Zamknijcie temat,informacja o tym ,ze została zbiórka rozliczana wystarczy.czy ktoś pomyślał tak naprawdę o rodzinie jak oni się czują?LITOŚCI!!!

~ napisał(a): Zamknijcie temat,informacja o tym ,ze została zbiórka rozliczana wystarczy.czy ktoś pomyślał tak naprawdę o rodzinie jak oni się czują?LITOŚCI!!!

Jestem za ! W pełni popieram.

tehaanu napisał(a): Najgorsze jest to, że ludzie którzy naprawdę potrzebują nie wyciagają ręki. A my nie zawsze jestesmy w stanie prawidłwo ocenić kto jest bardziej potrzebujący. Dla mnie najważniejsze jest ratowanie życia za wszelką cenę. Współczuję dzieciom Pani Agnieszki, straciły Mamę. Co do pieniedzy - nie moje. Co do kampani na rzecz ratowania Agnieszki - świetna zbiorka pieniędzy. Natomiast kto zna tę chorobę i całą ich sytuację to mogłby powiedzieć, że ratowanie ograniczyło się do zbierania pieniędzy. Ludzie ratują sie na różne sposoby. Tonący brzytwy się chwyta. I zwykle publikuje swoje działania i opinie specjalistów. Tutaj od razu postawiono na Niemcy i na czekanie na kasę. To sie nie mogło udac. Taka choroba.

No wlasnie taka choroba ze mozna sie nie doczekac na zebrana kase a ktos tu pisal ze jak ktos bedzie w portzebie to ziemia Bol mu tez pomoze. Zanim ziemia nazbiera to moze byc za pozno tak samo jak w tym przypadku i jakby maz chcial to by przeznaczyl na kogos czekajacego na ratunek bo doskonale wie czym czekanie sie skonczylo.

No wlasnie taka choroba ze mozna sie nie doczekac na zebrana kase a ktos tu pisal ze jak ktos bedzie w portzebie to ziemia Bol mu tez pomoze. Zanim ziemia nazbiera to moze byc za pozno tak samo jak w tym przypadku i jakby maz chcial to by przeznaczyl na kogos czekajacego na ratunek bo doskonale wie czym czekanie sie skonczylo.

ale co mąż ma do gadania, skoro pieniądze dostały dzieci, on je tylko w ich imieniu przyjął, żeby je oddać konieczna byłaby rozprawa w sądzie, gdzie sąd i tak pewnie nie zgodziłby się na oddanie ich ze względu na naruszenie interesu dzieci w tym przypadku, nie wiem czemu was d.py bolą o te pieniądze, była okazja to mogliście odebrać lub przeznaczyć na inny cel, a co inni za decydowali to ich sprawa i należy to uszanować, jestem przekonana ze i mąż i dzieciaki zamiast tych pieniędzy woleliby mamę i żonę mieć w domu a nie na cmentarzu

Stało się, jak się stało. Nic już nie zmienimy.
Ja wpłacałam w szkole i to nie raz. Wpłacałam na leczenie cieżko chorej dziewczyny.
Nie miałam możliwości wycofania ich, jak proponowała ZB. Nie miałam na to potwierdzenia wpłaty
Zawiodłam się, więcej nie będę uczestniczyła w tego typu zbiórkach.

mimi napisał(a): Stało się, jak się stało. Nic już nie zmienimy.
Ja wpłacałam w szkole i to nie raz. Wpłacałam na leczenie cieżko chorej dziewczyny.
Nie miałam możliwości wycofania ich, jak proponowała ZB. Nie miałam na to potwierdzenia wpłaty
Zawiodłam się, więcej nie będę uczestniczyła w tego typu zbiórkach.

Powiedzmy to szczerze. Nic nie dałaś. Ludzie którzy pomagają innym nie napisaliby takiego czegoś. Wstyd!

~ napisał(a):

mimi napisał(a): Stało się, jak się stało. Nic już nie zmienimy.
Ja wpłacałam w szkole i to nie raz. Wpłacałam na leczenie cieżko chorej dziewczyny.
Nie miałam możliwości wycofania ich, jak proponowała ZB. Nie miałam na to potwierdzenia wpłaty
Zawiodłam się, więcej nie będę uczestniczyła w tego typu zbiórkach.

Powiedzmy to szczerze. Nic nie dałaś. Ludzie którzy pomagają innym nie napisaliby takiego czegoś. Wstyd!

jaki wstyd? Zaden wstyd! Piszecie ze mozna bylo odebrac to co sie wplacilo-otorz bez potwierdzenia wplaty nic nie mozna bylo odebrac.

~ napisał(a):

No wlasnie taka choroba ze mozna sie nie doczekac na zebrana kase a ktos tu pisal ze jak ktos bedzie w portzebie to ziemia Bol mu tez pomoze. Zanim ziemia nazbiera to moze byc za pozno tak samo jak w tym przypadku i jakby maz chcial to by przeznaczyl na kogos czekajacego na ratunek bo doskonale wie czym czekanie sie skonczylo.

ale co mąż ma do gadania, skoro pieniądze dostały dzieci, on je tylko w ich imieniu przyjął, żeby je oddać konieczna byłaby rozprawa w sądzie, gdzie sąd i tak pewnie nie zgodziłby się na oddanie ich ze względu na naruszenie interesu dzieci w tym przypadku, nie wiem czemu was d.py bolą o te pieniądze, była okazja to mogliście odebrać lub przeznaczyć na inny cel, a co inni za decydowali to ich sprawa i należy to uszanować, jestem przekonana ze i mąż i dzieciaki zamiast tych pieniędzy woleliby mamę i żonę mieć w domu a nie na cmentarzuzprzestan bredzic ze maz nic nie ma do gadania bo mial mozliwosc prxyjac lub zostawic dla kogos w potrzebie i to bez zadnej rozprawy itp tak jak bylo w innym przypadku gdzie maz po zmarlej zonie zostawil w fundacji dla kogos chorego. .