Mgosia napisał(a): PanieM, na początku było mi pana bardzo szkoda ze względu an chorobę , a teraz widzę, że ta choroba to jest całkiem inna niż wynikałoby z tematu i jeszcze bardziej jest mi pana szkoda .
Więc pytam w jaki celu ten temat :
- wzbudzić współczucie
- kpić z katolików
- udowodnić, ze Boga nie ma, bo ktoś tak ważny jak pan, nie doświadczył jego miłość
- wzbudzić jeszcze większą niechęć do pańskiej osoby
- udowodnić, że przez swoją dziwną postawę jest pan kimś nie wartym zwrócenia uwagi
????????????
Bo z pewnością ta paplanina nie służy pomocą nikomu choremu, a wręcz przeciwnie .
" Kończ waść ! Wstydu oszczędź " (sobie)
Mgosia napisał(a): PanieM, na początku było mi pana bardzo szkoda ze względu an chorobę , a teraz widzę, że ta choroba to jest całkiem inna niż wynikałoby z tematu i jeszcze bardziej jest mi pana szkoda .
Więc pytam w jaki celu ten temat :
- wzbudzić współczucie
- kpić z katolików
- udowodnić, ze Boga nie ma, bo ktoś tak ważny jak pan, nie doświadczył jego miłość
- wzbudzić jeszcze większą niechęć do pańskiej osoby
- udowodnić, że przez swoją dziwną postawę jest pan kimś nie wartym zwrócenia uwagi
????????????
Bo z pewnością ta paplanina nie służy pomocą nikomu choremu, a wręcz przeciwnie .
" Kończ waść ! Wstydu oszczędź " (sobie)
Jeśli ma pan jakieś fobie, a najwyraźniej wszystko na to wskazuje, to proszę tym razem wcześniej zasięgnąć porady odpowiedniego lekarza.
Mimo wszystko, życzę powrotu do zdrowia i wyciągnięcia z tej życiowej lekcji odpowiednich wniosków.
PanM napisał(a):Mgosia napisał(a): PanieM, na początku było mi pana bardzo szkoda ze względu an chorobę , a teraz widzę, że ta choroba to jest całkiem inna niż wynikałoby z tematu i jeszcze bardziej jest mi pana szkoda .
Więc pytam w jaki celu ten temat :
- wzbudzić współczucie
- kpić z katolików
- udowodnić, ze Boga nie ma, bo ktoś tak ważny jak pan, nie doświadczył jego miłość
- wzbudzić jeszcze większą niechęć do pańskiej osoby
- udowodnić, że przez swoją dziwną postawę jest pan kimś nie wartym zwrócenia uwagi
????????????
Bo z pewnością ta paplanina nie służy pomocą nikomu choremu, a wręcz przeciwnie .
" Kończ waść ! Wstydu oszczędź " (sobie)
Jeśli ma pan jakieś fobie, a najwyraźniej wszystko na to wskazuje, to proszę tym razem wcześniej zasięgnąć porady odpowiedniego lekarza.
Mimo wszystko, życzę powrotu do zdrowia i wyciągnięcia z tej życiowej lekcji odpowiednich wniosków.
Ciekawe spostrzeżenie .Niestety jak wiele innych odnosi się do wyrwanych z kontekstu wypowiedzi.
Czwarty raz piszę że ; Celem nadrzędnym tego tematu jest wskazanie potencjalnym chorym lub tym którzy mają ochotę na profilaktykę wskazać jak skrócić procedurę diagnostyczną.
Moja trwa ósmy miesiąc .Dla wielu ludzi może to okazać się już zbyt późno.
Zaproponowałem polemikę -- oto pięć komentarzy z pierwszych 10 na początku.
Wpis nr 3 - IP 195,117,15
Proszę się nie zarzekać Boga .Nie wie Pan jak to będzie wyglądało w godzinę śmierci ...
Wpis nr 4 - IP 31,179,243
Schizofremia paranoidalna .
Wpis nr 5 - IP94,254,241
Trzeba jednak pamiętać że istnieje miłosierny Bóg.Bo przyznam że wizja spędzenia wieczności w potępieniu nie jest zbyt ciekawa.
Wpis nr 6 -
Zróbmy ankietę , kogo to obchodzi.
Wpis nr 10 - kajtek68
Gnido ty moja .Zamierzasz zdawać relację na żywo ze swojego umierania ... ?
Na pocieszenie mogę napisać że pewnie umrę w bardziej kwiecistym wieku.
Czy osoby normalne na umyśle wchodzą na tematy które ani ich nie dotyczą ani nie interesują.Czy jeśli się kogoś nie lubi , nie szanuje i jest mu przeciwny śledzi się i komentuje wszystkie jego wpisy ?
Czy próby zamknięcia mi ust w wielu tematach jest zgodne z tym co głoszą moi interlokutorzy .Osobiście jako realista wiem że rzeczywistości się nie zaczaruje.Na zaczepki odpowiadam po swojemu --- TO MOJA WINA .
Pani MGosiu -- czy to ja naklepałem kilkanaście tysięcy odsłon ?
Proszę wykazać się cierpliwością .Tak jak obiecałem najciekawszy wpis PODSUMOWUJĄCY procedurę diagnostyki w Polskim NFZ niebawem.
Dziękuję za szczere słowa -- oczekuję polemiki , oczekuję na pytania .
Nie oczekuję ani nie szukam litości współczucia i rozgłosu.
DP napisał(a):fobiak napisał(a):DP napisał(a): To nie wiara kształtuje charakter człowieka
lecz człowiek kształtuje wiarę
pozdrawiam
''domorosły filozof'' ;)
oczywiscie to jest bzdet
czlowiek nie ma wplywu na wiare
wiara ma na czlowieka
czlowiek wierzy albo nie wierzy
Widzisz fobiak
gdyby to, co napisałam było proste jak budowa cepa, to nie byłoby o czym dyskutować.
Będąc racjonalistką
uważam że to my tworzymy wszystko, a nie na odwrót :)
~Lunka napisał(a): Fobiak, to czego ktoś się nauczył to jedynie wiedza, wiara to już wyższy poziom wynikający m.in. z wiedzy ..
~ napisał(a):fobiak napisał(a):falco napisał(a): nie bardzo pojmuję...
ja nie mam wpływu na swoją wiarę?
jeśli nie ja to kto ?
pleban?
prezesik?
na jaka twoja wiare, ty ja stworzyles?
twoja wiara bedzie wtedy, jesli galerianka powie tobie, ze cie bardzo kocha a ty w to uwierzysz
pozostali beda sie skrecac ze smiechu
Sierściuszku, kręcisz :D
Wiara to subiektywna ( osobista) relacja wobec rzeczywistości empirycznie niesprawdzalnej, ale zakładająca zarazem jej rozumowe uzasadnienie :)