoczek niech od razu celuje do trumny zeby duzo zbierania nie był :D
Ten świr sam dzwoni po pomoc bo się boi że nikt go nie zauważy.
Podłączyć do krzyża tzw. "elektrycznego pastucha" i będzie po problemie. Nikogo nie zabije ale tak "popieści" że odechce się komukolwiek tam włazić.