~jestem na nie napisał(a): Czytałam wasze felietony, które pisze osoba nie mająca odwagi się podpisać, nawet pseudonimem. Ile warte są teksty, które nikt nie chce się do nich przyznać? Czy mają one zebrać przychylność - totalna amatorszczyzna.
Ja wiem,że chodzi o autora a nie treść , bo ze szkalowania czerpiesz satysfakcje. Po drugie "VE-TO" nie nikt , to "WE-TO" publikuje.
Po trzecie większość felietonów nie ma oficjalnych autorów bo odpowiada za nie redakcja. Nie mieszaj ludziom w głowach bo akurat zmiana pseudonimów tu nie ma nic do rzeczy. Po prostu , jeżeli felieton wzbudza emocje a widzę,że wzbudza to jest dobry. Poczekaj na resztę.