Panie Kazimierzu coraz częściej zastanawiam się czy pan uprawia dziennikarstwo czy czy też stał się "politykierem".

Panie Kazimierzu czy Pan chce być Starosta Niech Panu to zaproponują

Może ten artykuł Pana Kazimierza Zmierza do tego, że go poproszą

Roman zwąchał się z Przybylskim wzamian, że sierotki po PO które będą już w Dolnoślaskim Ruchu Samorządowym (Przybylskiego) nie wystawią Romanowi kontrkandydata, aby oddalić realne widmo drugiej tury. Po drugiej stronie Roman będzie miał Ogrodnika, Małkowskiego, Nowoczesną, może PO i może jakiś jeszcze komitet. Dojdzie do drugiej tury i mimo poparcia Przybylskiego Roman przegra. Przypomnę Wam tego posta za 2 lata drogie wnusie :)
Dobranoc

~Tak sądzę napisał(a): Wg mnie Roman robi plan "B" na wypadek przegranej z Małkowskim. Robi przyczółek do przejęcia powiatu i być może fotelu starosty. jeśli Roman wystartuje do rady powiatu (i równolegle na prezydenta) to może wciągnąć nawet 2 radnych z miasta i 2-3 z gmin, dlatego mamią wójtów, którzy jak baranki przyszli i swoją obecnością autoryzowali nowy układ. Pytanie do wójtów jak odbiorą to wasi mieszkańcy...
Nowe rada powiatu w nowej kadencji będą bez PO, PSL, SLD... no może 1-2 z PiS. Główna walka odbędzie się pomiędzy ZB i Romanem.

Podobnie jak Pan sądzili dygnitarze z Ziemi i Forum Romana i ile zdobyli mandatów 3 i 4 ,nie wiem czy Pan zna się na liczeniu głosów ale ,jeśli na pierwszy mandat potrzebnych jest 1 tysiąc głosów to na drugi musi być dodatkowe 2 tysiące natomiast 3 mandat to już 4 tysiące i tak dalej co jest niewykonalne z powodu małej ilości głosujących.Dlatego SLD weźmie swoje 2 mandaty ,PSL również 2, bo te pięć to przypadek.

Panie Kazimierzu czy się Panu podoba czy nie to koalicja jest podpisana i nie wiem dlaczego Pan mówi że jest egzotyczna .Czy w tej koalicji jest jakiś Radny z Wysp lub czarnego lądu. A może Pan
by to chciał skomentować.

Kiedy Prezydent naszego pięknego grodu Pan Piotr Roman, obejmował stanowisko Starosty Bolesławieckiego w Powiecie Bolesławieckim, w pewnym momencie powiedział mi (osobie zupełnie nieznanej Jemu), że panuje tu jakiś skostniały system. Wierzyłam, że zmiany na lepsze nastąpią, bo widziałam z jednej strony łagodność w postępowaniu i z drugiej konsekwencję w działaniu Pana Starosty. Czasami wspominam dzień, od którego już chyba 16 lat upłynęło, jak w imieniu naszego wydziału składałam życzenia, w których m.in. życzyłam Panu Staroście długiego panowania. Ponieważ życzenia były szczere - tak się stało i trwają w swej mocy. Przez ten czas wiele się wydarzyło, przez zazdrość, zawiść, języki nienawiści, straciłam zaufanie i popadłam w niełaskę, jak wielu po mnie. Trudno było mi wytłumaczyć, że ktoś uknuł misterną intrygę, w którą uwierzył Pan Starosta. Ale, zgodnie z zasadą, że co cię nie zabije, to cię wzmocni - trzeba było się pozbierać i pójść inną drogą. Dzisiaj oceniam z perspektywy upływu czasu i ogromnego zaangażowania Pana Prezydenta w rozwój naszego miasta i regionu także, że to najlepszy strateg jakiego w życiu dane mi było poznać.

Precz z kościołem ze szkół !!