~~ napisał(a): Na innym portalu trafnie jak nigdy określona tę wydumaną "aferę" jako "g*wnoburza".
Choć raz im się trafiło - sam bym tego lepiej nie ujął!
Trafnie?
Raczej chamsko. I zgodnie z linią ratusza. Gównoburza to spór o nic. Tu niestety nie chodzi o nic, tylko prawdopodobnie o złamanie prawa przez samorządową spółkę. I to w sprawie pochówków.
Nazywanie gównoburzą tej żenującej sytuacji na sesji, w której jeden, no powiedzmy że dwóch radnych, jest zainteresowanych istotą sprawy a reszta grzecznie podnosi łapki to moim odczuciu celowe kreowanie wizerunku radnego. Ale też nadające się do jakiejś prokuratury czy sądu.
Dopisane 27.01.2017r. o godz. 08:10:
~~ napisał(a): Na sfilmowanym wywiadzie gołym okiem widać, to to część cmentarza a nie żadna droga POZA.
Burza w szklance wody - nic nadto!
W sensie prawnym jest to droga a nie miejsce przeznaczone do pochówków. Jak sobie pochowasz zmarłego na podwórku, to jeszcze nie znaczy, że twoje podwórko jest cmentarzem.