PanM napisał(a): Nie wiem czy to podchodzi pod obrazę uczuć religijnych ale moim zdaniem Boga nie ma i jest on tylko wytworem ludzkiej wyobraźni.A Czy próbował Pan kiedyś poznać Boga osobiście? Ja np. kiedyś nie wiedziałem jak jest naprawdę, ale zdecydowałem się poznać Boga, jeżeli On naprawdę jest. I okazało się, że On istnieje i daje nowe życie :) .
W całej populacji człowieka tylko część ma ochotę dochodzić prawd dowiedzionych przez naukę.
Zdecydowanej większości się nie chce lub została tak przygotowana w swoim środowisku że juz jej nie wypada.
Każdy ma prawo do wiary ale żeby poprzez używaniu przymusu pośredniego niewierzący nie mogli kwestionować wiary jest nadużyciem.Tym bardziej że wierzący jawnie kwestionują zdobycze nauki.
blues napisał(a):Chrześcijanie nie walczą z krwią i z ciałem, ale z duchami w okręgach niebieskich, z panami tego świata ciemności (z listu Pawła do Efezjan). To jest nasz wróg - walczymy o ludzkie dusze :) .parenti napisał(a): Czyzby naprawde byl taki poziom chrzescijantwa, jaki Ty prezentujesz?Z całą pewnością,natomiast taki ,jaki ty reprezentujesz jest co najmniej niedorzeczny ,czego oczekujesz? Mam pochwalić swego wroga,podziękować,za przykład podać? Jak by tak należało robić wnet cały świat piekłem by się stał,ciekawe jak ty sie odwdzięczasz za zniewagi i obrazę,pewnie składasz hołdy temu kto cię obrazi już to widzę jakie.Jestem zwykłym człowiekiem a nie apostołem i nie zamierzam obdarzać dobrym słowem za zniewagę,mogę tylko powiedzieć Bóg zapłać.
~ napisał(a):PanM napisał(a): Nie wiem czy to podchodzi pod obrazę uczuć religijnych ale moim zdaniem Boga nie ma i jest on tylko wytworem ludzkiej wyobraźni.A Czy próbował Pan kiedyś poznać Boga osobiście? Ja np. kiedyś nie wiedziałem jak jest naprawdę, ale zdecydowałem się poznać Boga, jeżeli On naprawdę jest. I okazało się, że On istnieje i daje nowe życie :) .
W całej populacji człowieka tylko część ma ochotę dochodzić prawd dowiedzionych przez naukę.
Zdecydowanej większości się nie chce lub została tak przygotowana w swoim środowisku że juz jej nie wypada.
Każdy ma prawo do wiary ale żeby poprzez używaniu przymusu pośredniego niewierzący nie mogli kwestionować wiary jest nadużyciem.Tym bardziej że wierzący jawnie kwestionują zdobycze nauki.
PanM napisał(a): Nie wiem czy to podchodzi pod obrazę uczuć religijnych ale moim zdaniem Boga nie ma i jest on tylko wytworem ludzkiej wyobraźni.
misiekELF napisał(a):Ja np. bardzo szczerze zawołałem, że "Bożej, jeżeli Ty naprawdę jesteś to chcę się z Tobą pojednać". Odrzucałem wcześniej Biblie i Ewangelię za sprawą Kościoła Katolickiego i ogólnie porostu wszystko mi nie pasowało. Przeanalizowałem więc rożne religie i chociaż zapomniałem o tym co powiedziałem Bogu, Bóg nie zapomniał. Wkrótce postawił na mej drodze kogoś kto zwiastował mi Ewangelię. Widziałem, że wszystko się potwierdza i że moje myśli są znane Bogu. Zdecydowałem się ostatecznie wyznać Pana Jezusa Chrystusa swoim Panem i Zbawicielem. Później (tak jak to czytamy zresztą w Ewangeliach, Dziejach Apostolskich czy wielu listach w NT) otrzymałem Ducha Świętego. I to już był moment gdy poczułem się w pełni dzieckiem Bożym znającym Stwórcę, człowiekiem któremu wybaczono własne grzechy i dano nowe życie - i to wieczne, po tym doczesnym. W Ewangelii czytamy, że niestety niewielu ludzi znajduje żywego Boga. Większość idzie na zatracenie. Ale i tak ogrom ludzi z różnych ras, narodów poznaje żywego Boga poprzez Pana Jezusa Chrystusa. Są wierzenia, gdzie przymusza się dzieci by walczyły dla religii, ale prawdziwy Bóg dał swojego Syna za nas. Aby każdy kto w Niego wierzy nie zginął, ale miał życie wieczne :) . Pan Jezus jest pasterzem i chce aby jego owce miały życie w obfitości. Owce Pan Jezusa znają Go j słuchają Jego głosu (ew. Jana).~ napisał(a):PanM napisał(a): Nie wiem czy to podchodzi pod obrazę uczuć religijnych ale moim zdaniem Boga nie ma i jest on tylko wytworem ludzkiej wyobraźni.A Czy próbował Pan kiedyś poznać Boga osobiście? Ja np. kiedyś nie wiedziałem jak jest naprawdę, ale zdecydowałem się poznać Boga, jeżeli On naprawdę jest. I okazało się, że On istnieje i daje nowe życie :) .
W całej populacji człowieka tylko część ma ochotę dochodzić prawd dowiedzionych przez naukę.
Zdecydowanej większości się nie chce lub została tak przygotowana w swoim środowisku że juz jej nie wypada.
Każdy ma prawo do wiary ale żeby poprzez używaniu przymusu pośredniego niewierzący nie mogli kwestionować wiary jest nadużyciem.Tym bardziej że wierzący jawnie kwestionują zdobycze nauki.
A jak to zrobić...?
PanM napisał(a):
Każdy ma prawo do wiary ale żeby poprzez używaniu przymusu pośredniego niewierzący nie mogli kwestionować wiary jest nadużyciem.Tym bardziej że wierzący jawnie kwestionują zdobycze nauki.
RobertNowak napisał(a):PanM napisał(a): Nie wiem czy to podchodzi pod obrazę uczuć religijnych ale moim zdaniem Boga nie ma i jest on tylko wytworem ludzkiej wyobraźni.
Drogi PanieM kilka razy pisałem, aby dokładnie Pan przemyślał, albo poradził się kogoś, aby być świadomym tego na czym polega artykuł 196kk.
Otóż kiedy Pan pisze, że Boga nie ma, wyraża Pan własną opinię, do której ma Pan prawo.
Obraza uczuć religijnych występuje, kiedy ktoś robi sobie z Wiary kpiny, drwiny i żarty. Kiedy ktoś z pogardą szydzi z obrzędów, sakramentów, miejsc i osób świętych, wierzących i Wiary.
Kiedy Pan wróci do swoich wypowiedzi to Pan sobie takie przypomni.
Dotyczy to także prześmiewczych obrazeczków.
Rachunek swojego sumienia życzę także innym uczestnikom rozmowy o Bogu.
Mam nadzieje, że wreszcie Pan zrozumiał. pozdrawiam :)
PanM napisał(a):
Ja pozostaję przy Darwinie i późniejszych zdobyczach nauki .
PanM napisał(a):
Czy Pan choć raz zaprezentuje jakieś swoje przemyślenia ? Ma Pan swoje szare komórki i niech Pan nimi mnie atakuje .