§ 1. Nie popełnia przestępstwa, kto działa w celu uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego jakiemukolwiek dobru chronionemu prawem, jeżeli niebezpieczeństwa nie można inaczej uniknąć, a dobro poświęcone przedstawia wartość niższą od dobra ratowanego.
§ 2. Nie popełnia przestępstwa także ten, kto, ratując dobro chronione prawem w warunkach określonych w § 1, poświęca dobro, które nie przedstawia wartości oczywiście wyższej od dobra ratowanego.
§ 3. W razie przekroczenia granic stanu wyższej konieczności, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
§ 4. Przepisu § 2 nie stosuje się, jeżeli sprawca poświęca dobro, które ma szczególny obowiązek chronić nawet z narażeniem się na niebezpieczeństwo osobiste.
§ 5. Przepisy § 1–3 stosuje się odpowiednio w wypadku, gdy z ciążących na sprawcy obowiązków tylko jeden może być spełniony.
Bydlde, hehehe. Skoro zdążył wyjąć z domu "narzędzie zbrodni", to "biedny" piesek biegał pewnie trochę po podwórku, a jego właściciel nic z tym nie zrobił. Czyja wina? Teoretycznie obu stron, nie wiem czy od razu strzelał, czy coś powiedział, ostrzegł. Mimo to, pani z pieskiem powinna go jak najszybciej zabrać i nic by nie było. Swoją drogą, nie sądzę, że był na smyczy. A kto wie, może sam się z niej zerwał... Było smycz założyć i pilnować. W Ameryce nie robią szumu o zabójstwa na posesjach w obronie własnej, a tu o małą ranę psa chcą sądzić. Szukajcie lepszych spraw do rozwiązania, a nie takie bzdury. I dalej, pisać co by było gdyby. Nawet nikt nie wie, co tam się zdarzyło, a piszą wielcy obrońcy praw zwierząt (jakby co, nic do zwierzaków nie mam, dopóki by mi do domu nie wchodzą, tym bardziej obce).
Zamiast strzelac do psa, mogl zadzwonic na straz miejska/policje i zglosic, ze pies biega bez smyczy. Babka dostalaby mandat i po krzyku. Strzelanie do psa jest karygodne.
strzelanie do psa to przesada, no i z drugiej strony gdbybym zobaczył na swojej posesji groznego psa ,to też nie fajnie , no ale pies nie człowiek skoro płotu odgradzającego posesje nie ma to zkąd on miał wiedzieć, wina tylko włascicielki że go ze smyczy puściła w nieodpowiednim miejscu
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku.
Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.