~ napisał(a):

~ napisał(a): Dziwna pisanina "dają do koperty od kilkadziesiąt do kilkaset zł", to jak sie ten fakt ma do poniższego zdania ,ze w Bolesławcu raczej nierealne ,zeby ksiądz dziennie zarobił 1000zł,jak to? skoro w jednym domu kilkaset zł dostaję to niech tak choć ze dwa domy dają to już 1000 jest ,ale daja ludzie po stówie po dwie a ile domów dziennie pleban obskoczy? To chyba wiele więcej niż 1000 zarobi,czyż nieprawdaż?

Dlatego twierdzę, że nie o sens czy bezsens kolędy tu chodzi. Widać, że tekst sklecony byle jak, żeby zainspirować innych do dowalenia Kościołowi, za którego część redakcja się pewnie uważa, a jakże.

Prawda ja tam nie dowalam,chcę to daję i przyjmuję ,nie mam ochoty to nie.

~Bombel napisał(a): Bzdura ,, Na zakończenie wizyty zostawia na pamiątkę SWIĘTY OBRAZEK" a właśnie że nie bo zostawia ,, NUMER KRS NA 1% I KOPERTE NA KWIATY DO BOŻEGO GROBU" tak jak to zrobił Ksiądz z KRASNIKA DOLNEGO w Krzyzowej a obrazka nimo

„Kasa misiu, kasa”

Ksiądz odwiedza wiernych na zasadzie obopólnego porozumienia.Nikt nikogo do niczego nie zmusza .
Wizyta taka jest najwyraźniej obu stronom potrzebna .
Moim zdaniem jest to jeden z tych najbardziej osobistych aspektów życia wiernych.
Niesmak zatem budzą wszelkiego rodzaju anonimowe komentarze.Szczególnie od tych którzy są na nie.
Za przeproszeniem to tak jak by toś publicznie pisał co się u niego dzieje w alkowie.

~Wkurzony napisał(a): Wy nie zapraszacie do żadnej dyskusji, tylko prowokujecie komentarze, żeby dowalić Kościołowi i księżom. Ale potem swoje dzieciaczki do Komunii, bierzmowania jak najbardziej, jak do instytucji usługowej.

Na to co i jak niektórzy księża mówią do ludzi podczas Mszy, świadczy o dużej wierze wiernych, bo inaczej większość powinna chodzenie do kościoła sobie odpuścić. To jak kler (oczywiście nie wszyscy księża) wyciąga kasę za sakramenty sprowadził tę szacowną instytucję do firmy usługowej. Wiara jest hen, hen daleko. Na przykład komunie święte to jeden wielki show biznes. Jak to zwykle bywa, wierni są ci którzy płaczą i płaca, a niewierni ci którzy tym mówią. Temat rzeka. Ja stawiam grubą kreskę między wiarą, kościołem i klerem, który socjotechnicznie tym wszystkim steruje. Smutne to, ale prawdziwe;(

PanM napisał(a): Ksiądz odwiedza wiernych na zasadzie obopólnego porozumienia.Nikt nikogo do niczego nie zmusza .
Wizyta taka jest najwyraźniej obu stronom potrzebna .
Moim zdaniem jest to jeden z tych najbardziej osobistych aspektów życia wiernych.
Niesmak zatem budzą wszelkiego rodzaju anonimowe komentarze.Szczególnie od tych którzy są na nie.
Za przeproszeniem to tak jak by toś publicznie pisał co się u niego dzieje w alkowie.

Bardzo madry komentarz.Brawo.

Panie Kazimierzu, jako, że według nie wiem jakich statystyk to jesteśmy w 95 procentach społecznością katolicką, to nie wiem po co ten dokładny opis przyjmowania księdza. A z drugiej strony skąd posiadł pan wiedzę o tym, że do kieszeni "wizytującego" może wpaść 1000 złotych i że w Bolcu to raczej nierealne?

~ napisał(a):

~ napisał(a): co mnie obchodzą inni , ja przyjmuję i będę przyjmować

i to jest konkretna wypowiedz,popieram

Też popieram! Przyjmuję i będę przyjmował. I kopertę dam, bo z czegoś ksiądz żyć musi. A jak ktoś zazdrości, niech idzie na księdza. Zobaczy, jaki to fajny kawałek chleba.

To jest każdego indywidualna sprawa, czy przyjmie , czy nie...- zgaszą światło i jak te szczury będą zaglądać przez szybkę...