~~Emem napisał(a): Te narzekania przypominaja nieco czlonkostwo Polski w UE. Niby taka zla ta Unia, ale wszyscy korzystaja z jej dobrobytu od swobodnego poruszania, przez inwestycje po dotacje. Tak bardzo zle, a tak dobrze. I tak samo z Amerykanami. Tak niby zle, ale gdy juz z stad wyjada to ci sami co dzisiaj na nich narzekaja beda plakac, zd pojechali, ze biznesy padly i takie tam.
Polska więcej traci na członkostwie w UE niż zyskuje.
Fakty są takie że Polska od wstąpienia do UE jest o wiele więcej zadłużona na zachodzie więc matematycznie jesteśmy na minusie.
Na razie jeszcze tego nie widać bo jesteśmy tam krótko ale po braku rąk do pracy już teraz widać że za 10 lat będzie cienko.
Remonty to nie jest rozwój, rozwój to zarabianie na swojej gospodarce i technologia.
Tym bardziej remonty na krechę to nie jest rozwój.
Rozwój jest jak złotówka jest mocna a nie jak się osłabia do walut wiodących o 100 procent.
Jeżeli euro 10 lat temu było po 2.50 a dzisiaj jest po 4.30 to znaczy że nie rozwinęliśmy się tylko się zwijamy.